23.Nie tak formalnie

1K 34 7
                                    

Gdy mój niespodziewany gość wszedł, od razu zamknęłam drzwi.
- Dobry wieczór Hailie Monet. - Stwierdził przybysz.
- Chciałeś powiedzieć dobranoc Hailie Monet. Prawda Adrienie? - Zapytałam i się uśmiechnęłam. Adrien to była jedyna osoba, przy której pokazuje jakiekolwiek emocje.
- Proszę. Nie tak formalnie. Nie jesteśmy obecnie na żadnym bankiecie ani w Organizacji. - Powiedział, a ja ziewnęłam i już miałam ruszać do mojego pokoju jednak zostałam zatrzymana przez mojego gościa. - A pani gdzie się wybiera? - Zapytał.
- Spać. Obudziłeś mnie. - Mruknęłam i wyrywając się Adrienie ruszyłam do sypialni i położyłam się. Po około 5 minutach poczułam, że materac obok mnie się ugiął, a potem rękę, która objęła mnie w talii.
- Śpij dobrze kochanie. - Szepnął mi do ucha, a ja zasnęłam od razu po usłyszeniu jego głosu.

***

Gdy wstałam i zobaczyłam, że Adrien jeszcze śpi to poszłam się ubrać w taką sukienkę:

Gdy wstałam i zobaczyłam, że Adrien jeszcze śpi to poszłam się ubrać w taką sukienkę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I takie buty:

Jak byłam ubrana to poszłam do kuchni gdzie zrobiłam mi i Adrienowi kawe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak byłam ubrana to poszłam do kuchni gdzie zrobiłam mi i Adrienowi kawe. Gdy kawa była gotowa to ruszyłam do sypialni obudzić mojego gościa.
- Adrien. Wstawaj. - Powiedziałam.
- Mhm. - Mruknął i pociągnął mnie na siebie tak, że znalazłam się na jego torsie, po czym mnie objął.
- Adrien. Rusz się. Nie mogę oddychać. - Powiedziałam resztkami sił, a on mnie puścił, ale dalej miał zamknięte oczy. Postanowiłam więc go trochę postraszyć. - Wstawaj, bo zadzwonię do Vincenta.
- Wtedy będziesz musiała mu powiedzieć kim tak naprawdę jesteś. A tego przecież nie chciałaś. - Powiedział, a ja westchnęłam. - Też tak myślałem. - Tym razem zaczął się podnosić do siadu, a ja mu podałam kawę. - Ślicznie wyglądasz Hailie Monet. - Powiedział, a ja się uśmiechnęłam.
- Dziękuję Adrienie Santanów. - Powiedziałam i oboje się zaśmialiśmy. - W końcu jakiś komplement. - Dodałam, a Adrien wstał i poszedł się szykować do wyjścia. Po około 5 minutach Adrien już ode mnie wychodził, więc po kolejnych 5 minutach, gdy miałam pewność, że Adrien opuścił budynek, zadzwoniłam do Vincenta.

Rozmowa telefoniczna Hailie i Vincenta.

- Halo?
- Dzień dobry Droga Hailie.
- Dzień dobry Vincent. Przyjechałbyś po mnie proszę?
- Jasne. Będę za 30 minut.
- Dozobaczenia.
- Dozobaczenia Droga Hailie.

Koniec rozmowy telefonicznej Hailie i Vincenta.

Po tej rozmowie odczekałam w swoim apartamencie 25 minut, po czym zeszłam i wychodząc z budynku już zobaczyłam samochód najstarszego z braci Monet.
- Witaj Droga Hailie. - Powiedział, gdy weszłam do pojazdu.
- Witaliśmy już się. - Powiedziałam, a Vincent ruszył i już po 30 minutach byliśmy w Rezydencji Monetów i wchodząc poszłam od razu do swojego pokoju. W momencie, gdy wchodziłam to mój telefon zawibrował informując mnie o nowej wiadomości.

Chat Hailie Monet i Adriena Santana.

- Witaj ponownie Hailie Monet.
- Witaj Adrienie Santanie.
- Czy wiesz już o naszej kolacji?
- Jakiej kolacji?
- Charles chce się spotkać ze swoją córką, co idzie za tym, że Montgomery ( czyt: Monty ) także będzie. Wiąże się to z tym, że wy jako Moneci i ja też musimy być.
- Żartujesz sobie że mnie w tej chwili?!!!
- Nie.
- Kurwa. Od kiedy to wiesz?!!!
- Spokojnie, bo zaraz nerwicy dostaniesz.
- Od kiedy wiesz?!!!
- Właśnie Charles do mnie dzwonił. Kolacja będzie jutro o 18:00.
- Dobra. Dzięki za informacje. Dozobaczenia.
- Pa.

Koniec chatu Hailie Monet i Adriena Santana.

Gdy zakończyłam pisać z Adrienem usunełam aplikację, przez którą Vincent mógł odczytać moje wiadomości z tego telefonu, a potem usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę. - Powiedziałam siadając na łóżku. Osobą pukającą był Shane.
- Młoda chodź na dół. Vince ma nam coś do przekazania i zaraz będziemy mieć gości. - Powiedział na jednym wdechu i zszedł na dół, co uczyniłam zaraz za nim.
- Dobra skoro mamy już wszystkich to mam dla was informacje. - Powiedział Vincent, gdy weszłam do salonu i oparłam się o framugę.
- No mów. - Powiedział Dylan, gdy Vincent się przez chwilę nie odzywał.
- Mamy siostrę czy co? - Zapytał tym razem William.
- Nie. Nie mamy już więcej sióstr. Jedną nam starczy. Narazie. - Powiedział Vincent, a mi się chciało śmiać, bo faktycznie jeszcze im charakterku nie pokazałam. Ale wracając. - Za to zaraz będziemy mieć gości, a jutro idziemy na kolację o godzinie 18:00. - Powiedział i w tym momencie usłyszałam otwierające się drzwi do Rezydencji.

Hailie Monet - Szefowa OrganizacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz