W czwarty dzień w szpitalu działo się bardzo dużo rzeczy. Przede wszystkim rano Shane podzielił się ze mną czekoladową babeczką. Gdy zjadłam przyszedł Tony i położył się obok mnie.
-Jak wyzdrowiejesz zabiore cię na długą przejażdżke na motorze, zgoda?
-Takk
Przymknełam oczy, a po chwili usłyszałam otwieranie drzwi i grzechotanie. Zobaczyłam tate, za nim dwóch policjantów i na końcu Vince'a i Willa.
Tata podszedł do mnie ale zanim cokolwiek zrobił, nieprzerywając ze mną kontaktu wzrokowego, żucił do policjantów.
-Zdjemijcie mi te kajdanki, nawet nie moge przytulić córki.
-Dobrze, ale jeden niepoprawny ruch Cam, i zabieramy cię stąd.
-Jasne, jasne.
Zdjeli mu je, a on odrazu mnie przytulił.
-Moja mała córeczka, potrzelona 3 razy z rzędu..-popatrzył się na mnie.-jak się czujesz misiaczku?
-Dobrze, tato.
-Przepraszam, przepraszam, że musisz przez to wszystko przechodzić.
-Spokojnie tato, już prawie nie boli.
-To dobrze, lekarze mówią, że za jakieś 1/2 dni będziesz mogła wyjść. W sobote jest bal (dziś jest czwartek jakby coś), może byś zaśpiewała?
-Takk.
-Dobrze, porozmawiam z Vince'm.
Posiedzieliśmy jeszcze chwile i pogadaliśmy wszyscy całym rodzeństwem, aż policjanci zaczeli sie niecierpliwić i musiał już iść.
Zostałam sama z Willem. Dał mi szkicownik i ołówki. Postanowiłam, że go narysuje. Po jakiejś godzinie do sali wszedł.. Adrien Santan.
-Adrien!!
(Jakby co, to Ala mogła dotykać Adriena, bo jak była młodsza to przyjaźnił się z Willem, i Alę też lubił, a ona jego.)-Dzień dobry, jak sie czujesz?
-Bardzo dobrze.
Dał mi bukiet różowych stokrotek. Fajnie, bo to moje ulubione kwiatki.
Mój brat już go tak nie lubił jak kiedyś, więc trochę ostro zapytał.-Vincent wie, że tu jesteś?
-Tak, oczywiście.
Posiedzieliśmy z Adrienem i potem poszedł. Ja poszłam spać.
Następnego dnia obudziłam się z dobrym humorem.
Gdy sie obudziłam przy mnie była tylko Hailie.
-Alaa..
-Co się stało?
-Pomóż, Vincent nie chce mi pozwolić iść do szkoły..
-No i dobrze, jest stan zagrożenia, ja też nie ide więc będzie nam raźniej.
-Czemu nie idziesz?
-Bo narazie chce sobie zrobić przerwe.
Wtedy do sali wszedł troche obgadywany przez nas brat.
-Ala, wychodzisz za 10 minut.
-Jejjjj!!!
Spakowałam się. Tylko dziwne bo nie mogłam ruszać za bardzo nogą.
Kiedy skończyłam zobaczyłam, że w drzwiach właśnie pojawił się Will. Podszedł do mnie, i wziął mnie na ręce jak panne młodą i szepną.-Twoje rzeczy weźmie Vince, jedziesz ze mną i nim, bo młodsi już pojechali.
-Dobrze.
Bardzo dziękowałam mu w duszy, że mnie niósł, bo chyba nie mogłabym iść z tą nogą.
CZYTASZ
Druga siostra Monet
Teen FictionAlice Monet to najmłodsza z rodzeństwa, i do pewnego czasu jedyna dziewczyna w rodzeństwie.. wszystko sie zmienia kiedy wszyscy dowiadują się o Hailie Monet, starszej siostrze Ali, która jest jej zupełnym przeciwieństwem.. O reszcie przekonacie się...