<13>

145 11 15
                                    

Na początku się przestraszyłaś, ale jednak odeszłaś do drzwi i je otworzyłaś. Zobaczyłaś stojącą Vel.

-Hej. Sory że przeszkadzam ale Vox robi zbiórkę. Chce o czymś porozmawiać.

-O tej porze? Nie może z tym poczekać do rana?

-Mówi że to ważne czy chuj wie co.

-Japierdole... No a gdzie niby ta zbiórka?

-W salonie.

-Dobra dajcie mi 5 minut. Zaraz tam będę.

-Okej-odpowiedziała Vel i poszła.

Ty za to szybko założyłaś szlafrok i swoje ulubione, mięciutkie kapcie. Byłaś ciekawa co niby jest tak "ważnego" że aż trzeba robić zbiórkę i to o prawie 4 rano. Szczerze nie chciało ci się iść tam ale czy miałaś jakiś inny wybór? Tak. O wiele lepszy niż to żeby tam iść. Drugi wybór miałaś aby mieć tą całą prawdę głęboko w dupie i iść sobie dalej spać do mięciutkiej, ukochanej kordełki na mięciutkim, ukochanym łóżku... Zdecydowanie ta drugi opcja jest lepsza, ale jak nie pójdziesz na to spotkanie to-

-y/n długo jeszcze mamy czekać?! - usłyszałaś głośny krzyk z salony od Vel.
-Nie nie, już idę! - odpowiedziałaś i pobiegła do salonu.

Faktycznie. Była tam cała trójka. Po Vel było widać, że tak jak ty wolałaby iść dalej spać w swoim łóżku, Val pił kawę o 4 rano... No to nie źle. Za to Vox był mocno wkurwiony. Leciały z niego iskry itp. Usiadłaś koło Vel bo tak naprawdę to był najlepszy wybór z tej całej trójki. Nie chciałaś siedzieć koło złego debila ani koło pedofila. Była cisza. Niezręczna cisza. Na szczęście nasz pedofilek postanowił w końcu powiedzieć coś.

-A więc? Po co nas wyzywałeś o 4 rano? Co jest AŻ TAK ważnego żeby zakłócic mój sen?

-Cóż... Ten chujowy pazdan postanowił sobie kurwa ośmieszyć mnie przed całym piekłem!

- Emmm... O którego chujowego pazdana ci tym razem chodzi? - zapytała Vel.

-O ALASTORA!!! - wykrzyknął.

OJJ... Czy to ten z którym rozmawiałaś?... Miejmy nadzieję że nie bo jeśli tak, to to się źle skończy...

-Czekaj... Jak to kurwa ośmieszyć? - spytał Val.

-NO TAK TO!!! Porozwieszał po całym piekle moje zdjęcia na których wyglądam chujowo! Np kurwa powiesił zdjęcie na którym jestem jeszcze bobasem! I SIĘ TAM ŚLINIĘ I MAM ZASRANĄ PIELUCHĘ!!!

-XDDD POKAŻ - powiedziałaś do Voxa rozbawiona.

-SPIERDALAJ. WYSTARCZAJĄCO LUDZI JUŻ TO WIDZIAŁO!

-Nie no ale na serio pokaż - powiedział Val.

-KURWA NIE!

- No weź - tym razem Vel powiedziała.

-KURWA ZJEBY NIE POKAŻĘ WAM TEGO!!!

Okej. Może jednak mogliście dać spokój. Wyjebało korki. Vox się wyłączył. Prądu ni ma.

-Ojjj... - powiedziałaś.

- Ups. Telewizorek się wkurwił. No cóż - Vel w ogóle tym nie przejęta wstała i poszła do swojego pokoju.

-Myślisz że jutro będziemy kontynuować gadanie o tym całym gównie? - zapytał Val patrząc w swój kubek.

-Pewnie tak, ale mam nadzieję że jednak o tym zapomni. Nie chcę mi się gadać o takim gównie. Niech Vox po prostu da mu nauczkę i niech pozdejmuje te zdjęcia-powiedziałaś z nadzieją ze faktycznie zapomni.

-Właśnie... Te zdjęcia.. One nadal tam wiszą.

-No pewnie tak a co?

-Ej dawaj y/n wychodzimy na miasto żeby znaleźć te zdjęcia i zobaczyć jak on na nich wygląda!

-Z tobą? Ja mam iść z tobą na miasto?! Pojebało cię!

-No okej jak nie chcesz to nie. Ja pójdę sam bo jestem w chuj ciekawy jak on wyglądał.

Zastanawiałaś się. Iść z tym pedofilem na miasto? Trochę chora decyzja i niebezpieczena... No ale z drugiej stratny też chciałaś zobaczyć te zdjęcia...

-... No dobra niech będzie. Pójdę z tobą ALEEEEEEEEEE bez żadnych głupich molestowań itp.

-Ugh no okej... Która godzina?

-Już spojrzę... 4:24.

-Dobra. Idź się ogarnij. O 5 idziemy na miasto.

-Czm tak wcześnie? :((

-Pomyśl czasem debilko. Bo po 6 napewno jego pracownicy zaczną chodzić po mieście i ściągać te zdjęcia no i ich nie zobaczymy.

-... Racja. Dobra czyli 5 tak?

-Tak głuchoto.

-Ja ci kurwa zaraz dam głuchoto!

Val się zaśmiał i odrazu poszedł do swojego pokoju. Ty tak samo zrobiłaś. Wzięłaś prysznic, przebrałaś się, umyłaś zęby, ogarnęłaś włosy i makijaż. Gdy skończyłaś już to wszytko robić to była 4:51. Super. Na szczęście się zmieściłaś w czasie. Poszłaś do salonu czekać tam na Vala. Boże. Vox nadal siedział na kanapie wyłączony. No i oczywiście nie było nadal prądu. Masakra. Musiałaś się szykować przy latarce w telefonie i jakiś tam świeczkach. Teraz tak samo. Jedyne jakie światło miałaś to telefon. Stwierdziłaś że przez ten czas jak będziesz czekać na Vala to sobie coś tam porobisz w telefonie. Po jakimś czasie była już 5:06 a Vala nadal nie było. Dziwne. Bardziej się spodziewałaś że to ty się spóźnisz a nie on.

-BUUU!

-AAAAAAAAAAA! DEBILU KURWA JEBNIĘTY JAKIŚ JESTEŚ CZY CO?! JA CI KURWA DAM ZARAZ BU! - przestraszyłaś się go.

-Dobra idziemy?

-Ta chodź... Ale i tak kiedyś będzie zemsta... Zobaczysz...

-No już się boję XD.

---------------

Hejkaa. Jak tam u was? Błagam powiedzcie ze nie tylko mi jest tak gorąco. JA UMIERAAAAAAAM 😭. Mniejsza... Mam nadzieję że podoba wam się nowy rozdział 🫶🏼. Do zobaczenia robaczki 💗

Vox/Alastor x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz