25

3K 43 4
                                    

Nicolette

Muszę dzisiaj jechać z Vinniem do klubu , bo musi coś załatwić. Nie chcę mi się dzisiaj jechać w sumie jak zawsze i nie mam pomysłu w co się ubrać. Nie pójdę w sukienkce, bo będę czuła się nieswojo z szyją całą w malinkach. Nie ubiorę też nic odsłaniającego brzuch , bo też mam malinki na nim.

Poszłam do garderoby i ustałam przy półce ze spodniami. Wybrałam czarne szerokie eleganckie spodnie i biały golf. Wybrałam czarne szpilki i wyszłam z garderoby. Postanowiłam się przebrać w pokoju , bo łazienka jest zajęta przez Vinniego. Gdy , byłam przebrana wyciągnęłam telefon i przyszła mi wiadomość.

Od Nieznany : Twój właściciel starał się , żebym nie miał twojego numeru.

Czyli te wiadomości, które ten ktoś wysyłał nie były od Vinniego. Moje dłonie zaczęły się pocić a ja usłyszałam kroki na korytarzu. Ochroniarzy nie ma przecież na tym korytarzu. Podeszłam do drzwi i zamknęłam je na klucz.

Do Nieznany: Kim jesteś i dlaczego do mnie piszesz?

Od Nieznany: Wkrótce się dowiesz...

Ktoś zaczął walić w drzwi i klucz z nich wypadł. Pociągnęłam za drzwi od łazienki i zobaczyłam nagiego Vinniego. Wtuliłam się w niego a on spojrzał na mnie zdezorientowany. Gdy , usłyszał mocne walenie do drzwi zmarszczył brwi. Nie obchodziło mnie to czy będę mokra od  kropel wody, które były nie starte.

- Vinnie boję się...- odrzekłam i oderwałam się od niego.

- Zvezda jesteś ze mną, nie masz czego się bać.

Uśmiechnęłam się do niego a walenie do drzwi się nasilało. Vinnie szybko się ubrał i poszedł do garderoby. Nie widziałam skąd wyciągnął dwie bronie i jak on zdołał je przede mną ukryć. Podał mi jedną i pocałował mnie w czoło.

- Nie wychodź na razie.- odrzekł i podszedł do drzwi.

Bałam się, że coś mu się stanie. Nie chciałam, żeby Vinnie umarł, bo ja go kocham. Wiem , że jest złym człowiekiem ale nie dla mnie. Nie wiem , w którym momencie go pokochałam ale wiem , że to on mi dawał poczucie bezpieczeństwa i nie naciskał na mnie. Starał się być delikatny i nie zawsze mu to wychodziło ale najważniejsze było to , że się starał. Może i był bezlitosny ale moim zdaniem za szybko musiał dorosnąć. Nie znam jego historii ale widząc jego uśmiech za każdym razem jak mu mówiłam, że go kocham to sądzę, że nikt mu tego nigdy nie powiedział. Wiem jedynie o nim to , że jego mama została zabita.

Rok temu bym nawet o tym nie pomyślała, że spojrzy na mnie szef potężnej mafii i , że moje życie się tak zmieni. Myślałam , że mój los jest przekreślony a ja nigdy nie znajdę chłopaka, który będzie mógł mnie dotykać. Chłopak znalazł mnie i za każdym razem, gdy mnie dotknął czułam się przyjemnie. Może nie chłopak a mój mężczyzna. Mój mały mężczyzna, który za szybko został oceniony. Na początku się go bałam i ten dotyk nie był za przyjemny ale z czasem jego dotyk mnie rozpalał. Pierwszy raz czegoś takiego doświadczyłam.

Byłam skazana tylko na Vinniego Volkova , któremu ufałam bezgranicznie i wierzyłam w jego każde wypowiedziane słowo. Nie wiem czy on mnie kochał ale na pewno coś do mnie czuł. Vinnie przy mnie nie musiał zgrywać mężczyzny wyssanego z uczuć, bo wiem , że taki nie był. Niestety to robił ale to po prostu jego natura.

Usłyszałam głośny huk i krzyk Vinniego. Przestraszyłam się i przeładowałam broń. Nagle do pokoju ktoś wbiegł a ja nawet nie zdążyłam nacisnąć spustu. Nieznajomy człowiek miał na sobie maskę i szybko dobrał się do mojego ciała. Przypomniałam sobie , że mam nóż włożony w majtki. Z trudem wyciągnęłam go , bo mężczyzna w masce próbował się dobrać do moich piersi. Zdjęłam nakładkę z ostrza i dźgnęłam mężczyznę prosto w klatkę piersiową. Mój biały golf i marynarka szybko zrobiły się czerwone od krwi człowieka. Ściągnęłam go z łóżka i wytargałam z pokoju. Niemalże biała podłoga była czerwona . Wróciłam do pokoju i chwyciłam za pistolet .

Wyszłam ostrożnie na korytarz i szłam przy ścianie. Słyszałam krzyki i martwiło mnie dlaczego tyle ochroniarzy zmarło. Miałam co chwilę martwych ochroniarzy i najlepsze jest to , że wcześniej nie było żadnego strzału. Nagle zza rogu wyleciał jakiś mężczyzna w kominiarce i biegł do mnie.

Nicolette dasz radę

Oddałam strzał i widziałam jak ten ktoś upada na podłogę. Szłam dalej i pięciu zamaskowanych mężczyzn mnie napadło. Wystraszyłam się a oni zabrali mi pistolet ręce jakiegoś mężczyzny weszły mi w spodnie a ja zaczęłam kopać jakiegoś po jego przyrodzeniu. Widziałam jak pada na kolana. Wyciągnęłam nóż i wbiłam jednemu w gardło. Musiałam przeżyć nie ważne w jaki sposób. Musiałam to wygrać nawet jeśli miałabym grać nieczysto. Moje włosy zapewne były poszarpane a moja twarz w krwi. Miałam dwóch z głowy jeszcze dwóch. Szarpali mną a ja zobaczyłam, że pistolet Vinniego leży mi pod nogami. Skuliłam się i sięgnęłam broń. Przy okazji też sięgnęłam nóż , który mi wypadł. Wbiłam jednemu go w udo , żeby on upadł na ziemię i wtedy zostanie mi jeden. Co za idioci z nich , że nie mają przy sobie broni. Strzeliłam jednemu w głowę a drugiemu w klate. Szłam dalej i weszłam do kuchni. Nie zauważyłam, że jakiś debil wbił mi nóż w ramię. Przez tą adrenalinę nie czułam bólu. Nagle ochroniarze Vinniego wpadli do willi i zaczęli strzelać do przeciwników.

Widziałam Xaviera i on mnie też zobaczył. Był w szoku. Podszedł do mnie a jego wzrok padł na moje zakrwawione ramię. Widziałam jak resztki białego golfa i białej marynarki zalewają się krwią w ja nie wyciągałam noża. Zdawałam sobie z tego sprawę, że pogorszyło by to całą moją sytuację.Zobaczyłam jak ktoś stoi w progu , celował w Xaviera. Odsunęłam się od niego i wycelowałam w nieznajomego też. Widziałam jego przerażone oczy i bez zawahania strzeliłam w niego. Nikt nie będzie zabijał moich bliskich. Wyszłam z pomieszczenia i weszłam po schodach. Byłam niezwykle czujna , każdy szmer , dźwięk sprawiał, że moja adrenalina rosła a bezpieczeństwo malało. Eliminowałam każdego bez myślenia , wyłączyłam wyrzuty sumienia i czułam jak zamieniam się w maszynę do zabijania. Zobaczyłam Vinniego na końcu korytarza i zaczęłam do niego biec. Gdy , byłam bardzo blisko rozległ się jego krzyk.

- Nicolette uważaj!

Poczułam przeszywający ból brzucha. Ktoś mnie postrzelił. Poleciałam na podłogę i czułam jak z moich oczu lecą łzy. Spojrzałam na brzuch a z niego wylewała się krew , ścisnęłam ranę ale to nic nie dało. Widziałam przez mgłę jak Vinnie do kogoś strzela i się pochyla nade mną. Straciłam przytomność i czułam jak odpływam. Przed moimi oczami przeleciało całe moje życie, wszystkie miłe chwile spędzone z Rachel lub Vinniem aż po te złe. Czy tak wygląda śmierć?

My Man 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz