Pov Gavi
- Co tu się dzieje? - zapytałem.
- No wiesz, Xavi miał problem że jesteśmy za głośno i kazał skończyć imprezę.
- I przyszedłeś tu? - zapytałem ponownie.
- No wiesz to jest mój pokój.
- A no w sumie to...
Nagle drzwi do pokoju się otworzyły, a w nich stał Xavi.
- Możecie być cisze... czemu Pedri leży na ziemi?
- Gofr go pokonał - zaśmiał się Ferran.
- Pablo, co ci się stało? - zapytał podchodząc do mnie.
- A yyy to?
- No tak to.
- Pedri wylał na mnie herbatę...
- Was na chwilę samych zostawić.
Xavi zaprowadził mnie do swojego pokoju i kazał usiąść na krześle.
- Ał - syknąłem gdy Xavi chciał opatrzeć mi rękę.
- Gratuluję meczu.
- Dzięki... ał.
- No chyba aż tak nie boli co?
- Boli, a najgorsze jest to że dalej tych gofrów nie zjadłem.
- A co ty masz taki apetyt? Co?
- Eh tak jakoś.
- Skończone.
- Mogę się u ciebie przespać? - zapytałem robiąc maślane oczka.
- Wiesz że zawsze możesz, ale teraz chodź już spać jest 3:30, a jutro wracamy.
- Co?
- A no tak ty jeszcze nie wiesz.
- Czyli?
- No bo wracamy wcześniej i będziecie mieli dzień wolnego.
- A ja będę musiał iść wtedy do szkoły?
- No wiesz... tak.
- Postaram się tam przeżyć.
- Hehe - odparł Xavi - jest jeszcze coś co chce ci powiedzieć - powiedział dużo poważniej.
- Tak? - spytałem niepewnie.
Zaczą ogarniać mnie lęk, może źle coś zrobiłem na meczu, albo po prostu ma mnie dość.
- Bo wiesz ja już trochę tu pracuje i pora na jakieś zmiany i razem z zarządem ustaliliśmy że lepiej będzie jak ja odejdę.
- ... - nie umiałem mieć powiedzieć. Mój świat właśnie się rozpadł.
Xavi był dla mnie jak prawdziwy ojciec, ja go kochałem. Zacząłem płakać a on tylko zamkną mnie w swoich ramionach.
- A - a reszta... też wie - e? - spytałem przez łzy.
- Nie jeszcze nie i tak ma pozostać i zanim zapytasz dlaczego ty wiesz pierwszy to ci na to odpowiem. Chce cię po prostu psychicznie przygotować. Proszę nie płacz już.
- A - a - ale jak ja mam sobie poradzić bez ciebie?
- Ej ale czemu tak mówisz, przecież zawsze możesz do nie przyjść zadzwonić albo napisać?
- Możemy iść już spać?
- Tak chodź - odparł Xavi.
Przytuliłem się do niego i zasnąłem dość szybko. Miałeś dość tego dnia. Jak ja mam poradzić sobie gdzie jego nie będzie obok, a co jeśli ten nowy trener będzie okropny, albo nie będzie chciał nie w drużynie.
___________________________________________
Wiem że krótki, ale jest dużo dialogu.
Podczas roku szkolnego postaram się wrzucić rozdziały, ale czasami mogę nie dać rady. Mam nadzieję że rozumiecie i życzę miłego czytania ❤️ 📖
CZYTASZ
Gavi i Pedri w Barcelonie
ФанфикGavi jako 14-letni piłkarz drużyny juniorskiej zostaje przeniesiony do drużyny seniorskiej. Podczas pierwszego dnia poznaje chłopaka 18 latka, który pomaga mu się odnaleźć. Pablo pokazuje Pedriemu, że nigdy nie jest za późno na wygłupy i zabawy.