*1*

148 6 0
                                    

Pov Karolina
Po rozpoczęciu roku szkolnego wróciłam do domu i postanowiłam trochę odpocząć. W trakcie przeglądania relacji na insta mój tato wyszedł ze swojego biura i powiedział:

- Karolina, ja muszę jechać na trening. Wrócę koło 19.

- Okey, ja pójdę do Aurory.

Aurora to moja najlepsza przyjaciółka. Od zawsze byłyśmy nie rozłączne, jednak ostatnio miała w domu duży remont i nie mogłam jej zbyt często odwiedzać. Wiem, że teraz mieszka z nią jeszcze jej 14 letni brat. Wcześniej mieszkał u jakiegoś kolegi, że względu na treningi i mecze, w których uczestniczył.

Ubrałam na siebie czarny top i dresy tego samego koloru. Wyszłam z domu i udałam się do Rory. Stanęłam przed drzwiami i nacisnęłam dzwonek. Chwilę później drzwi się otworzyły, a w nich stał śliczny chłopak, który był nowym uczniem w naszej klasie... Miał na sobie białą, przylegająca koszulkę z Nike, która podkreślała jego mięśnie oraz szare jeansy. Jego włosy były delikatnie pokręcone, wyglądał tak cudownie.

- Hej - powiedziałam pierwsza.

- Cześć - odparł bez większych emocji.

- Jestem Karolina, koleżanka Aurory - chciałam zrobić na nim dobre wrażenie.

Zrobił ruch ręką, który sugerował, że mam wejść do środka.

Chwilę później zeszła Rora. Przytuliłam ja i zaczeła się nasza rozmowa.

Pov Pablo

Ta dziewczyna jest jakaś dziwna. Może trochę ładna, chociaż sam nie wiem. Myślę, że dobrze zrobi mi teraz zimny prysznic, ja za dużo myślę.

Po wzięciu prysznica poszedłem do pokoju pograć na konsoli. Mój pokój wyglądał mniej więcej tak. Był dość wysoki. Łóżko znajdowało się w rogu na ścianie, prowadziły do niego schody z pułkami. Na przeciw mojego łóżka była mała ścianka z dużym telewizorem i podpięta konsolą. Z mojego łóżka zwisały metalowe pułeczki, na których stały piłki. W przestrzeni pod łóżkiem była kanapa, a przed nią drugi telewizor z konsolą. Obok stało biurko z komputerem i trzema monitorami.

Położyłem się w łóżku w samych bokserkach i po jakichś 2 godzinach grania zasnąłem.

Pov Karolina

Ja naprawdę uwielbiam spędzać czas z Rorą, ale jak zwykle mój tato musiał wszystko z chrzanić dzwoniąc do mnie w trakcie filmu.

- Karolina, dziecko ty zamierzasz w ogóle wrócić dzisiaj do domu !?

- Tato ja mam już 15 lat i dzisiaj zostaje u Aurory na noc. Mam wszystkie potrzebne książki na jutro, obiecuje, że rano do ciebie zadzwonię.

- No dobrze, ale uważaj na siebie. Muszę ci się czymś pochwalić, rozważam przyjęcie do Barcy nowego zawodnika.

- Cieszę się z tego, ale teraz przeszkadzasz mi w oglądaniu filmu.

- Dobrze to do jutra.

- Pa.

Szczerze to ten film już mi się znudził. Spojrzałam na zegarek 17. Co my będziemy robić przez resztę wieczoru?

Po chwili Pablo zbiegł do salonu i zgarniając buty powiedział:

- Ja już muszę iść, bo się zaraz spóźnię na trening.

- O której wracasz?

- Wieczorem.

- Okej, ale zadzwoń po treningu.

- Pa.

Pov Pablo

Szczerze to trochę źle się czuje. Już od dawna mam problemy ze snem, rzadko jem. Jeśli już zdecyduje się coś zjeść, to i tak z talerza prawie nic nie ubywa. Często siedzę u Xaviego, on zawsze się o mnie troszczy. Tylko on wie o moich problemach. Mam duże problemy z nawiązywaniem kontaktów z innymi ludźmi, dlatego wcześniej uczyłem się w domu. Jednak moi rodzice uznali, że powinienem w końcu uczyć się normalnie. Oni o niczym nie wiedzą, chociaż są jednym z głównych powodów. Zawsze rozpieszczali Aurorę, mówiąc rozpieszczali nie mam na myśli dawania jej wszystkiego czego chciała, tylko okazywania miłości, zawsze ja byłem odrzucany.

Xavi na pierwszych treningach w lidze juniorskiej zauważył, że mam problem z nawiązaniem z kimkolwiek rozmowy. Bardzo ciężko jest zyskać komuś moje zaufanie, rodzice wynagradzali mi to wszystko drogimi prezentami i prosili bym już im nie zawracał głowy.

Staram się być dla wszystkich miły, ale jedyne co umiem powiedzieć do ludzi to cześć.

Wracając do życia, doszedłem pod Camp Nou, przed czasem. Wszedłem przed dość duże drzwi kierując się w stronę szatni. Nagle podbiegł do mnie Xavi, był bardzo ucieszony.

- Pablo, możesz przyjść na momencik do mojego gabinetu.

- Tak, a coś się stało?

- Nie...to znaczy jeszcze nie, ale się stanie.

- Mam się bać?

- Nie, spokojnie, ale myślę, że się ucieszysz.

Zaczęliśmy się kierować do biura Xaviego. Byłem tam już wiele razy, ale teraz czułem lekki stres. Po chwili znajdowaliśmy się już w gabinecie. Xavi zamkną drzwi i wskazał mi krzesełko przed jego biurkiem. Bez wąchania usiadłem na nim i wpatrywałem się w Xaviego.

- To o co chodzi? - spytałem.

- Wiesz Pablo, już dawno zauważyłem, że świetnie radzisz sobie na treningach. W juniorskiej lidze już od kilku lat jesteś królem strzelców.

- No tak, ale nie wiem do czego zmierzasz.

- Chodzi mi o to, żebyś od teraz grał w seniorskiej drużynie Fc Barcelony. Rozmawiałem już z prezesem, powiedział, że od dawna przyglądał się twoim postępom.

- Ale ja mam 14 lat.

- Wiem, ale to nic nie zmienia, jeśli teraz zaczniesz trenować na wyższym poziomie, to będziesz nie do pokonania.

- To było jedno z moich największych marzeń.

- Wiem, ale teraz przebierz się w swój strój treningowy. Możesz to zrobić tu, bo wiem, że raczej nie chcesz przebierać się w ich obecności.

- Dzięki.

***************************************
Mam nadzieję że się podobało.❤️

Gavi i Pedri w BarcelonieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz