8

67 3 2
                                    

Z menadżerem kłócić się nie mogłem, oczywiście wolałbym spędzić więcej czasu z dziewczyną, ale cóż. Do wytwórni było jakieś pół godziny, najgorzej, musieliśmy już wychodzić.

- Somi - zawołałem ją, wydawała się bardzo zamyślona.

- Tak? - jeny....mógłbym jej głosu słuchać godzinami.

- Musimy iść

- Gdzie? - spytała dziewczyna.

- Załatwiłem ci pracę - uśmiechnąłem się a jej oczy momentalnie się rozszerzyły, chyba wcześniej nie za bardzo wierzyła, że mi się uda dogadać z menadżerem.

- Dziękuję - odwzajemniła i ukłoniła się.

- Somi, nie musisz mi się kłaniać, wiem, że tak jest w tradycji, ale przecież jesteśmy przyjaciółmi, prawda?

- Tak, przepraszam 

Zarumieniła się, uroczo.

Znów złapałem ja za rękę i razem wyszliśmy z kawiarni. Pogoda była przepiękna, idealna na spacer. Słońce oświetlało twarz dziewczyny, wyglądała jeszcze piękniej.

- Ale ładna pogoda - uśmiechnęła się.

- Prawda - także się uśmiechnąłem. 

Miałem wrażenie, że czuje się ona trochę niezręcznie, dlatego już na nią nie naciskałem, resztę drogi przeszliśmy w ciszy.

- To tu - odezwałem się dochodząc do drzwi prowadzących do wytwórni. Wpisałem specjalny kod, po czym razem udaliśmy się do szklanej windy. 

- Tutaj jest...wow - zaśmiała się Somi.

- Zwyczajnie, ja się już przyzwyczaiłem - wzruszyłem ramionami.

W ciszy dojechaliśmy na 15 piętro, tak Hybe jest ogromny. Ruszyłem w stronę sali 207 a za mną podążała Somi. Zapukałem.

- Proszę - usłyszałem dobrze znany mi głos menadżera.

- Dzień dobry - ukłoniła się dziewczyna. Menadżer wstał i także się ukłonił.

- To ona tak? 

- Mhm - mruknąłem.

- Dobrze, zostaw nas samych na razie Jungkook, chyba, że chcesz, aby ciebie na próbę umalowała.

- Em...ch-chcę - szepnąłem.

______________________________________________________________________________

trochę krótki rozdział ale nie mam siły na razie, trochę się rozchorowalam. Jelitówka heh

Miłego dnia/nocy 

Kocham was <3


Jungkook snapchatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz