*12*

80 8 2
                                        

Pov Gavi

Dostaliśmy talerze z makaronem, wszyscy zaczęli jeść oprócz mnie. Ja tylko bawiłem się widelcem zakręcając na nim makaron.

- A ty czemu nie jjesz, nie smakuje ci? - zapytał Lewandowski, a wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć.

Nic nie odpowiedziałem tylko utkwiłem wzrok w buty i odłożyłem widelec.

- Ej młody wszystko w porządku? - zapytał Gundogan.

Dalej nic nie mówiłem aż nie poczułem czyjejś ręki na moim ramieniu. Lekko się wzdrygnołem i zobaczyłem że to tylko Xavi.

- Pablo proszę zjedz chociaż trochę, a potem przyjdź na chwilę do mojego pokoju, bo musimy pogadać - szepnął mi na ucho ledwo słyszalnie, po czym odszedł.

Po tym zjadłem połowę jedzenia jakie miałem na talerzu i skierowałem się bez słowa do pokoju Xaviego.

- Coś się stało że chciałeś porozmawiać? - zapytałem podejrzliwie.

- Pablo, jak się odnajdujesz w drużynie?

- Jest w miarę okej.

- To dobrze bo wiesz chce cię dzisiaj wpuścić na boisko, około 70 minuty.

- Łał naprawdę?

- Tak tylko pamiętaj to jest to samo co liga juniorska, tylko przeciwnicy będą trochę więksi.

- Hehe

Właśnie wzięliśmy w szatni i słuchaliśmy tego co szafie chciał nam przekazać przed meczem. Po chwili musieliśmy już wychodzić i wszyscy udaliśmy się do tunelu i czekaliśmy na wyjście na boisko ja skierowałem się na ławkę rezerwowych by tam czekać na swoją kolej na wejście na boisko. No nie powiem bardzo się stresowałem nie wiedziałem czy udało mi się dobrze zagrać ponieważ wszyscy są ode mnie wisi silniejsi starsi i zapewne bardziej doświadczeni w tym co robią. Sędzia zagwizdał i zaczął się mecz chwilę po tym padła pierwsza bramka którą strzelił gracz później nie minęło 15 minut i padła kolejna na szczęście bo wrzucę z rankingu de jonga Lewandowski strzelił główki na 2:1 do końca pierwszej połowy nie działo się już nic ciekawego. W szatni szawi tłumaczył chłopakom wszystkie błędy jakie popełnili I co mogą poprawić ponieważ zostało nam jeszcze całe 45 minut. Po wznowieniu meczu padła następna bramka dla interu A my przegrywaliśmy już 3:1.

- Gavi - powiedział spoglądając na mnie Xavi.

- Co już?

- Tak i pamiętaj graj tak jak w juniorach.

- Postaram się.

Gdy piłka wyleciała na aut zmieniłem pedriego i ustawiłem się na swojej pozycji na boisku nie mogłem się doczekać tego momentu jednak teraz strasznie się stresowałem tym czy przypadkiem nie zrobisz z siebie pajaca bo przecież jestem od nich młodszy. Na początku wymienialiśmy tylko proste podania jednak zostało jedyne 15 minut do końca meczu A my potrzebowaliśmy minimum dwóch goli by wyrównać wynik. W pewnym momencie gdy dostałem piłkę pod nogi od frankiego nie zastanawiałem się długo po prostu zacząłem wymijać zawodników interu tak jak robiłem to widzę juniorskiej. Jednak gdy już miałam oddać strzał ktoś wślizgnął mi się pod nogi a ja poleciałem do góry i prosto na twarz jednak zanim sędzia zdążył zagwizdać faul szybko wstałem i dokończyłem swoje dzieło strzelając bramkę na 3: 2. Podczas tego kiedy reszta drużyny gratulowała mi bramki zawodnik który wcześniej mnie sfaulował dostał żółtą kartkę jednak była to jego druga żółta i musiał opuścić boisko kropka mieliśmy przewagę jednego zawodnika i to bardzo motywowało mnie do wygrania meczu próbowałem wymijać zawodników interu jednak to na nic wszyscy byli ode mnie silniejsi i cały czas mnie popychali lub po prostu łapali za ręce bym nie mógł do nich podbiec. Jednak nie dawałem za wygraną się pod nogi jednemu z graczy a ten bieg dalej nie nie zauważywszy tego że nie ma już piłki szybko się obróciłem i zakładając sito jednemu z zawodników biegłem wprost do bramki następnie podbiłem piłkę wysoko i uderzyłem z przewrotki a piłka wpadła idealnie wprawy róg bramki. Był remis wszyscy wiwatowali a drużyna podbiegła do mnie zbijając ze mną piątki i gratulując pięknej bramki. Sędzia doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu gry a ja wiedziałam co muszę zrobić. Muszę strzelić jeszcze jednego gola i wtedy wygramy wiedziałem że pedriemu bardzo zależało na tym zwycięstwie a z tego że zmieniłem właśnie jego nie mogłem odpuścić i musiałem pokazać że potrafię go godnie zastąpić w ostatnich sekundach dostaliśmy rzut wolny który został oddany mi. Strasznie się stresowałem jednak dałam z siebie wszystko a piłka wleciała odbijając się od słupka do bramki wszyscy wyładowali a sędzia zakończył spotkanie wygraliśmy nie wierzę w to.

___________________________________________

Rozdział trochę nudny, ale dłuższy.
Przepraszam za wszystkie błędy ortograficzne, ale tekst był mówiony.
Mam już pomysł na następny rozdział i obiecuje że będzie ciekawy, bo szykuje się melanż z okazji wygrania.❤️🎉🐱

Gavi i Pedri w BarcelonieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz