*7*

66 6 0
                                    

Obudziłem się punktualnie o 2:00, chciało mi się bardzo spać jednak byłem też trochę podekscytowany, że to dzisiaj zagram swój pierwszy mecz. Zwrokłem się z łóżka do łazienki żeby się ogarnąć. Potem wziąłem prysznic ubrałem jakieś dresy i zszedłem do kuchni żeby zjeść klasycznie płatki z mlekiem. Nie zauważyłem nawet że minęła już godzina i właśnie w tej chwili dostałam smsa od Pedriego że już czeka przed moim domem. Od razu wziąłem swój plecak i wyszedłem z domu. Od razu pomachałem Pedriemu i wsiadłem do samochodu.

- Gavi?

- Co tam? - odparłem już powoli zasypiając.

- Wiesz że lecimy na 4 dni?

- No tak pytałem się trenera w wczoraj.

- Jak ty zamieściłeś wszystkie rzeczy do do tego małego plecaka?

- No na dole mam korki i ochraniacze ze 3 koszulki, bluzę mam na sobie i jeszcze 2 pary spodenek.

- Dobra nie wnikam jak ty to tam zamieściłeś.

- To jedziemy już?

- Tak jedziemy - odparł i odpalił silnik.

Zaraz po tym zasnąłem.

- Pablo jesteśmy.

- Wstawaj!

- Już dojechaliśmy?

- Tak choć.

Wziąłem swój plecak i zaczekałem aż Pedri weźmie swoją walizkę. Po tym skierowaliśmy się w stronę samolotu gdzie czekała już cała drużyna. Wsiedliśmy do środka, a po chwili samolot już unosił się w powietrzu.

- Mam nadzieję że się wyspaliście? - powiedział Xavi i zaczął się śmiać.

- Bardzo śmieszne - mruknął Pedri pod nosem.

- Zanim zaśnięcie chciałbym wam kogoś przedstawić to jest Karolina moja córka.

Cholera jasna. Myślałem że chociaż tutaj nie będzie żadnych dziewczyn. To nie zawsze wszystko przeciwko mnie. Jeszcze akurat ona, nie mam nic do niej, ale wolałem spędzić ten czas z chłopakami i trochę bardziej ich poznać.

- Pablo, wiem że chodzicie do jednej klasy?

- I co z tego? - odparłem.

- Może usiądziecie obok siebie?

- Nie.

- No Pablo proszę

- Uhhh no dobrze.

- Dziękuję

Pov Karolina

W końcu mogę zacząć realizować nasz plan. To znaczy nie ma tu Aurory, ale jakoś sobie poradzę. Cieszę się że siedzę obok Gaviego. Tak będzie mi łatwiej go w sobie rozkochać.

- Pablo? - zapytałam jednak nie dostałam żadnej odpowiedzi.

- Pablo? - zapytałam ponownie, jednak zobaczyłam, że chłopak śpi.

Myślę że to jest idealna szansa dla mnie. Przytuliłam go delikatnie tak by się nie obudził i zrobiłam nam ładne zdjęcie, które od razu wrzuciłam na IInstagrama.

___________________________________________

Sorki że tak długo rozdziału nie było, ale teraz jest.🐱 Mam nadzieję że się podoba ❤️.

Gavi i Pedri w BarcelonieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz