Phil: Czuje się jak płatki z drzewa wiśni.
Dan: Znaczy, że opadasz z sił jak one na ziemie. Czy poprostu czujesz, iż twój czas nadszedł?
Mc: Daaaan
Dan: No co, jak tak mówi to się mi tak kojarzy
Phil: *nie słuchając ich* piękne, zwinne i delikatne
Dan: Mc, on się coś wziął chyba jak kwiaty mogą być zwinne?
*Pojawia się Jake*
Jake: Przeczuwam, że powinien użyć słowa zwiewne. Nie chodzi o to by uciekał przede mną. Sorki, jednak powinien użyć słowa lekkie, choć nie wiem jak jego masa może być lekka.
Mc: On jest jak mój opiekun, odpowiada za mnie
Jake: Kochanie, ja jestem mężem, więc się tobą opiekuje