4

114 4 1
                                    


królikociastko2137: Somi, wybacz noo

JeonSomi382: Dobrze panie tajemniczy

królikociastko2137: YAAAAAAAAAY Bardzo się cieszę

JeonSomi382: Pomógłbyś mi w czymś?

królikociastko2137: Jasne!

JeonSomi382: Mam problem z matematyką

królikociastko2137: Zadzwoń

JeonSomi382: Dziękii <3

królikociastko2137: Nie ma za co, po coś są w końcu przyjaciele (;

JeonSomi382: Taa...

[2 dni później]

JeonSomi382: Hej, dziękuję za pomoc, zaliczyłam!

królikociastko2137: Bardzo się cieszę! Jestem z Ciebie dumny skarbie

JeonSomi382: Jeszcze raz bardzo dziękuję

królikociastko2137: Przepraszam, muszę już spadać, mam...próbę

JeonSomi382: Jaką próbę?

królikociastko2137: Nie...nie ważne, cześć!

JeonSomi382: Pa

POV Somi

Nie wiem dlaczego ale zaczęło mi na nim cholernie zależeć...

I nie obraziłam się na niego dlatego, że nie zgodził się wysłać swoich zdjęć. Nie odzywałam się bo musiałam pozbierać myśli.

Ten człowiek w jakimś stopniu zaczął ciągle mieszać mi w głowie. Jest bardzo tajemniczy, co daje mu plus do atrakcyjności.

Bardzo chciałabym w końcu go zobaczyć. Może nie znamy się długo, lecz...ehem. Nie ważne.

Szłam ulicami zatłoczonego Seulu. Myślałam ciągle o tym tajemniczym chłopaku, nie patrzyłam pod nogi, i to był błąd, wpadłam na kogoś. Mimo, że był w masce, to od razu poznałam go po oczach. Wtedy już wiedziałam, że jednak dobrze, że nie uważałam.

- J-ja...bardzo przepraszam, zamyśliłam się - jąkałam się przepraszając mężczyznę.

- Spokojnie, nic się nie stało, Kim Taehyung - podał mi rękę.

- Ja, ja wiem, jestem ARMY, Jeon Somi, może to głupie pytanie, ja bardzo przepraszam, ale mogłabym prosić o autograf..i z-zdjęcie?

- Chwila, czekaj, TA Jeon Somi?

- To znaczy? Z-znasz mnie?

- Ja nie...ale, dobra nie ważne, masz mój numer telefonu, zadzwoń potem, przepraszam na razie nie dam ci autografu, ani zdjęcia, bardzo się śpieszę, miło było cię poznać!

- Em, nie szkodzi...to cz-cześć!

Wait...czy ja mam numer do Kim'a Taehyung'a? Jak to możliwe?!

Byłam bardzo podekscytowana i szczęśliwa do końca dnia. 

Wieczorem postanowiłam napisać do pana tajemniczego.

JeonSomi382: Hejka!

królikociastko2137: Hejoo

JeonSomi382: NIE UWIERZYSZ

królikociastko2137: W co?

JeonSomi382: SPOTKAŁAM KIM'A TAEHYUNG'A NA ULICY

królikociastko2137: Serio...? Wow to..super

JeonSomi382: DAŁ MI NUMER TELEFONU!!

królikociastko2137: O..to mega!

JeonSomi382: NOOO MEGAAA, by the way jak próba?

królikociastko2137: Trochę się opóźniła bo mój przyjaciel się spóźnił, powiedział, że na kogoś wpadł na ulicy, ale ogólnie to dobrze, muszę kończyć, pa! Miłych snów! Śpij dobrze <3

JeonSomi382: Paa <3

POV Jungkook

Gdy tylko dowiedziałem się, że dziewczyna na którą wpadł V to Somi o której doskonale wiedział, i jeszcze dał jej numer, pobiegłem do pokoju Tae zeby mu wlać. Bardzo się zdenerwowałem bo odkąd poznałem tą dziewczynę, zachowuje się trochę inaczej, nie wiem czy można zakochać się przez internet..ale...no nie ważne.

- CZEMU MI NIE POWIEDZIAŁEŚ, ŻE TĄ DZIEWCZYNĄ BYŁA SOMI?

- Ej Kook spokojnie...miałem właśnie iść i ci powiedzieć

- WZIĄŁEŚ OD NIEJ NUMER TELEFONU

- No a jak mogłaby inaczej tutaj przyjść i się z tobą spotkać?

- Ale...no...no dobra...dzięki hyung - przytuliłem go i już miałem wychodzić, lecz nagle się wróciłem i [chyba] wyrwałem sobie włosy z głowy.

- ALE TY JUŻ DZWONIŁEŚ DO NIEJ? ONA TU PRZYJDZIE? PRZECIEŻ JA GOTOWY NIE JESTEM!

-  Ja pierdziele KOOK MASZ SIĘ USPOKOIĆ, CO TY ZAKOCHAŁEŚ SIĘ CZY CO?!

- Ja...nie wiem

- Co?

- No co

- Ale ja to tak...z sarkazmem powiedziałem..

- Em..no nie ważne

- Okej...? Wracając, nie dzwoniłem do niej, bo to JA dałem jej numer, ona zadzwoni

- Dobra...cześć - wyszedłem z pokoju Taehyunga i Jimina. Udałem się do swojego i Namjoona hyunga, walnąłem się na łóżko i zasnąłem.

[3 miesiące później]

POV Somi

Znowu cały czas nieznajomy ze snapa zaprzątał mi głowę. Coraz bardziej mi na nim zależało. I coraz bardziej przeczuwałam coś dziwnego...

Kilka dni po poznaniu opisał mi siebie, pies Bam...szóstka przyjaciół...kiedyś wspominał, że pracuje jako model do Ck. W takim razie musi być w cholerę przystojny. Kiedyś wspominał też o próbie...jego przyjaciel się spóźnił... w ten dzień kiedy spotkałam Taehyunga, który gdzieś się śpieszył. Czy to jest...Jeon Jeong-guk? Niee pewnie nie...chociaż?

Muszę jak najszybciej zadzwonić do V. Wcześniej jakoś nie miałam odwagi.

POV Jungkook

 Około trzy miesiące temu, Somi miała numer do Taehyunga. Nie zadzwoniła. Strasznie mnie to denerwowało bo w końcu chciałbym ją zobaczyć.

- JUNGKOOK DO NOGI SZYBKO! - krzyknął Tae z kuchi.

- A JA CO PIES TWÓJ JESTEM?!

- SOMI DZWONI!

Pobiegłem szybko do kuchni potykając się o krzesło, ale naszczęście się nie przewróciłem.

- Ale niezdara, jak Namjoon

- WŁĄCZ NA GŁOŚNIK

- Dobrze..

-Hej Taehyung...mogę tak do ciebie mówić?....

mogę tak do ciebie mówić?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jungkook snapchatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz