*9*

97 6 4
                                    

Pov Gavi

Obudziły mnie głośne rozmowy chłopaków. Przetarłem lekko oczy i zobaczyłem że wszyscy się na mnie gapią.

- Co? - spytałem.

- No wiesz nie chwaliłeś się wcześniej że masz dziewczynę - odparł Ferran.

- No bo nie mam i nie chce mieć - odparłem dość pewny siebie.

- To wytłumacz mi to - w tym momencie pokazał mi zdjęcie.

-  Co to jest? - zapytałem wkurwiony.

- Ty nam powiedz.

- Jak mogłaś mi coś takiego zrobić!? Masz to natychmiast usunąć! Zrozum że ja cię nie lubię!

- Ale jesteś chamski! - krzyknęła mi do ucha.

Karolina szybko wybiegła do łazienki a chwilę później zdjęcie zostało usunięte.

- I co teraz wierzysz że nie mam dziewczyny? - zapytałem zirytowany.

- No po takim czymś to tak.

- Młody ona przez ciebie płacze - powiedział Pedri który właśnie usiadł obok mnie na swoje miejsce.

- No i co? Ja się nie zgodziłem żeby takie zdjęcia wstawiała.

- Gavi ale ona płacze i zaraz przyjdzie tu Xavi żeby cię opieprzyć.

- To niech przychodzi.

W tym momencie wszedł właśnie Xavi. W głębi duszy modliłem się żeby on tu nie przyszedł. Jednak wszystko to na nic.

- Pablo dlaczego?

- Ale co?

- Dobrze wiesz i lepiej od razu mów!

- No bo ona wstawiła na Instagrama zdjęcie jak ja spałem i na tym zdjęciu była ona i ja z podpisem mój kochany!

- To wy nie jesteście razem?

- Nie ja jej nawet nie lubię.

- Wczoraj mówiła mi co innego.

- Widzisz kłamała.

- Dobrze wierzę ci, a teraz odpocznij jeszcze bo zostały nam 4 godziny lotu.

- No dobra.

Założyłem słuchawki i póściłem muzykę. Uwielbiam słuchać muzyki, zawsze pomagała mi w trudnych chwilach. Gdy byłem na skraju upadku też mnie ratowała. Siedziałem tak przez 25 minut, po czym znów zasnąłem.

~~~~~~~~~~~~~Sen Gaviego~~~~~~~~~~~~

Miałem właśnie wejs na boisko. Stałem przy linii, była 74 minuta. To miał być mój debiut. Wszedłem na boisko za Pedriego i zaczęliśmy od różnego.
Frankie De Jong wrzucał. Piłka była idealna, pomimo mojego wzrostu potrafiłem skakać dość wysoko. Tak też zrobiłem i padł gol. Nie wieżę w to mam swojego pierwszego gola. Po tym reszta meczu była spokojna i nic się nie działo. Gdy schodziłem do tunelu zaczepił mnie jeden z piłkarzu Interu. Zaciągną mnie do łazienki gdzie była cała ich drużyna. Zaczęli mnie popychać, dociskać do ściany i bić, a gdy upadłem na podłogę kopali mnie. Nadle przed oczami zrobiło mi się czarno.

KONIEC SNU

Obudziłem się cały zapłakany i trzęsąc się. Wszyscy spali, było bardzo cicho, a ja podskakiwałem gdy słyszałem najmniejszy odgłos. Nikogo nie było przy mnie, z łazienki dalej było słychać cichy szloch, a ja dostałem ataku paniki. Strasznie się bałem i trząsłem. Nie było nikogo kto potrafił mnie uspokoić. Taka osoba był tylko Xavi,  ale wszyscy spali. Założyłem kaptur na głowę i starałem się opanować, jednak było tyko gorzej i gorzej. Nie potrafiłem się opanować i gdy miałem się już poddać obudził się Pedri.

___________________________________________

Myślę że się spodoba. W następnym rozdziale będą grali mecz ( oczywiście wymyślony ). Miłego czytania ❤️.

Gavi i Pedri w BarcelonieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz