Rozdział 8

3 1 0
                                    

                                       Rozdział 8
Cały dzień w szkole myślałam o wiadomość, którą wieczorem dostałam wracając do domu nadal myślałam o tej wiadomości Ashera nie widziałam od ponad tygodnia jakby znikł może wyjechał?
Weszłam na moje osiedle od dawna niczym się nie zmieniło takie same niektóre osoby wybierały się na ostatni spacer w tym dniu z psem, a jeszcze inni wracali z pracy jednak moją uwagę przykuło auto, które stało na przeciwko domu nikt tam od dawna nie mieszkał po tym jak właściciel wyprowadził się nic nikomu nie mówiąc teraz jednak światła w domu się paliły a samochód stał na podjeździe przyjrzałam się rejestracji auta I ją rozpoznałam było to auto Ashera nie dość, że mimo tego, że od morderstwa Charlotte minęło dwa tygodnie policja nadal nie znalazła mordercy, a nagłe odcięcie się Ashera potwierdziło moją wersje, że to on zamordował Charlotte Evans.

Weszłam po schodach do domu ostatni raz odwracając się w stronę domu naprzeciwko zauważyłam chłopaka, który przyglądał mi się w oknie przewróciłam oczami i wystawiłam w jego stronę środkowy palec weszłam do środka ściągają buty I ruszyłam na górę z plecakiem jak na to, że był piątek moi znajomi zaproponowali imprezę jednak ja odmówiłam wykręcjąc im, że źle się czuję nie chciałam nigdzie wychodzić w mojej głowie ciągle miałam wiadomość od nieznanego mi człowieka i jeszcze powrót Ashera.

Leżałam na łóżku z myślą, że i tak nie zasnę wstałam i podeszłam do okna odrazu zauważyłam, że u Ashera się pali światło u góry  odwróciłam się w stronę telefonu na, której przyszłam właśnie wiadomość na ten dźwięk całą się spięłam mój oddech zaczął przyspieszać nie pewnym krokiem zbliżyłam się do urządzenia, które leżało na łóżku odetchnęłam z ulgą kiedy zobaczyłam wiadomość od tego idiotyzm z nad przeciwka

Od Dupek: ładnie to tak podglądać?
Uśmiechnęłam się pod nosem I zaczęłam odpisywać

Do Dupek: A jak ty już kogoś podglądasz to jest okej?

Chłopak odczytał moją wiadomość, ale nie odpisał zaśmiałam się pod nosem I chciałam zasłonić rolety gdy zauważyłam, że ktoś stoi na drugiej stronie ulicy była ubrana cała na czarno a na głowie miała kaptur Patrzyłam na postać czując się, że patrzy na mnie teraz tak intensywnie, że czyta ze mnie jak z otwartej księgi szybko jednak zsunęłam rolety wyrzucając myśl z głowy, że znowu pojawiła się ta czarną postać..

***
Całą sobotę przesiedziałam w pokoju moi przyjaciele zaczęli do mnie wypisywać czy wszystko okej i czy może nie chce, żeby, ktoś mnie odwiedził mimo moich zapewnień, że nie chce żeby do mnie przychodzili i, że chce posiedzieć sama to jednak Isaac nie rozumnie słowa ,,nie" I takim sposobem siedzi u mnie w pokoju I dokończamy oglądanie naszego serialu

-Nie chcesz może gdzieś wyjść jutro?- Zapytał podnosząc się do siadu I na mnie spojrzał

-Gdzie? - zapytałam odkładając laptopa na biurko odwracają się w stronę blondyna

-Kręgle ja, Madison, Katty i Thomas, Luke, Asher

Przełknęłam w myślach ostatnie imię, które padło mimo tego żal mi było odmówić gdy Isaac patrzył na mnie z nadzieją, że jednak się zgodzę

-Tak jasne nie mam planów na jutro- powiedziałam I w myślach walnęłam się reka w czoło za zgodzenie się na te pierdolone kręgle wiedziałam, że będę tego żałować i nie myliłam się

Między Płomieniami Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz