<4>

189 16 22
                                    

     Natychmiast się odwróciłas. Zobaczyłaś Voxa.

     - Co ty robisz?! - spytałaś z lekkim zdenerwowaniem.

     - Chcę tylko sięgnąć kubek z górnej szafki - odpowiedział.

     - Aha? To dlaczego mnie trzymałeś w talii?!

     - Chciałem abyś się troszkę przesunęła. Chyba że było ci tak fajnie... Żartuję. Przepraszam jeżeli przez to pomyślałaś o czymś innym.

     - Oh... Emmm... Nie szkodzi... To ja przepraszam...

     - Oj nie masz za co. Co robisz? Jajecznicę? Daj pomogę ci. - mówiąc to odebrał od ciebie łyżkę i zaczął mieszać.

     - Ooo dziękuję... To ja może sobie zrobię kawę (jeśli nie lubisz kawy to może być herbata :3).

     - Zostaw. Ja ci zrobię. Ty idź do pokoju. Zaniosę ci tam śniadanie.

     - Naprawdę nie trzeba. Potrafię sobie poradzić ale dzi- przerwał ci Vox.

     - y/n. Daj sobie pomóc. Uznaj to za pomoc :).

     - Noo... Dobrze. - i poszłaś do pokoju.

     Naprawdę zdziwiło cię jego zachowanie ale w sumie się ucieszyłaś że chce ci pomóc.

     Po jakiś 5 minutach Vox przyniósł ci jajecznicę z boczkiem, kawę (lub herbatę) i miskę z owocami.

     - O wow dziękuję Vox. Wygląda pysznie.

     - Nie ma za co i smacznego. Aha i jeszcze jedna sprawa. Gdy zjesz i się ogarniesz to przyjdź proszę do salonu. Chcemy we 4 porozmawiać.

     - Dobrze. Coś źle zrobiłam?

     - Ależ skąd. Oczywiście że nie. To będzie zwyczajna rozmowa.

     - Dobrze.

     Vox poszedł. Ty zjadłaś swoje pyszne śniadanie i odniosłaś naczynia do kuchni. Musiałaś przyznać że Vox naprawdę dobrze gotuje. Z kuchni poszłaś do swojego pokoju. Rozczesalas włosy, przebrałaś się, umalowałaś i wypsikałaś perfumami, poczym poszłaś do szału zgodnie z obietnicą.

     Gdy tam weszłaś zastałaś tam Voxa, Velvett i Valentino czyli całą trójkę. Siedzieli na kanapie i oglądali coś w telewizji. Chyba jakieś wiadomości czy coś. Gdy zauważyli że jesteś to wyłączyli telewizję, zrobili miejsce dla ciebie na kanapie i usiadłaś.

     - A więc? O czym chcecie porozmawiać? - spytałaś.

     - O tobie i o pewnych zasadach i informacjach. - odpowiedział Vox.

     - Okej... - odpowiedziałaś niepewnie.

     - A więc wiesz w ogóle coś o swoich mocach? Inaczej. Czy w ogóle wiesz ze posiadasz moce? - spytał Valentino.

     - Moce? Nie, nie wiedziałam. - powiedziałaś zdziwiona.

     - Mhm... No nie szkodzi. Z czasem się dowiesz. - Odpowiedział wzdychając.

      Była strasznie niekomfortowa cisza.

    - Dobra a chciałabyś pracować ze mną? Pomagała byś mi w wybieraniu stroi itp. - Nagle powiedziała Velvett.

     - Oh no pewnie! - odpowiedziałaś radośnie.

     - Super! Później ci jeszcze powiem co, gdzie i jak. - powiedziała.

     - Dobrze. - pokazałaś kciuk w górę 👍.

     - Dobrze y/n. Zaczynając od informacji... Jak już pewnie wiesz, Velvett jest projektantką ubrań i chodzi z nimi na jakieś top model czy chuj wie co. Valentino jest reżyserem filmów typu porno. Ja za to ogarniam tam jakieś pierdoły w tym całym internecie. Wnioskując, czasem nas może nie być w naszych pokojach ani nigdzie tutaj, tylko w pracy. - opowiedział ci Vox.

     - Sam kurwa jesteś "chuj wie co"! - powiedziała Vel.

     - Uznam to jako komplement. - odpowiedział jej Vox.

     - Jeśli zamiast pracować z tą... Suką, to możesz pracować ze mną jeśli oczywiście chcesz... - powiedział Val.

     - SUKĄ?! SAM KURWA JESTEŚ SUKĄ TY CHUJU JEBANY! - Krzyknęła na niego Vel po czym się rzuciła na niego.

     - Ej ej ej ej! Tylko spokojnie! Nie potrzebne wam są kłótnie o takie błahe sprawy-powiedział do nich Vox a ty się śmiałaś z tego wszystkiego.

---------------

Dziękuję kochani naprawdę. 59 wyświetleń! Dla mnie to naprawdę dużo a co najlepsze to nadal przybywa! Chce was jednak przeprosić że dziś jest trochę krótszy rozdział. Jestem strasznie śpiąca. Jeśli są gdzieś błędy w pisowni to za to też bardzo przepraszam no ale jak mówiłam JESTEM ŚPIĄCA 😭. Jak widzicie, staram się codziennie wyrzucać nowe rozdziały. DLA WAS WSZYTSKO! Do zobaczenia moje robaczki 💗

Vox/Alastor x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz