Richy: Żyję
*Wszyscy w pomieszczeniu milkną*
Mc: Dan, mistrzu pocisków i ksywek, przyzywam Cię
Dan: Co tam?
Mc: Powiedz jakie porównanie jest lepsze, że zmartwchwywstał czy wrócił z mlekiem
Dan: Sądzę, że połączenie obu jest adekwatne
Mc: *z ukłonem* Dziękuję
Dan: Spoko, Mała
Mc w myślach z wzrokiem mordercy: Nie spokojnie to tylko mały błąd
Richy: Co oni wyprawiają? Chyba wracam do podziemi
Jake: Kabaret ma za darmo, a on zamiast słuchać wychodzi. Ehhh nie wie co traci
Meow :3