Prolog

194 66 73
                                    

„Wszystko ma swoją cenę. A informacja to jeden z najdroższych towarów na świecie.” ~ Paulo Coelho

_____________________________________________

Widzisz? Małe jezioro, pokryte liliami na całej powierzchni. Złote głowy kwiatów rozkwitły i pięknie mienią się w promieniach popołudniowego słońca. Nad jego taflą radośnie fruwają ważki, motyle i żądne krwi komary.

Nad samą wodą, zawieszona na gałęziach sękatej jabłonki, której długie ramiona zwieszają się nad stawem, wisi huśtawka. Nadal się buja, zupełnie jakby rozbrykane dziecko przed chwilą z niej zeskoczyło i pognało się bawić na soczystej trawie w głębi ogrodu.

Nad tym wszystkim, niby wielki stróż, czuwa zamek. Jego mury nie jedno już widziały i słyszały. Kamienne wieżyczki odcinają się na tle jasnego, bezchmurnego nieba.

Słyszysz? Cichy plusk wody, gdy wpada do niej dorodne, rumiane jabłko? Brzęczenie owadów latających dookoła? Trel słowika, wyśpiewującego swoją piosenkę? Kos wtóruje mu z krzaczka róży, zasadzonej tu niedawno czyimiś troskliwymi rękami.

To tylko złuda. Wszystko się zmienia. Mała dziecina leży już na dnie. Spłoszone ptaki uciekają, z gałęzi drzew dostrzegły już za dużo. Jabłoń jeszcze bardziej się pochyla, załamując drewniane ręce nad okrutną śmiercią, jaka spotkała niewinną istotkę. Zamek nie jest już strażnikiem, a świadkiem kolejnych przerażających wydarzeń.

To taki piękny dzień na umieranie...

_______________________________________________

Info: do napisania tego tekstu skłoniło mnie pierwsze zadanie naszego wyzwania. To wtedy narodziła się w mojej głowie ta historia. Historia, która teraz nie może dać mi spokoju i woła, błagając o spisanie jej. Uległam tym prośbom. 

Roboczo zakładam, że rozdziały będą się pojawiać co sobotę, ale to może jeszcze ulec zmianie.

Kukułcze jajoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz