Lilly: Chce się przytulić
Mc: Moja droga to nie koncert życzeń
Lilly: *mina nie zadowolonego dziecka*
Mc: Wiesz masz tam siostrę, więc może pójdź ją przytulić
Lilly: Proszę?
Mc: *westchneła i opuściła ręce* Przez Ciebie ręce mi opadają
Lilly: *Przytula się*
Mc: Dan?! Jake?! Richy?! Jessy!! Ktokolwiek?! Pomocy?!
Miłego dnia :3