Uklęknąłem przed jego twarzą, przyglądając się jej zauważyłem małą ciemną kropkę, chciałem mu ją wziąć z twarzy lecz się nie dało.. Czy to nie są przypadkiem piegi? Przybliżyłem się do tego punktu malutkiego, na co wyglądało.
Jestem ciekaw, więc go później zapytam. Dałem mu szybkiego buziaka w czoło, bo tak, i wyszedłem z pokoju posprzątać trochę w domu.
21:49
Był już wieczór, a Felix nadal spał. Postanowiłem że w tym czasie pójdę się umyć i zająć się trochę sobą.
Po umyciu*
Umyłem jeszcze szybko zęby, i wykonałem wieczorny skin care. Niestety ale muszę go obudzić, aby też się umył najwyżej dam mu swoje ciuchy, a jutro rano da mi swój adres i podjadę po jego rzeczy.
-Felix wstawaj. -Dotknąłem jego ramienia.
-Halo Felix, pobudka.
-Hmjmdms...
-Felix, wstawaj, musisz się umyć i zjeść jeszcze kolację bo spałeś i nie zjadłeś.
-Hmsjsm..
-Chwila.. Hyunjin.. -Teraz siedział i przecierał zmęczone oczy. -Już id...ę..
Już wstawał ale zatrzymałem go.
-Przecież nie masz ubrań, zaczekaj znajdę coś.
Otworzyłem szafę i po chwili znalazłem jakąś białą koszulkę i jakieś spodenki.
-Masz i już idź. -Dałem mu ubrania na ręce a ten szybko poszedł do łazienki.
Ja poszedłem robić mu kolację.
Po 30 minutach uslyszałem jak ktoś otwiera drzwi.
-Hyunjin, bo te ubrania.. Są za duże.. -Powiedział łapiąc się krzesełka.
-Nie moja wina, jutro rano musisz podać mi swój adres i podjadę po twoje rzeczy. -Wzruszyłem ramionami. -Musisz się na razie przemęczyć w moich. Jedz kolację, masz tu tabletki, wodę i jak już wszystko zrobisz to do spania idź.
Usiadł ledwo co na obrotowym krześle (Wiecie o co chodzi te takie obracane ruszane krzesełka takie ciemne nie jedne jak to się nazywało..Więc sorka ale będę na to pisała "krzesełka" -Autorka)
Złapał za widelec i zaczął jeść, ja myłem naczynia, czasami oglądałem co robi i czy je.
Po paru minutach zobaczyłem że grzebię widelcem w jedzeniu. Obróciłem się i podszedłem do niego.
-Co tak grzebiesz? Nie smakuję ci?
-Hm?.. Nie... Po prostu, już.. nie mogę dalej.
-No dobrze, i tak nawet sporo zjadłeś. Weź tabletki i do łóżka.
Wziąłem talerz Felixa i resztkę wyrzuciłem po prostu do kosza, później też dalej myłem naczynia.
Po umyciu naczyń, poszedłem wyłączyć telewizor i pójść na górę.
-Minho.. -Przypomniało mi się że przecież mam się jutro spotkać z nim.
Szybko napisałem do niego, że jutro jednak nie mogę, jaka już to żeby do mnie przyszedł.
M: Dlaczego?
H: Później się dowiesz ciekawski kocie 🙄
M: Ej!
H: Jak tam Han?
M: Nie interesuje się bo kociej mordy dostaniesz😽
H: Ty już ją masz HAHA
CZYTASZ
Pierwsze Spotkanie
RandomDwudziestojednoletni Lee Felix, pracuję w biurze jako księgowy, lecz pewnego dnia zostaję z niej wylany. Załamuję się lecz nie da się tak łatwo, znalazł pracę w firmie - fotograf. Ma za zadanie fotografować modeli, w tym sławnego i przystojnego mode...