*13*

58 7 1
                                    

Pov Pedri

Strasznie cieszyłem się z tego że Gavi zaliczył swój debiut i teraz na pewno będzie u nas grał. Kiedy chciałem mu pogratulować zorientowałem się że nigdzie go nie ma, przeszukałem całą szatnie i gdy miałem już do niego dzwonić zobaczyłem że drzwi lekko się uchyliły a Pablo wślizgnął się do środka. Zobaczyłem że ma już normalne ciuchy na sobie, a gdy do mnie podszedł było od niego czuć zapach żelu pod prysznic.

- Co się tak patrzysz? - zapytał siadając obok.

- Kiedy ty byłeś pod prysznicem?

- No od razu po meczu, a potem Xavi chciał porozmawiać.

Szczerze żałuję że nie zobaczę jak się przebiera. Ale nie mogłem oderwać wzroku od jego mokrych włosów, które przybrały teraz kruczoczarną barwę i zaczynały się mocno kręcić.

- No co mam coś na twarzy? - zapytał.

- Nie nie, po prostu masz ładne te włosy- chwilę po fakcie zorientowałem się co powiedziałem.

- Przepraszam, to nie miało tak wyjść... - odparłem, jednak zobaczyłem że Gavi wcale nie był zły a jedynie się rumienił.

- Pedri? - zapytał Pablo stojąc bardzo blisko mnie.

- Tak?

- Możesz mi coś obiecać... - zapytał, kładąc rękę na kark.

Stresował się, ale był taki uroczy gdy tak robił, a jego oczy zaczynały się wtedy mienić.

- No pewnie.

- Że nie będziemy mieli przed sobą żadnych tajemnic? - zapytał.

Nie wiedziałem co powiedzieć, czy on tak szybko mi zaufał? Milczałem przez dłuższą chwilę.

- Przepraszam, może to trochę głupie... - odparł, jednak ja tylko go przytuliłem i wyszeptałam do ucha.

- Obiecuje.

Jednak zawsze musiał pojawić się ktoś kto zniszczy tą chwilę. Nie kto inny jak Ferran.

- Ej chłopaki bo my zapraszamy na melanż za godzinę tam w sali przy basenie.

- Okej - odpadliśmy jednocześnie.

- To ja pujde się przebrać już u siebie w pokoju, powiedziałem, po czym wyszedłem z szatni.

Na dzisiaj umówiłem się z moją kuzynką, mieszka tu nie daleko i miała wpaść do hotelu. I tak też było, czekała na mnie siedząc na łóżku w pokoju, bo zostawiłem jej klucze. Siedzieliśmy dość blisko siebie i głośno się śmialiśmy. Opowiadała mi o wszystkim, a ja jej słuchałem. Muszę przyznać że była naprawdę ładna, ale nie tak jak Pablo. W trakcie jednej z jej opowieści ktoś wszedł do pokoju mówiąc

- Pedri, chłopaki się pytają czy będziesz na... - nie dokończył.

Widziałem jak momentalnie zbladł, a jego oczy się zaszkliły. Wyglądał jakby coś w nim pękło, jakby cała nadzieja i energia nagle się ulotniła, a jego klatkę piersiową rozdzierał smutek i żal.

Pablo szybko wybieg z pokoju w jedynie sobie znanym kierunku. Od razu po tym wybiegłem na korytarz, jednak jego już tam nie było.

Nie wiedziałem tak naprawdę dla czego tak zareagował. Przecież byliśmy przyjaciółmi, chyba że on chciał czegoś więcej. Ja bardzo chciałbym żeby on był zemną, jednak jeszcze nie czas żeby mu to powiedzieć. Może chodziło mu o tą obietnice, pewnie pomyślał że to moja dziewczyna i zrobił się zazdrosny. I co ja mam teraz zrobić, a jeśli on sobie coś zrobi. Pamiętam co było w samolocie, przez zwykły koszmar, który mu się przyśnił, a teraz? Tak strasznie się o niego bałem, ale mogę iść do Xaviego, on zna dłużej Pabla i może będzie wiedział gdzie go szukać.

___________________________________________

A taki rozdział.🎉 Jest ponad 500 słów.
Jak myślicie gdzie Pedri znajdzie Gaviego i czy wszystko sobie wyjaśnią?❤️

Gavi i Pedri w BarcelonieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz