w końcu nadszedł dzień przed ślubem czyli mój wieczór panieński w którym miałam w całości oddać się w ręce Mayi i nie martwić się niczym zostawiłam za sobą wszelkie troski i obowiązki związane z organizacją ślubu ,chciałam pozwolić sobie na chwilę odpoczynku i rozrywki Maya zdecydowała się na to żeby część wieczoru spędzić w plenerze a drugą na wylegiwaniu się w jacuzzi
Najpierw wybrałyśmy się na najlepsze sushi w mieście, zabierając ze sobą oczywiście Martinę i Hailie. Z każdym kęsem sushi, atmosfera stawała się coraz bardziej wesoła i swobodna w czym zdecydowanie pomogło nam wino pite przez nas litrami. Po zjedzeniu postanowiłyśmy udać się na karaoke, aby jeszcze bardziej rozbawić się i świętować. Wypożyczyłyśmy prywatną salę, gdzie mogłyśmy śpiewać nasze ulubione piosenki bez obaw przed publicznością. Atmosfera była elektryzująca, gdy śpiewałyśmy i tańczyłyśmy do naszych ulubionych hitów. Martina i Maya okazały się być prawdziwymi gwiazdami na scenie
po tych aktywnościach z pomocą szofera udałyśmy się do wynajętego przez nas na tę noc apartamentu w luksusowym hotelu gdzie z chęcią skorzystałyśmy w udostępnionego nam spa .Po wejściu do przestronnego spa poczułyśmy, jak stres i zmęczenie znikają z naszych ciał. sprawiło to że zapominałyśmy o wszelkich troskach i przygotowaniach związanych z nadchodzącym ślubem. To był czas tylko dla nas, czas na relaks i odprężenie, który na pewno pomoże nam cieszyć się jeszcze bardziej przed nadchodzącym wielkimi krokami dniem zaślubin
po czasie spędzonym w spa udałyśmy się na taras naszego apartamentu gdzie czekało na nas jacuzzi miałyśmy z tego miejsca idealny widok na miasto i gwieździste niebo
-za pannę młodą !-rzuciła ze śmiechem Maya unosząc swój kieliszek-witam w rodzinie Madeline Monet !-powiedziała dumnie co skwitowałam śmiechem zdałam sobie sprawę że nie tylko wchodzę w nowy etap życia jako żona Vincenta ale również zostaję oficjalnie przyjęta w rodzinę mojego ukochanego co bardzo mnie cieszyło ,już byłam bardzo przywiązana do jego rodzeństwa i cieszyłam się że będę z nimi mogła dzielić nie tylko nazwisko ale i rodzinne tradycje i wartości
-cieszę się że ktoś w końcu okiełzna Vincenta może nawet przestanie być gburowatym dziadkiem Vincent -skomentowała rozbawiona Hailie patrząc na mnie z uśmiechem. Jej słowa wywołały salwę śmiechu a w moim sercu pojawiło się też uczucie dumy. Wiedziałam, że małżeństwo z Vincentem będzie wyzwaniem ale również niesamowitą przygodą
-dziękuję za te słowa uznania szwagierko -odpowiedziałam jej lekko chlapiąc ją ciepłą wodą po twarzy -bardzo się cieszę że was mam -powiedziałam rozczulona ,wino uderzyło mi do głowy i udzieliło mi się na czułości -mam nadzieje że Vince będzie prostszy w obsłudze niż się wydaję ten wieczór był dla mnie cudowny i bardzo przyjemny ale tez moje myśli dręczyło pytanie *co robi teraz Vincent*
~Vincent Monet~
-do jasnej cholery jakim cudem zgubiliście Tony'ego!-warknąłem na swoich towarzyszy
-wyluzuj znajdzie się nie może być daleko -uspokajał go wujek Monty ,od razu rozpoczęli misje poszukiwawczą rozpraszając się w różnych kierunkach, aby jak najszybciej odnaleźć Tony'ego Poszukiwania trwały parę długich godzin, aż w końcu znaleźliśmy go w starym parku miejskim, siedzącego na ławce pod dużym dębem był widocznie mocno pijany po naszej wspólnej Alkoholizacji co najdziwniejsze na szyi miał krzywy tatuaż prezentujący coś w stylu motyla wyglądał na zaskoczonego, jakby nie do końca zdawał sobie sprawę, gdzie się znajduje ani co się dzieje. spojrzałem na niego rozczarowany razem z Dylanem pomogliśmy mu wstać i wróciliśmy do rezydencji ,posadziliśmy go na kanapie
-co ci się stało do jasnej kurwy -sam byłem pod mocnym wpływem alkoholu więc nie stałem ani nie zachowywałem się stabilnie ,wcisnąłem mu w rękę butelkę wody a za nim się obejrzałem to już zrzygał mi się na buty ,przymknąłem powieki i przetarłem czoło dłonią próbując zachować zimną krew i zrozumieć, co się dzieje. Sprawa rozwiązała się dopiero nad ranem kiedy zaczęliśmy przygotowywać się do ceremonii Tony wyjaśnił że tatuaż został wykonany na jego prośbę przez jego kumpla a jest tak krzywy bo pijany nie umiał usiedzieć prosto ,nawet mnie tym uspokoił i rozbawił ale i tak miał obowiązek umyć moje buty ze swoich wymiocin
CZYTASZ
Vincent Monet *Only for me*
RomansFanfik z udziałem bohatera serii "Rodzina Monet" Madeline -Maddy-Lowell żyje w świecie organizacji tak jak jej rodzina która mimo iż bezpośrednio do niej nie należy wciąż w niej istnieje ,z Vincentem Monetem łączą ją wspomnienia z młodości ale takż...