Rozdział 2

10 1 0
                                    

Rozdział 2

Ostatni wieczór przed zakończeniem wakacji spędziłam leżąc na swoim łóżku. Otuliłam się kołdrą i podniosłam książkę, która leżała na szafce nocnej otworzyłam na stronie na, której skończyłam ostatnio czytać. Zapaliłam lampkę i zaczęłam czytać książki.

Czytanie było moją ucieczka od rzeczywistości czułam, że wszystkie moje problemy znikają gdy byłam młodsza sięgałam po książki w bibliotece szkolnej i godzinami przesiadywałam przed książkami, aż wkońcu mama znajdywała mnie ukrytą pod stertą książek. Gdy ojciec nas zostawił zamknęłam się w sobie i od tego momentu zaczęłam czytać mimo tego, że czasem mi go brakuje to nie jestem mu w stanie wybaczyć tego co zrobił. Gdy miałam osiem lat zdradził naszą mamę z swoją pracownicą. Mój brat nie mógł się pogodzić się z tym i zaczął popadać w złe towarzystwo do domu wracał nad ranem całkiem zjarany. Gdy mama dowiedziała się o jego problemie pomogła mu z tego wyjść mimo tego wszystkiego co przeszła jestem z niej dumna, że się nie podała.

Podniosłam spojrzenie na telefon i odblokowałam go dostałam wiadomość z linkiem do jakiegoś filmiku kliknęłam na filmik a na ekranie telefonu wyświetliło się nagranie, które przedstawiło dwóch chłopaków, którzy stali odwróceni plecami do telefonu jedna osoba się odkręciła przyjrzałam się dokładnie postaci, która ukazał się na nagraniu.
Zamarłam

Na nagraniu był mój starszy brat co on do chuja tam robił?

Zrzuciłam z siebie kołdrę w pośpiechu i włożyłam szybko pierwsze lepsze dresy i do tego bluzę w tej chwili nie obchodziło mnie jak wyglądam zbiegłam po cichu na dół modląc się, żeby aby moją mamą tego nie usłyszała wbiegłam do korytarza i w pośpiechu założyłam conversy zabierając po drodze kluczyki do auta

Wyszłam na zewnątrz było całkowicie ciemno lekki wiatr owiewał moją skórę weszłam do auta przekręcając kluczyk w stacyjce wyjechałam na drogę i jechałam przed siebie. Dotarłam na miejsce zaparkowałam na najbliższym parkingu i wyszłam trzaskając drzwiami natrafiłam na spojrzenie chłopaka, który przyglądał mi się paląc papierosa był ubrany cały na czarno, a na ramiona miał zarzuczoną niebiesko szarą kurtke opierał się o czerwony motor motocykl. Nie zwracając uwagi na chłopak ruszyłam w stronę bramy jednak poczułam, że ktoś łapie mnie za ramię powędrowałam spojrzeniem na osobę natrafiając na wzrok niebieskich tęczówek spojrznie było tak intensywne, że nie mogłam oderwać wzroku

-To nie jest miejsce dla takich jak ty- odezwała się zachrypniętym głosem zmarczyłam brwi nie rozumiejąc o co mu chodzi jednak zrozumiałam po chwili

-Nie przyjechałam tu na żaden wyścig tylko po brata więc daj mi przejść- powiedziałam nawiązując kolejna próbę przejścia chłopak przesuną się i puścił moje ramię

Weszłam na głowę miejsce tej całej pierdolonej imprezy szukając wzrokiem mojego brata zauważyłam go jak opierał się o jedną z barierkę a obok niego stał jego kolega Jack podeszłam do niego odrazu strzelając go w głowę mimo tego, że był wyższy jakoś mi się udało. Lima obrócił się patrząc na mnie z jego oczu można było wyczytać napocztątku zmieszanie, a później wkurzenie

-Co ty tu do kurwy robisz?-warkną patrząc prosto na mnie Jack też się obróciła i spojrzała na mnie

-Idziemy stąd- powiedziałam I pociągnęłam go za kurtek poszło dość łatwo bo po około 10 minutach Liama siedział w aucie mrucząc coś pod nosem po jego zachowaniu wywnioskowałam, że musi być zjarany. Odpaliłam samochód wyjeżdżając z tego całego wyścigu spojrzałam w tylnie lusterko I znowu go zobaczyłam stał obary o jedną z ścian budynku I patrzył prosto na mój samochód

Żałuję każdego spojrzenie i każdego słowa wypowiedzianego

Po około 20 minutach wychodziłam z pokoju brata wyciagnełam telefon, który zawibrował w mojej kieszeni spojrzałam na wyświetlacz, na którym zobaczyłam wiadomość od nieznego mi numeru

Nieznany: Bo czasem mowa jest srebrem a milcznie złotem uważaj na siebie skarbie

Między Płomieniami Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz