Nicolette
Wczoraj udało mi się wrócić do domu będąc cała i zdrowa. Pierwsze co po przyjściu do domu zrobiłam to było zamknięcie drzwi i okien i zasunięcie wszystkich rolet w domu. Potem poszłam się umyć i spać. Bałam się przez całą noc, że ktoś się do mnie włamie i mnie porwie. Od rana zaczęłam sprzątać w domu , żeby moi rodzice nie byli zawiedzeni . Pojutrze mają wracać a dzisiaj znów idę na imprezę z Rachel. Zaczęłam sprzątanie od swojego pokoju i lekko go zmodernizowałam , żeby mi się już tak źle nie kojarzył. Ściągnęłam poszewki i założyłam nowe . Wywietrzyłam cały dom i odkurzyłam wszędzie. Nastawiłam zmywarkę oraz pralkę, gdy się wyprało pranie to ciuchy wrzuciłam do suszarki a naczynia odłożyłam do szafek. Gdy , myłam podłogi na mój telefon przyszła wiadomość. Wiem to , bo urządzenie wydało dźwięk przychodzącej wiadomości. Spojrzałam w wiadomości i przyszła mi wiadomość z numeru zastrzeżonego. Weszłam w konwersację i ujrzałam zdjęcie mnie jak myję podłogę. Rozejrzałam się i nikogo nie zobaczyłam ale moje serce podskoczyło mi do góry. Szybko dokończyłam sprzątanie i zerknęłam na wiadomość, która właśnie przyszła.
Od Nieznany : słodko wyglądasz jak się boisz ;)))
Przyspieszyłam swoje ruchy co najmniej dziesięć razy więcej i gdy skończyłam zamknęłam drzwi na klucz. Pobiegłam do wszystkich pomieszczeń i zamknęłam okna i znów zasunęłam rolety.
Od Nieznany: nie uciekniesz ode mnie...
Patrzyłam na telefon czując jak mój strach dostaje strachu. Człowiek, który do mnie pisał ewidentnie wiedział, że się go boję .
Od Nieznany : nie bój się mnie.
Położyłam się na łóżku i starałam się uspokoić przecież jak przyjedzie po mnie ojciec Rachel to nikt mi nic nie zrobi. Przygotowałam sobie ciuchy , które miałam wczoraj na sobie i pod strachem wyszłam z pokoju. Bałam się , że teraz ktoś wyleci mi z pokoju i będzie chciał mi zrobić krzywdę. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie , założyłam sobie buty na nogi . Zadzwoniłam do Rachel pięć minut temu a jej ojca nadal nie ma . Wyglądałam cały czas przez okno i patrzyłam czy ojciec Rachel podjechał pod mój dom. Nagle usłyszałam głośny klakson auta pana Evansa. Wyszłam pospiesznie z domu i od razu weszłam do znanego mi auta. Nie przedłużając pan Evans zawiózł mnie do ich domu a ja pobiegłam do pokoju przyjaciółki.
- Rachel boje się.- powiedziałam po czym przytuliłam się do mojej blondyny.
- Czemu?
- Bo napisał do mnie ktoś z zastrzeżonego numeru i wysłał moje zdjęcie...
- Może idź z tym na policję.- odrzekła przyjaciółka i poklepała mnie po plecach.
W tym samym momencie przyszła mi wiadomość. Zaczęłam się pocić i czułam jak kropelki potu spływają mi po plecach . Skąd ten człowiek może wiedzieć o czym rozmawiam ze swoją przyjaciółką w jej domu.
Od Nieznany: policja i tak ci nic nie da ;)))
- Wiesz co może ktoś sobie ze mnie żarty robi.
Starałam się wybrnąć z tej sytuacji. Przerażał mnie fakt , że osoba, która to napisała musi mnie podsłuchiwać i podglądać nawet w domu mojej przyjaciółki.
***
Ubrane wyszliśmy z domu i podwiózł nas do klubu ojciec Rachel. Czułam się obserwowana gorzej niż zeszłej nocy. Uczucie niepokoju towarzyszyło mi od wczoraj i nawet jeśli bym chciała to bym się tego nie pozbyła.
- Wyluzuj Nicolette.- złapała mnie za ramię moja przyjaciółka.- Masz.
Przyjaciółka podała mi szklankę z drinkiem a ja wzięłam dużego łyka. Ciecz spływała mi po gardle a ja czułam jak mój przełyk się wypala. Nawet alkohol nie pomagał w odstresowaniu wręcz coraz bardziej to pogarszał, bo bałam się, że osoba , która mnie obserwuje będzie chciała mi zrobić krzywdę.
Poszłam wraz z blondynką na parkiet i zaczęłam poruszać swoim ciałem do piosenki Beyonce - Haunted.
It's where we go
Mój umysł stracił panowanie, zatraciłam się w piosence tak samo jak Rachel. Jej ciało kołysało się na boki tak samo jak moje.
I know if I'm on to you I'm on to you
Czułam palące spojrzenie na swoich plecach przez co wykonałam obrót w tył. Nikt na mnie nie patrzył a ja kontynuowałam taniec.
You must on to me
Tym razem poczułam jak ktoś trzyma mnie za rękę i pociąga w bok. Na szczęście to była Rachel , nie wiedziałam skąd ktoś na mnie patrzał, bo spojrzenie czułam na każdej części swojego ciała. Czułam się osaczona przez co mój umysł włączał się na wysokie obroty a ja odbierałam wszystko jako zagrożenie. Każdy dotyk , najmniejsze otarcie , każde spojrzenie bałam się , że to było dla mnie zagrożeniem. W dodatku cały czas miałam w głowie złe scenariusze i to co działo się u mnie w domu.
Od Nieznany: ładnie tańczysz ;)
Moje wnętrzności poleciały do góry a ja jeszcze bardziej się zestresowałam. Do moich oczu naleciały łzy a ja pospiesznie starłam je z policzków.
- Rachel ja muszę lecieć do domu.- przytuliłam ją mocno i dałam całusa w policzek.
Wiedziałam, że, gdy pójdę sama będę miała większe szanse, że ktoś mnie porwie ale chciałam, żeby Rachel się nic nie stało. Nie chciałam tak ważnej osobie w moim życiu zagrozić więc lepiej jak sobie pójdę i mój stalker też.
- Serio ? Tak szybko?
- Tak,na prawdę muszę lecieć. Zobaczymy się jutro.
Wyszłam z klubu i zaczęłam biec w stronę swojego domu. Niestety scenariusz powtórzył się z wczoraj. Znów ktoś za mną szedł a ja się bałam wydać najmniejszego odgłosu z siebie. To bardzo nieodpowiedzialne i niebezpieczne . Gdy , poczułam, że ktoś jest bardzo blisko mnie zaczęłam biec nie zwracając uwagi, że biegnąc mogę na coś ustać i się poślizgnąć lub po prostu się o coś potknąć. Człowiek w takich sytuacjach jest w stanie pobić swój życiowy rekord w bieganiu lub skakaniu.
Niespodziewanie poczułam rękę na swoich ustach , która przyciągnęła mnie do jakiegoś słupa. Przy nosie miałam jakąś chustę, która musiała być nasączona jakąś substancją, bo momentalnie ścięło mnie z nóg. Poczułam jak moje ciało zostało przerzucone przez bark jakiegoś mężczyzny i jego dłoń na moim pośladku. Nie miałam siły się szarpać, bo z sekundy na sekundę moje ciało coraz bardziej wiotczało a oczy się zamykały.
- Szefie mamy ją.
______________
Do potem misie
CZYTASZ
My Man 18+
RomanceJakby wyglądało życie Nicolette Walker , gdyby tej nocy została w domu ? * * * Przed przeczytaniem polecam przeczytać ostrzeżenie!!! 18+