- co my robimy? – spytał od razu chłopak jednocześnie idąc za nim, jednak nie otrzymał od niego żadnej odpowiedzi. Yoongi sprawdził czy w toalecie nikogo nie ma i akurat w drzwiach minęli się z ostatnią osobą tam obecną. Starszy oparł się o ścianę i osunął się po niej powoli na podłogę dając Jiminowi znak by usiadł obok.
- Słuchaj...boże...- mruknął z irytacją – ostrzegam, że wszystko co teraz powiem zabrzmi idiotycznie – powiedział dość szybko i uniósł wzrok na chwilę w górę po czym westchnął kontynuując
- Okej...tak więc chciałem na początek spytać czy też denerwują cię te ciągłe plotki i wyzwiska? – zaczął starając się brzmieć spokojnie mimo, że cholernie stresował się tą rozmową
- Dosyć tak, ale da się przeżyć – odparł chłopak zawieszając wzrok na drzwiach kabiny niepewny rozmowy z chłopakiem, bo czuł do czego może ona prowadzić.
- Ja...nie wiem jak na to zareagujesz, ale musze ci to w końcu powiedzieć – Yoongi przeszedł do sedna, a tym samym Jimin już zdążył przewidzieć co chłopak mu powie – nie wiem czy to efekt tych plotek czy to po prostu moje uczucia, ale zakochałem się w tobie – powiedział zwracając swój wzrok na sufit – odkąd tylko cię poznałem czułem, że jakikolwiek psycholog nie pomagał mi lepiej niż twoja obecność, uwielbiam spędzać z tobą czas, a po za tym uratowałeś mnie przed samobójstwem i dosłownie oraz w przenośni narysowałeś gwiazdy w koło moich blizn – starał się mówić spokojnie aczkolwiek jego głos drżał ze względu na stres – nadal podtrzymuję to, że zagadanie do ciebie wtedy, mimo, że wydawałeś się inny, było moim pierwszym najlepszym wyborem, kocham cię Jimin – zakończył spoglądając w końcu na niego trochę nieśmiało. W jego głowie dopiero teraz zaczęły układać się najczarniejsze scenariusze.
Po około minucie milczenia ze strony Jimina, Yoongi poczuł, że zawalił. Był wręcz przekonany, że chłopak zaraz go wyśmieje więc już chciał wstać i po prostu odejść, ale wtedy młodszy zatrzymał go łapiąc za jego nadgarstek i niewiele myśląc przysunął się bliżej niego i złączył ich usta w pocałunku. Teraz miał do tego prawo skoro chłopak opisał mu swoje uczucia, a on je odwzajemniał.
Min natomiast zszokowany przez kilka sekund nie był w stanie nic zrobić, ale w końcu odwzajemnił pocałunek, na który tak długo czekał. Trwał on tylko kilkanaście sekund, a pierwszy odsunął się Jimin od razu się uśmiechając.
- Myślałeś, że cię wyśmieję i zostawię? – spytał śmiejąc się. Chłopak na ogół był dość pogodną osobą jednak aż tak szczęśliwego Yoon widział go tylko kilka razy. – Jeżeli ten pocałunek ci nie wystarczył to tak, też cię kocham Yoongi – dodał patrząc mu w oczy – I nie mam nic przeciwko byciu twoim chłopakiem – uśmiechnął się naprawdę zadowolony.
Min nie mógł w to uwierzyć, był przekonany, że go odrzuci i wyśmieje, a jednak. Teraz byli parą i nikt nie mógł im tego popsuć. Przynajmniej tak myślał.
- To co, wracamy na lekcję? – spytał Jimin z uśmiechem, a Yoongi jedynie skinął głową a po chwili wstał by skierować się na ostatnią w tym dniu lekcje. Po tym jak i ona dobiegła końca, wyszli razem ze szkoły. Przy wszystkich nie chcieli pokazywać swojego związku więc na pożegnanie się przytulili i obydwaj ruszyli w swoich kierunkach by wrócić do domu.
Dla Yoongiego był to naprawdę szczęśliwy czas, wraz z zakończeniem roku szkolnego obydwaj mieli więcej czasu więc mogli ze sobą spędzać wedle uznania nawet całe dnie.
W końcu gdzieś w trakcie wakacji Jimina doszły słuchy, że jeden z chłopaków z klasy, a konkretniej Juwon, organizuje u siebie domówkę z okazji przeprowadzki do nowego domu. Jakimś cudem ich dwójka została zaproszona więc postanowili się zjawić. Yoongiemu nie spodobał się ten pomysł jednak słysząc, że młodszy chce iść, postanowił się zgodzić. Zresztą nie był to pierwszy raz gdy ulegał urokowi swojego chłopaka.
Kilka dni po otrzymaniu „zaproszenia" na imprezę, w końcu nadszedł jej dzień. Zarówno Jimin jak i Yoongi nie stroili się zbytnio, bo nie było po co aczkolwiek i tak przed imprezą to Park przyjechał do chłopaka by razem z nim na nią dotrzeć. Wywiązała się wtedy między nimi pewna konwersacja, zupełnie przypadkiem.
- Muszę kiedyś ja do ciebie przyjść, bo od prawie roku nie byłem – powiedział Yoon leżąc na swoim łóżku obok Jimina, któremu to pytanie się wyraźnie nie spodobało – to ty ciągle się tu wpraszasz – dodał żartobliwie
- Nie chcesz...mam brzydki dom – wywrócił oczami starając się go odwlec od tego tematu.
- Aha...jakbym nie mieszkał w rozwalającej się ruderze – odparł starszy zerkając na chłopaka – Kłamiesz – prychnął – widać po tobie...
Westchnął i odwzajemnił jego spojrzenie, z jednej strony nie chciał streszczać mu teraz całej swojej przeszłości, ale z drugiej czuł się wręcz fałszywie nadal ukrywając to jakimś cudem przed własnym chłopakiem.
- Chce ci się tego słuchać? – spytał ostrożnie – To trochę długa historia – mruknął nadal uważnie patrząc na Yoongiego, który jedynie skinął głową.
Jimin streścił historię tego jak od początku podstawówki do szóstej klasy dzieciaki go dręczyły i głównie przez to, jak później się dowiedział, jego mama go zostawiła. Innymi słowy bała się w jakiś sposób wychowania dziecka, które było dręczone. Gdy rodzice wzięli rozwód, chłopak zaczął spędzać cały swój czas samemu w pokoju nie rozmawiając praktycznie z ojcem, był przez długi czas przekonany, że to z jego winy mama ich zostawiła.
Później doszło do kolejnego wydarzenia w rodzinie – jego ciocia zostawiła wujka bo był alkoholikiem, a jego ojciec postanowił przyjąć go do domu i wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że w pierwszej klasie liceum był on jednym z głównych powodów anoreksji Jimina. I tu wyjaśnia się czemu chłopak nie chce zapraszać nikogo do siebie – jego wujek ciągle siedzi w domu, a przez fakt, że często jest pod wpływem procentów, mówi dość opryskliwe rzeczy. Może była to nieznacząca nic sprawa i coś co Yoongi jako jego chłopak byłby w stanie zaakceptować jednak on panicznie bał się tego jak mężczyzna przywita chłopaka, a mogło się to skończyć na różne sposoby.
Gdy Jimin skończył opowiadać, starszy spojrzał na niego ze współczuciem
- Skoro tak bardzo się o to obawiasz to okej, możemy spotykać się u mnie – powiedział spokojnie po chwili się uśmiechając co Park odwzajemnił. Po chwili położył dłoń na jego policzku i pogłaskał na co młodszy uśmiechnął się nieco szerzej.
- Cieszę się, że mnie rozumiesz i to szanujesz – odpowiedział kierując swój wzrok na jego oczy a następnie zsuwając go na usta, które po kilku sekundach postanowił pocałować co Yoongi z chęcią odwzajemnił. Gdy skończyli, obydwoje podnieśli się z łóżka by w końcu zebrać się do wyjścia na imprezę, na którą przecież trzeba było jeszcze dotrzeć.
<><><><><><><><><><>
słów:1098

CZYTASZ
First Best Choice || Yoonmin
FanficMin Yoongi to 16 letni chłopak pochodzący z Daegu, choruje na depresję i mieszka z mamą i dziadkiem, ich sytuacja finansowa nie jest za dobra. Na początku drugiej klasy liceum do klasy chłopaka dołącza Park Jimin, który przeprowadził się wraz z tatą...