32.Tęskniłem

957 37 12
                                    

Perspektywa Hailie

Gdy William ode mnie odszedł to podszedł do mnie mój narzeczony.
- Witaj Lily. Masz ochotę zatańczyć? - Zapytał i wystawił rękę.
- Witaj Adrienie. Jasne, że z tobą zatańczę. - Odpowiedziałam i ruszyliśmy na parkiet. Po 2 tańcach z Adrienem podszedł do mnie Vincent, który też zaprosił mnie do tańca. W połowie tańca Vincent zaczął rozmowę.
- Kiedy masz zamiar im powiedzieć?
- Dzisiaj. - Odpowiedziałam, a on na mnie spojrzał i się uśmiechnął.
- Naprawdę?
- Nie na niby. - Powiedziałam ze sarkazmem wyczuwalnym w głosie. - No oczywiście, że tak. - Powiedziałam, gdy ten stracił nadzieję. - Powiem im po balu. - Dodałam i w tym momencie muzyka się skończyła.

SKIP TIME

Po balu poprosiłam Vincenta, aby zaczekał na mnie z resztą chłopaków. Jak wyszłam z budynku, w którym odbywał się bankiet to podeszłam do samochodu Vincenta, gdzie byli wszyscy bracia Monet.
- Witajcie Moneci. - Powiedziałam, a tamci podskoczyli. Nie licząc Vincenta oczywiście.
- Witaj Lily. - Powiedział William za resztę rodzeństwa, a Vincent kiwnął głową.
- Przyszłam tu w sprawie Hailie Monet. Jak mogę się domyślać dostaliście listy. - Na moje słowa pokiwali głowami potwierdzająco.
- Ale co ma nasza siostra wspólnego z tobą? - Zapytał William.
- Bardzo dużo. Prawda Vincencie? - Tym razem zapytałam najstarszego brata.
- Zgadza się Lily. - Odpowiedział, a ja się uśmiechnęłam.
- POWIECIE W KOŃCU O CO TU KURWA CHODZI?!!- Krzyknął Dylan i William w tym samym czasie.
- Nie krzyczcie. Vincent ma na myśli, że także wie gdzie jest wasza siostra. - Powiedziałam, a Vincent pokiwał głową potwierdzająco.
- GDZIE ONA JEST?!!!! - Znowu krzyknął Dylan i William.
- Tutaj. - Powiedział Vince, a na jego słowa wszyscy się obrucili w jego stronę, jednak zobaczyli tylko go. Postanowiłam więc okrążyć samochód Monetów i stanąć za najstarszym bratem, na co reszta zaczęła się śmiać.
- Z czego się śmiejecie? Bo was w tej chwili was nie rozumiem. Siostry nie rozpoznajecie? - Zapytałam, a oni przestali się śmiać. W ich oczach za to zobaczyłam ból i niedowierzanie. - Dodatkowo nie przytulicie mnie? A niby tak wam mnie brakowało. - Po moich słowach chciałam odejść do samochodu Adriena, w którym na mnie czekał, ale powstrzymał mnie w tym William przytulając do siebie.
- Tęskniłem. Cholernie tęskniłem malutka. - Zaczął szeptać, a mnie o dziwo nie obrzydziło jego przezwisko, co oznaczało, że naprawdę musiałam się im wygadać odnośnie mnie.
- Też tęskniłam Will. - Szepnęłam i użyłam nieświadomie jego skróconego imienia. Po nim objął mnie Dylan, który zaczął wyć jak małe dziecko. Dosłownie jak małe dziecko. A mówi, że to ja jestem małym dzieckiem. Cóż. Pozory mylą. Od tego myślenia nie zauważyłam, że przytulał mnie teraz Shane.
- Stęskniłem się młoda. - Szepnął.
- Ja też młody. - Odszepnęłam, a ten się odsunął, robiąc miejsce Anthony'emu, który udawał, że nic go nie interesuje. Ja jednak w jego oczach widziałam szczęście, a za razem ulgę, ale w końcu nie wytrzymał w byciu poważnym i podszedł do mnie płacząc.
- Tęskniłem Hailie. Nie uciekaj nam więcej. Proszę. - Szeptał, a ja przytuliłam go mocniej.
- Też tęskniłam Anthony. - Odszepnęłam, a on się ode mnie osunął.
- Teraz jednak będę musiała was opuścić, bo jest późno. Dozobaczenia. - Powiedziałam i ruszyłam do samochodu, gdzie czekał mój narzeczony.
- Jedziemy? - Zapytał.
- Tak. Jestem strasznie zmęczona. - Odpowiedziałam, po czym ziewnęłam, a on ruszył do naszej willi, w której po umyciu się i przebraniu położyłam się na łóżku usypiając prawie od razu.

Hailie Monet - Szefowa OrganizacjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz