<3>

238 18 11
                                        

     Powiedział to bardzo wysoki mężczyzna. On był... Łysy... Nie ważne. Miał duże okulary w kształcie serc, czerwone oczy, futro dookoła głowy i kapelusz. Wywnioskować można było że to była ćma.

     -Nie Val. To jest nasza przyszła współlokatorka. I nie jest dziwką.-odpowiedział mu Vox.

     - Ugh szkoda. Czekaj... Współlokatorka? Hmm ciekawe... A więc moja droga jak masz na imię? - zapytał ciebie i się uśmiechnął.

     - (y.n) - odpowiedziałaś z niechęcią.

     - Mhm. Ja jestem Valentino. Miło cię poznać moja droga - mówiąc do ciebie, jeszcze bardziej się wyszczerzył.

     - Tak...mi ciebie również. - odpowiedziałaś.

     - No dobrze. Super, że się zapoznaliście. Teraz ja i (y.n) pójdziemy dalej. W końcu trzeba ją oprowadzić po jej nowym domu. I zapoznać z jeszcze jedną osobą. - powiedział Vox.

     Tak jak mówił tak też poszliście dalej. Byłaś zestresowana tym wszystkim.

     - Wiesz co (y.n). Mam dla ciebie taką jedną dobrą radę. Trzymaj się zdaleka od Valentino. Gdy ktoś wyprowadzi go z równowagi potrafi być... Nie uprzejmy. Jednak gdy jest wszystko okej to jest on nawet do wytrzymania.- Powiedział do ciebie Vox z troskliwością w głosie.

     - Dobrze. Będę się trzymać od niego z daleka. - odpowiedziałaś.

     Vox tylko skinął głową. Był cały czas uśmiechnięty co cię trochę zdziwiło. Szliście w ciszy przez jakieś 3 minuty gdy nagle weszliście do jakiegoś pokoju. Wyglądał on na salon. Był on naprawdę spory. Na dużej kanapie siedziała jakaś postać.

     - O to jest salon. Jak będziesz chciała to możesz tu przyjść w każdej chwili. Oczywiście jeś- nie dokończył bo ktoś mu przerwał.

     - Jak to kurwa "w każdej chwili"?! Kto to w ogóle jest?! Znowu jakaś dziwka Sralentino?! Jeśli tak to niech się wynosi bo nie mam zamiaru siedzieć tu z ich dziwkami!- wykrzyczała.

     Powoli zaczęłaś żałować że jednak zgodziłaś się na zamieszkanie tutaj. Albo jakieś łyse pedofile albo jakieś baby z nerwicą.

     - Velvett bądź proszę miła dla naszego nowego gościa. To nie jest kolejna dziwka Vala. Będzie z nami mieszkać, ponieważ ją przygarnąłem - powiedziała Vox.

     Była cisza jak w grobie. Każdy patrzył na każdego. Co za stres...

     -Ahaa no to strasznie cię przepraszam kochaniutka. Miło cię poznać. Jestem Velvett. A ty? Jak ci na imię? - powiedziała ta cała Velvett.

     - Jestem (y.n). Też cię miło poznać - powiedziałaś i przy okazji uśmiechnęłas się.

     - Super! - odpowiedziała, mrugnęła do ciebie okiem i się uśmiechnęła.

     Ty i Vox poszliście dalej. Vox pokazał ci jeszcze kuchnie, gdzie  znajdują się ich pokoje i twój własny pokój. Zostawił cię tam samą. Usiadłaś na swoim łóżku i rozmyślalas to wszystko. Twój pokój był naprawdę piękny i nawet duży. Miałaś tu też swoją własną łazienkę z czego się bardzo ucieszyłaś.

     Zastanawiałaś się co teraz masz robić. Wstałaś więc z łóżka żeby lepiej się rozejrzeć po pokoju i zobaczyłaś, że na twoim biurku leży nowy telefon. Ucieszyłaś się bardzo z tego powodu. Gdy go włączyłaś zobaczyłaś że masz już zapisane 3 kontakty pod nazwą "Vox" "Val" "Vel". Domyśliłas się ze to ta cała trójka i to są skróty ich imion. Trochę się zmartwiłaś tym że ty nie masz imienia na "V". Później jednak o tym kompletnie zapomniałaś i usiadłaś z powrotem na łóżko aby się wyluzować po czym zajęłaś się telefonem.

     Minęły jakieś 3 godziny. Była już 18 więc zdecydowałaś iść do kuchni coś zjeść. Zanim jednak tam poszłaś, zajrzałas do szafy. Zobaczyłaś wiele pięknych ubrań. Wzięłaś jedno z nich i poszłaś się przebrać, ponieważ ubrania w których byłaś do tej pory, nie były w najlepszym stanie.

     Gdy już się przebrałaś poszłaś do kuchni. Nie za stałaś tam nikogo z czego nawet się ucieszyłaś. Zajrzałas w lodówkę i było tam pełno pysznych smakołykow. Chciałaś odrazu zjeść je wszystkie ale ze względu na godzinę, pomyślałaś że lepiej będzie jak zjesz coś pardziej porządnego. Zdecydowałaś się na jajecznicę z boczkiem. Gdy sięgnęłas już jajko i wbiłas na patelnie, zaskoczyłaś się bo nagle ktoś cię objął w talii...

--------------

OMG DZIĘKUJĘ WAM KOCHANI AŻ 37 WYŚWIETLEŃ! KOCHAM WAS NAPRAWDĘ! 💖 Prosząc mnie w komentarzach o kolejny rozdział zmotywowaliście mnie do napisania go! Gdy zobaczyłam ile osób to czyta i że dostałam od was gwiazdki chciało mi się płakać ze szczęścia 😭. Na samym początku nie byłam pewna co do tego aby pisać własną historię ale widząc że wam się podoba (chyba) aż chce się kontynuować to! Kocham was naprawdę bardzo 💋. Do zobaczenia robaczki 💗

    

Vox/Alastor x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz