Eda usiadła na łóżku i położyła dłoń na swoim okrągłym brzuszku. Mały kręcił się niewyobrażalnie skacząc po pęcherzu. Wiedziała, że nie jest w stanie zasnąć więc po cichu wyszła z sypialni zamykając za sobą drzwi. Otworzyła drzwi do pokoju dziecięcego, który przygotował Serkan. Czas uciekał tak szybko, że Edzie kręciło się w głowie. Przed chwilą umierała ze strachu przed tym co nowe, a dzisiaj nie może się doczekać będzie mogła ucałować główkę syna.
Wciąż zapierał dech w piersiach. Eda nie mogła wyjść z podziwu dla swojego męża. Serkan miał na głowie całą firmę, a mimo to wciąż poświęcał jej uwagę i z uwagą słuchał wszystkiego co mówi. Zapamiętał najdrobniejszy szczegół, nawet pastelowy kolor ścian, o którym dyskutowała z Piril. Eda nie sądziła, że jej serce może pomieścić takie pokłady miłości. Serkan od samego początku był jej ogromnym wsparciem, ale teraz, w okresie ciąży przechodził samego siebie. Eda stanowiła wyzwanie, zwłaszcza jej humory i ciążowe wahania nastroju. Nie ułatwiała mu , wręcz przeciwnie. Serkan z cierpliwością uspokajał ją i łagodził wszystkie niedogodności. Mając takie wparcie u swojego boku, kogoś kto był gotowy skoczyć za nią w ogień, była spokojna o ich przyszłość. Usiadła na dywanie i wyciągała po kolei świeżo wyprane ubranka. Wyobrażała sobie ich dziecko leżąca w łóżeczku w tych ciuszkach. Były malutkie i piękne. Nie mogła doczekać się, kiedy będzie mogła wziąć w ramiona swój mały cud. Położyła dłoń na swoim brzuchu czując kolejne silne kopnięcie. Mimo trudnych początków ciąża dawała jej dużo radości. Eda nigdy wcześniej nie czuła się tak dumna z siebie i tak kobieca. Jej uczucia względem siebie były podyktowane sposobem w jaki patrzył na nią Serkan. W jego oczach była duma i pożądanie. Sposób w jaki jej dotykał i pieścił sprawiał, że nie mogła się nim nasycić. Jednym spojrzeniem rozpalał w niej ogień, którego nie potrafiła opanować. Miała wyrzuty sumienia, bo czuła że go wykorzystuje. Serkan bardzo chętnie się ofiarowywał, ale to nie zmieniało faktu, że czuła się podle.
Serkan poczuł, że jest sam w łóżku. Rozejrzał się wokół. Zegarek wskazywał 3:30. Otworzył drzwi sypialni i zajrzał do pokoju dziecięcego. Oparł się o futrynę drzwi i obserwował najpiękniejszą kobietę na Ziemi. Każdego dnia zaskakiwała go bardziej. Nie wyobrażał sobie życia bez niej. Nie potrafiłby oddychać, gdyby nie była blisko. Pokonali największą burze i wyszli z niej jeszcze silniejsi i pewniejsi siebie. Uśmiechnął się widząc z jaką czułością gładzi swój brzuch. Patrząc na nią myślał jak bardzo zmieniła jego życie. Pojawiła się znikąd, zupełnie niezapowiedzianie i wywróciła jego świat do góry nogami. Stała się centrum jego wszechświata, spychając wszystko inne na boczny tor. Stali przed najważniejszą rolą w życiu, największym wyzwaniem jakim było rodzicielstwo.
- Nie możesz spać? - zapytał cicho
- Twój syn zdecydował, że nie potrzebuję dużej ilości snu - powiedziała pokazując na brzuch - Urządził sobie tam plac zabaw. Aktualnie kręci się na karuzeli
Serkan nie czekał dłużej. Usiadł na podłodze i oparł Edę na swoją klatkę piersiową. Położył dłonie na brzuchu Edy i gładził go delikatnie. WOW powiedział czując silne ruchy swojego dziecka. Nie mógł powstrzymać uśmiechu. Serkan zamknął oczy radując się tymi niepowtarzalnymi chwilami. Wiedział jednak, że Eda musi odpoczywać. Musi zbierać siły przed najtrudniejszym wyzwaniem i największym wysiłkiem.
- Miałeś być grzeczny i dać mamie odpocząć. Mieliśmy umowę, pamiętasz? Wyobraź sobie, że siedzimy razem przy ognisku. Jest ciepły letni wieczór. Wieczorne zorze ciemnieją w oddali. Słońce zachodzi już za horyzont. Powoli skrada się w naszą stronę noc, która zaczyna okrywać cały świat czarnym płaszczem. Wybrzmiały właśnie ostatnie akordy gitary, a przed nami trzaska ogień. Cały wieczór wspólnie dorzucaliśmy do niego przygotowane drwa. Jednak teraz nastał już czas, by dać ognisku się wypalić. Obserwujemy, jak ogniki zmniejszają się i jak powoli zmieniają się w małe iskierki. Będą one jeszcze przez chwilę leniwie latać między rozżarzonymi węgielkami w ognisku. Wreszcie zgasł ostatni płomień, a z kupki popiołu wyskakuje tylko od czasu do czasu jakaś iskierka. Nagle zrobiło się koło nas ciemno. Natura ucichła, węgielki zaczynają stygnąć. Czas iść spać. Będziemy przez chwilę obserwować niebo pełne gwiazd. Wygląda to prawie tak, jakby iskry z naszego ogniska wskoczyły na niebo i rozsypały się tam niczym sterta żarzących się koralików. Dobrze się opatul kocem, zamknij oczy i wyobraź sobie, że jedna z gwiazdeczek wpełzła do twojego śpiwora. Przyniosła ci trochę ciepła z nieba. Mała gwiazdeczka zabłądziła aż do twoich nóżek i delikatnie połaskotała twoje stópki. Czujesz, jak powolutku ciepło płynie przez całe twoje ciało. Nogi zrobiły się lżejsze i rozluźniły się. Gwiazdeczka przeskoczyła tymczasem na brzuszek. Czarodziejskie ciepło rozchodzi się aż do twoich ramion. Cały tułów zrobił się lżejszy i rozluźnił się. Gwiazdeczka siedzi teraz na twojej dłoni. Czujesz, jak jej magiczne ciepło płynie od koniuszków palców aż do szyi. A teraz rozgrzewa drugą rękę. Przyjemne ciepełko przechodzi wyżej i wyżej. Czujesz je na szyi i policzkach, rozlewa się po całej twarzy. Gwiazdeczka skończyła swoją prace na dziś. Wyciągnij do niej palce. Delikatnie dmuchnij w jej stronę i odeślij ją z powrotem na nieboskłon. Uspokoił się - zakończył cicho
- Yhy... Uwielbia Twój głos. Zawsze jest spokojniejszy, kiedy jesteś obok - powiedziała splatając swoje palce z jego - Dziękuję. Wiem, że nie jestem ostatnio najlepszym kompanem, przepraszam - powiedziała skruszona
- Kotku, zawsze będziesz moim najlepszym kompanem. Uwielbiam być z Tobą, nie ważne czy się kłócimy czy milczymy. Uwielbiam Cię. Jesteś najlepszym co mnie spotkało w życiu Eda - musnął jej usta
- Nie rób tego - poprosiła cicho
- Czego? - zapytał gładząc jej policzek
Eda nie podnosiła wzroku. Serkan dotykał jej nagich ramion i całował jej szyję wywołując drżenie jej ciała. jego dłonie były wszędzie. Pieściły piersi zmierzając ku dołowi, aż znalazły się pomiędzy jej nogami.
- Jesteś jak zapalnik Serkan. Kiedy mnie tak dotykasz czuję jak krew w moich żyłach zamienia się w ogień. Nie potrafię... Przez ciążowe hormony pragnę Cię non-stop. Nie potrafię się opanować. Kiedy mnie tak całujesz jest jeszcze trudniej. Seerkaan - jęknęła gdy wsunął w nią palec
- Kotku... Ja pragnę Cię cały czas, w każdej sekundzie mojego życia i w moim przypadku nie jest to kwestia ciążowych hormonów. Niesamowicie mnie podniecasz i nie ma w tym nic złego. To trochę tak, jakby nasze ciała gromadziły zapasy. Po narodzinach nie będziemy mogli się kochać przez długi czas. Myślę, że nie warto walczyć ze swoimi pragnieniami. Zadbam o Ciebie. Odpręż się - powiedział całując ją zachłannie
CZYTASZ
Beautiful Madness
RomanceCzasem jedna osoba potrafi odmienić nasze życie. Niespodziewanie wejść do jego wnętrza, opętać serce. Ta jedna osoba potrafi dać więcej wsparcia i nadziei niż ktokolwiek inny. Nadać sens naszej codzienności. Za każdym razem gdy ją widział, jej wido...