27.Metamorfoza

1K 33 10
                                    

Jak dojechaliśmy do fryzjera to postanowiłam skrócić włosy i dodatkowo je przefarbować. Po przefarbowaniu wyglądałam tak:

Jak dla mnie było spoko i chyba jednak nie tylko dla mnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jak dla mnie było spoko i chyba jednak nie tylko dla mnie.
- Wyglądasz cudownie kochanie. - Powiedział mój towarzysz i po zapłaceniu pojechaliśmy do domu, gdzie kupiłam masę rzeczy, kosmetyków, butów itd., a o godzinie 18:00 ubrałam sukienkę, bo był bankiet. Ubrałam więc to:

- Pięknie wyglądasz Hailie Monet

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Pięknie wyglądasz Hailie Monet. - Powiedział Adrien, gdy schodziłam po schodach.
- Ty też niczego sobie Adi. - Powiedziałam dodając jego znienawidzone przezwisko.
- Nie mów na mnie Adi. - Syknął, a ja uśmiechnęłam się chytrze po czym oboje ruszyliśmy w stronę Adriena limuzyny, a na miejscu byliśmy o 19:00, czyli idealnie. Jak weszliśmy to wszystkie rozmowy ucichły, a ja skierowałam się na środek i po przywitaniu wszystkich oraz po ujawnieniu Lindsay Adrien wyszedł na środek i zaprosił mnie do siebie. Nie powiem, że się nie zdziwiłam, bo bym skłamała, więc wyszłam.
- Panno Lily Williams jesteś najlepszą, najmądrzejszą i najpiękniejszą kobietą na świecie. Chciałbym cię, więc zapytać czy zostaniesz że mną na dobre i na złe zostając moją żoną? - Zapytał patrząc na mnie jakby nikogo innego nie było, a ja zaczęłam kiwać głową.
- Takkk. Tak zostanę twoją żoną. - Odpowiedziałam, a on założył mi pierścionek na serdeczny palec. Wyglądał tak:

Jak miałam pierścionek na palcu to wszyscy zaczęli klaskać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak miałam pierścionek na palcu to wszyscy zaczęli klaskać. Ludzie  w końcu zaczęli podchodzić do nas i składać życzenia. Jak przyszła kolej na Lindsay i braci Monet to się trochę spięłam, ale w ramionach Adriena, które poczułam gdy podeszli podniosło mnie na duchu.
- Gratulacje. - Powiedzieli Moneci, a Lindsay zbliżyła się do mnie i zaczęła szeptać.
- Gratulacje Hailie. Wiedziałam, że to nastąpi. Przepraszam, że musiało to tyle trwać i powodzenia. Mam jednak nadzieję, że na ślub mam wejściówkę? - Zapytała, a ja na nią spojrzałam i kiwnęłam głową, a ona się uśmiechnęła i odeszła z Monetami.

***

Po bankiecie pojechaliśmy z Adrienem do jego willi, gdzie świętowaliśmy nasze zaręczyny. W pewnym momencie jednak, gdy Adrien poszedł się wykąpać, zobaczyłam, że dzwoni do mnie Lindsay, więc odebrałam.

Rozmowa telefoniczna Hailie i Lindsay.

- Halo?
- No hej. Jak tam z Adrienem?
- A jak ma być? Świętujemy.
- Nie przeszkadzam wam?
- Akurat Adrien poszedł się wykąpać, więc nie przeszkadzasz. A tak wogóle to twoi synowie pamiętają jeszcze o mnie?
- Nie wiem. Wydaje mi się, że Vincent tak, bo jest ciągle zamyślony i trzeba do niego mówić po 4 razy.
- Aż tak?
- A żebyś wiedziała. Z resztą jest lepiej, ale on mnie trochę martwi.
- Co się dziwić. To twój syn. Każda matka się martwi o swoje dziecko co nie?
- No właśnie. A ty jesteś dla mnie jak córka, o którą też się czasem martwię.
- Oj no nie przesadzaj. Ty też jesteś dla mnie jak matka, ale nie jestem twoją rodzoną córką, a chłopaki tak, więc nie mam co gadać.
- Dobrze niech ci będzie. A teraz nie przeszkadzam i muszę kończyć, bo kolację mam. A i pamiętaj coś zjeść.

Koniec rozmowy telefonicznej Hailie i Lindsay.

Po rozmowie Adrien wyszedł z łazienki, po czym kładąc objął mnie i tak zasnęliśmy.

Hailie Monet - Szefowa OrganizacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz