6.

99 6 0
                                    

Witam, witam!

Odrazu przepraszam za tak późną godzinę wstawienia rozdziału 😅.

Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.

Miłego czytania!❤️📚

______________________

Blake

Zaparkowałem na szkolnym parkingu. Zanim zdążyłem postawić nogę w szkole, co chwila ktoś mi posyłał zaciekawione spojrzenia. Zignorowałam ich i wszedłem do środka.

Val rozmawiała z jedną z dziewczyn na naszego rocznika. Miała założone na siebie ręce, ale zdawała się być rozbawiona tym co mówi druga dziewczyna. Było to dość niespotykane zjawisko. Byłem jeszcze większym szoku, kiedy dziewczyna się odwróciła i okazała się być Amy Adams.

Na miejscu Davisa nie dopuszczał bym jej do Val nawet o kilometr. Jednak nie zdawały się kłócić, czy Valerie nie wyglądała na poirytowaną. Kiedy mnie dostrzegła powiedziała coś Amy, którą posłał jej uśmiech i odeszła.

- wiedzę, że wzięłaś sobie moją radę do serca - rzuciłem.

- nie schlebiaj sobie, paniczu.- założyła na siebie ręce.

Zignorowałem to głupie przezwisko, którego miała w zwyczaju używać kiedy byliśmy młodsi.

- jak Samuel?- zmieniłem temat, wiedząc, że nic z niej nie wyciągnę.

- lepiej.

Wczoraj kiedy dotarłem do mieszkania, zastałem Parkera śpiącego na kolanach Valerie. Nie musiałem podchodzić bliżej, żeby poczuć odór alkoholu. Na szczęście nie postanowił wziąć się za narkotyki, co nie ukrywam, mnie trochę uspokoiło.

W takim stanie w jakim się znajdował od ponad miesiąca, narkotyki nie były najlepszym wyjściem. I nie chciałem go odwiedzać w ośrodku uzależnień. Potrzebowałem go tutaj, trzeźwo myślącego.

- myślę, że kac morderca będzie dla niego nauczką- dodała.

Kiwnąłem głową i obejrzałem się czując na sobie wzrok dwóch dziewczyn, które musiały być z dziesiątej klasy. Szybko odwróciły wzrok.

- nie wiedziałam, że z szkolnego chuligana, stałeś się najbardziej pożądanym chłopakiem w szkole- rzuciła rozbawiona.

Mruknąłem pod nosem i wbiłem w nią spojrzenie.

- no co? To komplement- wzruszyła ramionami.

Westchnąłem w duchu.

- w dupie mam zakochane nastolatki - burknąłem - teraz musimy doprowadzić Samuela do normalności.

- powodzenia.

- nie zamierzasz mi w tym pomóc?

- myślisz, że nie próbowałam? - wyrzuciła - starałam się Blake, Ale rozmawianie z nim, to jak gadanie do ściany - westchnęła.- ona nie chce go widzieć.

I wcale się nie dziwiłem Hann. Jedynym mężczyzną jakiego teraz do siebie dopuszczała, był jej ojciec.

- nie mogę nic nie zrobić- zauważyłem.

Save Me [Trylogia New Folks #2 ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz