*11

189 20 3
                                    

Eda ostatni raz przed wyjściem spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Delikatny makijaż idealnie pasował do kremowej sukienki koktajlowej. Zakupy na ostatnią chwilę okazały się niezbyt dobrym pomysłem, ale udało się znaleźć coś odpowiedniego. Słysząc dzwonek do drzwi ruszyła w ich kierunku. Widok Serkana zaparł jej dech w piersiach. Ubrany w czarne spodnie i czarną koszulkę wyglądał grzesznie. Eda poczuła nagły przypływ gorąca. Nie zrobił zupełnie nic a ona już była całkowicie mu poddana. Wiedziała, że gdyby kazał skoczyć jej w ogień bez namysły wykonałaby polecenie. 

- Pięknie wyglądasz - uśmiechnął się 

- Dziękuję - odwzajemniła uśmiech - Jedziemy? 

Wbrew wszystkim swoim obawom kolacja mijała w miłej atmosferze. Pan Fikret i pani Sibil byli wspaniałą parą. Eda obserwowała ich z zachwytem. Mimo upływu lat między nimi wciąż płonął ogień. Była zaskoczona zachowaniem Serkana. Rzadko można było zobaczyć go tak wyluzowanego i swobodnego. Napawała się jego uśmiechem. Zamykała oczy ukrywając w swojej pamięci wspomnienia tego wieczoru. Myśl o tym, że wraz z pierwszymi promieniami słońca wszystko stanie się znów czarno białe, posmutniała. Po raz kolejny życie wytacza przeciwko niej działo. Tym razem celem było jej serce. Dlaczego tak się torturowała? Nie wiedziała. Jeszcze nigdy żaden mężczyzna nie zrobił na niej takiego wrażenia, jednocześnie wywołując takie przerażenie. Rozglądając się po niewielkiej sali widziała jak wielkie zamieszanie wywołuje obecność Serkana. Kobiety pożerały go wzrokiem, śliniąc się na jego widok. Widząc ich pożądliwy wzrok poczuła zazdrość. Nie miała prawa do takich uczuć. Była tylko jedną z wielu. 

Serkan poczuł jak Eda odsuwa się delikatnie. Pogrążona w myślach nawet nie tknęła deseru. Serkan z trudem opanowywał swoje emocje i trzymał na wodzy swoje pragnienia. Eda budziła w nim coś, czego nigdy nie czuł, nie rozumiał i z czym trudno było mu walczyć. Mętlik  głowie przyprawiał go o zawrót głowy. Wiedział, że jest ostatnim kogo mogła by wybrać i kto na nią zasługuje, ale nie potrafił trzymać się z daleka. Nie potrafił przestać myśleć o tym, co mogli stworzyć będąc razem. Przyszłość? Związek? Serkan nigdy nie był typem mężczyzny, który dałby się usidlić. Jak sam powtarzał nie wierzył w miłość. Nie bawił się w związki. Przelotne znajomości mu wystarczały. teraz gdy na jego drodze stanęła Eda wszystko się zmieniło. Nie chciał chwili. Chciał mieć wieczność. Chciał by jej ciepło, dobro i jasność pochłonęła go całkowicie, zabierając w inny wymiar. Eda go zmieniała. Czuł to i nie potrafił dłużej z tym walczyć. Prawdę mówiąc nie chciał. Powstrzymywał się przez wzgląd na Edę. Czuł jej strach i rozumiał go w pełni. 

W drodze powrotnej Eda nie spojrzała na niego nawet przez sekundę. jej obojętność doprowadzała go do szału. Uciekała przed nim, wywołując odwrotny efekt. To jak przyciąganie. Im bardziej uciekasz, oddalasz się wracasz ze zdwojoną siłą i większym pragnieniem. Serkan zatrzymał samochód i wysiadł by otworzyć drzwi Edzie. Chwytając jej drobną dłoń poczuł mrowienie, jakby ładunek elektryczny przeszył jego ciało. Eda spojrzała na niego natychmiast zabierając dłoń. Stali w milczeniu pod drzwiami wejściowymi. Głośne bicie jej serca ogłuszało ją. Eda wiedziała, że musi od niego odejść by nie zrobić niczego głupiego. Od kroku za daleko dzieliły ją centymetry. 

- Dziękuję za wspaniały wieczór. Dobranoc Serkanie Bolat - powiedziała cicho z uśmiechem

Ten uśmiech. Nie było odwrotu. W chwili, w której jej usta wypowiedziały jego imię przepadł. Puściły ostatnie trzymające go hamulce. Jej słodki, zmysłowy i subtelny głos był ostateczną pokusą. 

- Pieprzyć to - powiedział 

 W tej chwili poczuła jak silna dłoń łapie jej nadgarstek i przyciąga do siebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 W tej chwili poczuła jak silna dłoń łapie jej nadgarstek i przyciąga do siebie. Jej drobne ciało zderzyło się z górą mięśni. Uśmiechnął się delikatnie zachwycony tym, jak idealnie do niego pasowała, zupełnie jakby była dla niego stworzona. Wplótł jedną dłoń w jej falowane włosy i przyciągnął do siebie, zatapiając w niej swoje usta w delikatnym pocałunku. Zrobił to o czym marzył od pierwszej chwili, gdy stanęła na jego drodze. Kiedy odwzajemniła pocałunek zamiast go spoliczkować, wiedział że to dobry początek.

Zajęło jej kilka sekund, żeby zrozumieć co się dzieje. Kiedy to do niej dotarło zarzuciła dłonie na szyję Serkana i przysunęła się bliżej, nie pozostawiając pomiędzy żadnej przestrzeni. Pocałunek stawał się bardziej namiętny. Eda nie miała pojęcia co w nią wstąpiło, ale nie chciała przestawać. Serkan założył jej włosy za ucho i zassał delikatnie jej dolną wargę, pchając jednocześnie w głąb mieszkania. Smakowała jak miód i z każdą upływającą sekundą wiedział, że nigdy nie będzie w stanie zaspokoić się jej smakiem, zapachem i dotykiem. Jego usta były dla niej niebem. Serkan delikatnie przegryzł jej dolną wargę sprawiając, że Eda jęknęła cicho. Gdyby nie potrzeba oddychania, nie odrywaliby się od siebie. Eda nie otwierała oczu. Serkan oparł swoje czoło o jej i wdychał jej zapach. W tej chwili nie potrzebowali słów. Milczeli wsłuchani w swoje szalejące serca. Oboje wiedzieli, że to właśnie to o czym oboje marzyli, śnili i czego pragnęli od dnia, w którym zobaczyli się po raz pierwszy. Serkan, nie mogąc się powstrzymać, musnął delikatnie jej usta. 

- Serkan... Co my robimy? - wyszeptała. 

Jej głos drżał. Był pewien obaw i niepewności. Widząc jej zakłopotanie splótł swoją dłoń z jej i pogładził delikatnie jej policzek. Złagodniała, zupełnie jakby dotykiem zabierał jej wszystkie obawy. Przycisnęła twarz do jego ciepłej dłoni przymykając delikatnie oczy, w których błyszczały łzy. Chciał by ta chwila trwała. Serkan nigdy nie czuł się tak właściwie. Ta chwila należała do nich.

- Nie mam pojęcia. Jedyne co teraz wiem to to, że nie potrafię przestać o Tobie myśleć. Na prawdę próbowałem Eda. Starałem się wyrzucić Cię z mojej głowy, nie pozwolić by moje pragnienia wzięły nade mną górę. Nie chciałem tego. Wiem, że nie jestem tym, na którego czekałaś, ale nie chcę już udawać że nic do Ciebie nie czuję. Nie mogę z Ciebie zrezygnować. Nie chcę - wyznał 

- A co z Selin? - zapytała 

- Selin? Dlaczego wspominasz o Selin? - zapytał zaskoczony

- Będąc w Turcji odniosłam wrażenie, że jesteście blisko. Przynajmniej takie stwarza pozory - wyznała

- Nigdy nic nas nie łączyło. Nic poza pracą. Ubzdurała sobie, że stworzymy idealną parę. Ja nie podzielam jej marzeń. Ona nic dla mnie nie znaczy. Selin lubi mieszać, wpajać wszystkim swoją wizję. Powonieniem ograniczyć jej pole wyobraźni. Trudno jej zrozumieć, że nie jest w stanie dać mi niczego, czego pragnę - wyznał 

- A czego pragniesz? - zapytała podnosząc na niego wzrok

- Czego chcę? Chcę, żebyś wiedziała, jak to jest przeżywać tortury przez cały czas, we dnie i nocą, rozpaczliwie pragnąc czegoś, o czym wiesz, że nie powinnaś tego chcieć. Chcę, żebyś marzyła o jednym i tylko jednym, i chciała tylko jednego, i żebyś miała obsesję na punkcie tej jednej rzeczy, tak jak ja na twoim punkcie - powiedział zatapiając się w jej oczach

- Serkan... - wyszeptała drżącym głosem 

- Spokojnie. Nie mówię tego, żeby Cię odstraszyć. Niczego nie wymuszę. Chcę tylko żebyś wiedziała, że nie jesteś mi obojętna. Jesteś wyjątkowa Eda. Nie wiem dokąd to nas zaprowadzi, nie wiem dokąd to zmierza, ale wiem że nie chcę dłużej uciekać. Intrygujesz mnie, ciekawisz. Chcę Cię poznać. Nie chcę stracić swojej szansy. Będzie tak jak zechcesz. Zrobię tylko to, na co mi pozwolisz. Możesz mi zaufać. Zanim jednak stąd wyjdę musisz coś wiedzieć... Nie możesz tak na mnie patrzeć, bo trudno mi się oprzeć, żeby Cię nie pocałować. Jesteś cholernie uzależniająca - powiedział wzdychając głośno 

Eda spojrzała na niego łagodnie, po czym nachyliła się w jego stronę. Pocałowała go delikatnie w kącik ust i policzek, delikatnie muskając go nosem. Serkan uśmiechnął się zamykając oczy. To musiało mu wystarczyć. Tym razem to Eda wyznaczała tempo. Nie chciała się spieszyć. Rozumiał to i szanował. Eda była tego warta. 

- Dobranoc Edo Yildiz - powiedział zbliżając się do drzwi 

- Kolorowych snów - powiedziała zamykając drzwi 

Spoglądając w rozgwieżdżone niebo nie mogli zasnąć. Ich myśli biegły do siebie. Słyszeli wołania swoich serc. Przed nimi długa droga i oboje wiedzieli, że nie będzie ona łatwa. Jeden pocałunek zmienił wszystko. Obudził w nich nowe, nieznane dotąd uczycie, za którym zapragneli podążać. 

Beautiful MadnessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz