Dwudziestojednoletni Lee Felix, pracuję w biurze jako księgowy, lecz pewnego dnia zostaję z niej wylany. Załamuję się lecz nie da się tak łatwo, znalazł pracę w firmie - fotograf. Ma za zadanie fotografować modeli, w tym sławnego i przystojnego mode...
Wstałem jak co dzień rano, tym razem o 6:37, załapałem za telefon i zobaczyłem 2 wiadomości od tego Hwanga czy jak on tam miał. W sumie jednak nie chciałbym mieć z nim nic wspólnego, byłem głupi że napisałem do niego.🙄
H: Cześć wyspałeś się? H: Chyba jeszcze śpisz dobra ja idę na sesję pa miłego dnia <3
Serduszko!? Wtf, chyba się mu coś pomyliło, nieźle. Przez tą wiadomość zapomniałem sprawdzić czy nie dostałem żadnej wiado.. WAIT..
CO!?
DOSTAŁEM SIĘ!?!?! NIE WIERZE... NIE MOŻLIWE...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Inna część to regulamin, tym razem bardzo długi. Jakieś reklamy i potwierdzenie.
Tliknąłem w "Ok". Natrafiłem jeszcze na godzinę i datę spotkania.
....
DZISIAJ O 10:00... SZYBKOO!!!
Szybko wyłączyłem i odłożyłem telefon biegnąc do szafy zaczynając szukać jakiegoś stroju oficjalnego, postawiłem na biała koszula, czarne spodnie i czarny krawat. Szybko szłem i się malowałem, jak zwykle gdy się człowiek spieszy to się diabeł cieszy, podkład nie podkładował a oczy nie oczowały, ale starałem się to jakoś poprawić, na szczęście się udało. Wziąłem teczkę, mojego z różnymi moimi papierami na wszelki wypadek. SZYBKO ZAŁOŻYŁEM BIŻUTERIĘ POPSIKALEM SIE PERFUMAMI I ZABRAŁEM APART, ZOBACZYŁEM ŻE JEST 9:20, A MAM TROCHĘ Z BUTA. Postanowiłem że szybko zamówię taksówkę, na szczęście była jedną w pobliżu i szybko zamówiłem gdzie powinna być za niecałe 10 minut.
*Po taksówce*
Zapłaciłem panu który kierował, i bardzo podziękowałem, był miły śmiałem się z nim i była przyjemna atmosfera. TAKICH LUDZI TO JA KOCHAM!
Była godzina 9:48, szybko wbiegłem do budynku.
Na dole przy wejściu była jakaś kobieta.
-Dzień dobry panu, co pana tu sprowadza? -Zapytała się pisząc coś w laptopie.
-Ja na zgłoszenie o pracę, w sensie złożyłem już przez internet i dostałem wiadomość że się dostałem. -Wytłumaczyłem wszystko na jednym oddechu że stresu, pomimo że kobieta była bardzo miła.
-Hm.. Niech ja tu sprawdzę.. -Zaczeła szukać czegoś. -Aha tak! Racja, proszę iść sobie schodami, bądź windą na piętro 7, pokój 5, tam jest biuro w którym się pan ma znajdować. Polecam windę. -Zaśmiała się.
-Dobrze dziękuję.
Szybko wskoczyłem do windy z lewej strony i zacząłem się stresować, wcisnąłem w guzik, i czułem już jak moje dłonie oblewał cały pot.
Winda się otworzyła.. Było parę drzwi białych, samo miejsce było duże i w ogóle to miejsce jest ładnie ustrojone. Tak czy inaczej zapukałem i po głośnym usłyszeniu "proszę" weszłem do środka.
-Dzień dobry? -Spytał się na mnie pytająco. -Co pana tu sprowadza?
-Otóż, złożyłem zgłoszenie do tej firmy, i dostałem wiadomość że powinienem się zjawić właśnie tu.
-Ah! Okej! Dobrze rozumiem, jak się nazywasz? -Powiedział siadając na swoim czarnym fotelu, wykonując mi ruch dłonią abym usiadł na krześle.
-Felix, Lee Felix. -Pod biurkiem palce mi się skręcały i pociły ze stresu.
-Dobrze, skąd jesteś?
-Urodziłem się w Australii w Sydney, ale już od dzieciaka jestem tu w Korei i już tak na stałe mam nadzieję. -Zaśmiałem się trochę nerwowo.
-Niech pan się nie denerwuję, nie ma czym, proszę podać swój dowód..
(Sorry ale nie chce mi się dalej I SORRY ZE TO WSZYSTKO TKA SZYBKO I CHAOTYCZNIE ALE CCE ZEBY JUZ SPOKTLA FELIX HYUNJINANANANANA!! A i ogólnie to tam rozmawiali dalej i bla bla bla - Autorka)
-Witaj w pracy, Lee Felix. -Wyjął mi dłoń przędę mną na uścisk, po czym uścisnąłem z nim dłoń, myślałem że zaraz się rozbecze ze szczęścia.
-Masz tu plan co, gdzie i kiedy masz być. Resztą, czyli np. legitymacja do naszego budynku, papiery, pytania i bla bla bla, to my się tym zajmiemy i proszę się nie stresować. Pozwól że moja koleżanka oprowadzi cię po całym budynku.
-Dziękuje, bardzo dziękuję!
Zaczął dzwonić do kobiety, i szybko się zjawiła.
Dowiedziałem się podczas oprowadzaniu mnie że ma ona na imię Jennie i ma 28 lat. Była bardzo fajna i zabawna, niestety przez to że budynek ten był OgRomNY, to trochę to zajęło, ale na szczęście już wiem wszystko, co i jak. Na koniec zaprowadziła mnie do mojej "sali" w której będę pracował.
Dostałem również listę co i jak powinienem robić i obsługiwać, oraz listę moich "Ludzi" którzy, będą na moich zdjęciach. Okazało się że sprzęt był przygotowany, więc mój aparat jest nieprzydatny jednak tutaj, wszystko było co potrzeba.
Kobieta wyszła i ja zostałem sam, rozkładając już swoje niektóre rzeczy, na biurku to i też przygotowywałem aparaty, oświetlenia tła i tak jakieś inne duperelki.
Zobaczyłem również listę, i okazało się że ich bardzo dużo.. Oraz również kobieta przed wyjściem powiedziała że dojdzie JESZCZE JEDEN jakiś do mnie, ale to dopiero za 3 dni, wszystko będzie mi wiadome.
Zaczynałem swoją pierwszą "akcję".
Była do dziewczyna brunetka, ubrana w top i jakieś spodnie czarne. Kazałem jej się ustawić i zacząłem pstrykać jej parę zdjęć. Po skończeniu okazało się ŻE NAWET DOBRY ZE MNIE KURWA FOTOGRAF A WRĘCZ ZAJEBISTY KURWA.. JUŻ KOCHAM TĄ PRACĘ!!!
Po niej przyszli już inni i tak do końca, aż w końcu był koniec.
Wróciłem od raz zmęczony do domu o 17, chcąc już zasnąć. Te światła już mnie zbyt zmęczyły, ale bynajmniej spotkałem tam parę sławnych osób, które znam.
Wróciłem do domu, zrobiłem kolację poszedłem się umyć i w sen od razu popadłem.
___________________
CHAOTIK ale ta czy inaczej NIE MOGE SIĘ JUŻ DOCZEKAC JKA BEDE PISAC O TYM HYUNJINIE ZROBIĘ TAK ZE PO PROSTU JUZ BEDZIE TEN 3 DZIEN! I TAK BĘDZIE TAM HYUNJIN! (23:51) sorka za jakieś błędy czy cos