Pov. Felix
Wstałem jak co dzień rano, tym razem o 6:37, załapałem za telefon i zobaczyłem 2 wiadomości od tego Hwanga czy jak on tam miał. W sumie jednak nie chciałbym mieć z nim nic wspólnego, byłem głupi że napisałem do niego.🙄
H: Cześć wyspałeś się?
H: Chyba jeszcze śpisz dobra ja idę na sesję pa miłego dnia <3Serduszko!? Wtf, chyba się mu coś pomyliło, nieźle. Przez tą wiadomość zapomniałem sprawdzić czy nie dostałem żadnej wiado.. WAIT..
CO!?
DOSTAŁEM SIĘ!?!?! NIE WIERZE... NIE MOŻLIWE...
Inna część to regulamin, tym razem bardzo długi. Jakieś reklamy i potwierdzenie.
Tliknąłem w "Ok". Natrafiłem jeszcze na godzinę i datę spotkania.
....
DZISIAJ O 10:00... SZYBKOO!!!
Szybko wyłączyłem i odłożyłem telefon biegnąc do szafy zaczynając szukać jakiegoś stroju oficjalnego, postawiłem na biała koszula, czarne spodnie i czarny krawat. Szybko szłem i się malowałem, jak zwykle gdy się człowiek spieszy to się diabeł cieszy, podkład nie podkładował a oczy nie oczowały, ale starałem się to jakoś poprawić, na szczęście się udało. Wziąłem teczkę, mojego z różnymi moimi papierami na wszelki wypadek. SZYBKO ZAŁOŻYŁEM BIŻUTERIĘ POPSIKALEM SIE PERFUMAMI I ZABRAŁEM APART, ZOBACZYŁEM ŻE JEST 9:20, A MAM TROCHĘ Z BUTA. Postanowiłem że szybko zamówię taksówkę, na szczęście była jedną w pobliżu i szybko zamówiłem gdzie powinna być za niecałe 10 minut.
*Po taksówce*
Zapłaciłem panu który kierował, i bardzo podziękowałem, był miły śmiałem się z nim i była przyjemna atmosfera. TAKICH LUDZI TO JA KOCHAM!
Była godzina 9:48, szybko wbiegłem do budynku.
Na dole przy wejściu była jakaś kobieta.
-Dzień dobry panu, co pana tu sprowadza? -Zapytała się pisząc coś w laptopie.
-Ja na zgłoszenie o pracę, w sensie złożyłem już przez internet i dostałem wiadomość że się dostałem. -Wytłumaczyłem wszystko na jednym oddechu że stresu, pomimo że kobieta była bardzo miła.
-Hm.. Niech ja tu sprawdzę.. -Zaczeła szukać czegoś. -Aha tak! Racja, proszę iść sobie schodami, bądź windą na piętro 7, pokój 5, tam jest biuro w którym się pan ma znajdować. Polecam windę. -Zaśmiała się.
-Dobrze dziękuję.
Szybko wskoczyłem do windy z lewej strony i zacząłem się stresować, wcisnąłem w guzik, i czułem już jak moje dłonie oblewał cały pot.
Winda się otworzyła.. Było parę drzwi białych, samo miejsce było duże i w ogóle to miejsce jest ładnie ustrojone. Tak czy inaczej zapukałem i po głośnym usłyszeniu "proszę" weszłem do środka.
-Dzień dobry? -Spytał się na mnie pytająco. -Co pana tu sprowadza?
-Otóż, złożyłem zgłoszenie do tej firmy, i dostałem wiadomość że powinienem się zjawić właśnie tu.
-Ah! Okej! Dobrze rozumiem, jak się nazywasz? -Powiedział siadając na swoim czarnym fotelu, wykonując mi ruch dłonią abym usiadł na krześle.
-Felix, Lee Felix. -Pod biurkiem palce mi się skręcały i pociły ze stresu.
-Dobrze, skąd jesteś?
-Urodziłem się w Australii w Sydney, ale już od dzieciaka jestem tu w Korei i już tak na stałe mam nadzieję. -Zaśmiałem się trochę nerwowo.
-Niech pan się nie denerwuję, nie ma czym, proszę podać swój dowód..
(Sorry ale nie chce mi się dalej I SORRY ZE TO WSZYSTKO TKA SZYBKO I CHAOTYCZNIE ALE CCE ZEBY JUZ SPOKTLA FELIX HYUNJINANANANANA!! A i ogólnie to tam rozmawiali dalej i bla bla bla - Autorka)
-Witaj w pracy, Lee Felix. -Wyjął mi dłoń przędę mną na uścisk, po czym uścisnąłem z nim dłoń, myślałem że zaraz się rozbecze ze szczęścia.
-Masz tu plan co, gdzie i kiedy masz być. Resztą, czyli np. legitymacja do naszego budynku, papiery, pytania i bla bla bla, to my się tym zajmiemy i proszę się nie stresować. Pozwól że moja koleżanka oprowadzi cię po całym budynku.
-Dziękuje, bardzo dziękuję!
Zaczął dzwonić do kobiety, i szybko się zjawiła.
Dowiedziałem się podczas oprowadzaniu mnie że ma ona na imię Jennie i ma 28 lat. Była bardzo fajna i zabawna, niestety przez to że budynek ten był OgRomNY, to trochę to zajęło, ale na szczęście już wiem wszystko, co i jak. Na koniec zaprowadziła mnie do mojej "sali" w której będę pracował.
Dostałem również listę co i jak powinienem robić i obsługiwać, oraz listę moich "Ludzi" którzy, będą na moich zdjęciach. Okazało się że sprzęt był przygotowany, więc mój aparat jest nieprzydatny jednak tutaj, wszystko było co potrzeba.
Kobieta wyszła i ja zostałem sam, rozkładając już swoje niektóre rzeczy, na biurku to i też przygotowywałem aparaty, oświetlenia tła i tak jakieś inne duperelki.
Zobaczyłem również listę, i okazało się że ich bardzo dużo.. Oraz również kobieta przed wyjściem powiedziała że dojdzie JESZCZE JEDEN jakiś do mnie, ale to dopiero za 3 dni, wszystko będzie mi wiadome.
Zaczynałem swoją pierwszą "akcję".
Była do dziewczyna brunetka, ubrana w top i jakieś spodnie czarne. Kazałem jej się ustawić i zacząłem pstrykać jej parę zdjęć. Po skończeniu okazało się ŻE NAWET DOBRY ZE MNIE KURWA FOTOGRAF A WRĘCZ ZAJEBISTY KURWA.. JUŻ KOCHAM TĄ PRACĘ!!!
Po niej przyszli już inni i tak do końca, aż w końcu był koniec.
Wróciłem od raz zmęczony do domu o 17, chcąc już zasnąć. Te światła już mnie zbyt zmęczyły, ale bynajmniej spotkałem tam parę sławnych osób, które znam.
Wróciłem do domu, zrobiłem kolację poszedłem się umyć i w sen od razu popadłem.
___________________
CHAOTIK ale ta czy inaczej NIE MOGE SIĘ JUŻ DOCZEKAC JKA BEDE PISAC O TYM HYUNJINIE ZROBIĘ TAK ZE PO PROSTU JUZ BEDZIE TEN 3 DZIEN! I TAK BĘDZIE TAM HYUNJIN! (23:51) sorka za jakieś błędy czy cos
CZYTASZ
Pierwsze Spotkanie
RandomDwudziestojednoletni Lee Felix, pracuję w biurze jako księgowy, lecz pewnego dnia zostaję z niej wylany. Załamuję się lecz nie da się tak łatwo, znalazł pracę w firmie - fotograf. Ma za zadanie fotografować modeli, w tym sławnego i przystojnego mode...