Ciepłe krople opadające na moje nagie ciało powodując przyjemny dreszcz pozwoliły mi się wyluzować i zapomnieć choć na chwilę o stresie, który nieustannie mi towarzyszył od kilkunastu godzin. Przyjemny zapach piwonii, który rozniósł się po dość sporych rozmiarów łazience wywołał delikatny uśmiech na mojej twarzy. Po kilkunastu minutach zakręciłam kurki wyłączając zbyt ciepły natrysk, łazienka Karima różniła się od salonu o sto osiemdziesiąt stopni, ściany były pokryte ciemno szarym gresem, który zdawał się popękany, wszystkie dodatki były w kolorach ciemnego drewna, i szczerze byłam zdumiona jego wyczuciem stylu, w mojej głowie od razu pojawiła się myśl, że łazienka była dobrze przemyślana ponieważ czarne dodatki, które może lepiej by pasowały na pewno nie byłyby tak funkcjonalne jak te, które teraz obserwowałam. Usłyszałam, że Karim puka do drzwi i nim zdążyłam zapytać o co chodzi, usłyszałam.
–Klaro wszystko w porządku?
–Tak, tak już wychodzę.
Moje nogi drgnęły mimowolnie w kierunku drzwi.
–Kolacja jest już gotowa.
Opatuliłam się szczelnie bawełnianym ręcznikiem, i ruszyłam do wyjścia, Karim spojrzał na mnie zdumiony i wcale mnie to nie zdziwiło, zdawałam sobie z tego sprawę, ale nie chciałam ubierać brudnych ubrań, które były przepocone po kilkunastu godzinnej podróży autem.
–Muszę wyciągnąć czyste ubrania, nie patrz tak na mnie.
–Klaro, możesz zostać w samym ręczniku mi to nie przeszkadza.
–Karim, dobrze wiem dlaczego ci to nie przeszkadza. Uśmiechnęłam się szeroko po czym skierowałam się do mojej walizki, która nie leżała w przedpokoju tylko teraz stała na środku salonu. Ubrałam na siebie luźną bluzkę i krótkie spodenki, które miały imitować moją piżamę.
Karim przygotował typowe arabskie potrawy na kolację, nie mogłam wyjść ze zdumienia, gdy stał przy patelni i piekł kolejny chlebek arabski, żeby podać mi go na ciepło. Timman jizar to przepyszne danie, które trafiło w moje kupki smakowe, Karim podał je na dwa sposoby jedno z kurczakiem a drugie z soczewicą, soczysty ryż z warzywami i niesamowitą mieszanką przypraw, rozpływał się w moich ustach.
–Dziękuję, to jest naprawdę przepyszne! Ale o tej godzinie takie ciężkie jedzenie może nie być dobre dla mojego żołądka. Uśmiechnęłam się.
–Haha, my u nas jadamy tylko takie dania o takiej godzinie w Iraku w południe jest tak ciepło, że nikt nie ma ochoty jeść i tak już zostało, tutaj rano zjem coś lekkiego i popołudniu, ale wieczorem jemy często razem ze znajomymi kolację.
–Naprawdę? To jakim cudem nie tyjecie od tak ciężkiego jedzenia o takich porach? Pytanie wypłynęło z moich ust nim zdążyłam przemyśleć co właśnie powiedziałam.
Karim zaczął się śmiać a moje pytanie pozostało bez odpowiedzi...
Zimna dłoń Karima muskała moje ramię sprawiając, że co jakiś czas przez moje ciało przechodziła fala przyjemnych dreszczy. Spojrzałam chłopakowi w oczy i z lekko zachrypniętym głosem powiedziałam.
–Dziękuję za pyszną kolację.
–Proszę skarbie.
Chłopak spojrzał w moje oczy i uśmiechnął się delikatnie.
Jego dłoń powędrowała w kierunku moich rozpalonych policzków, zimna palce czarnookiego pogładziły moją roznamiętnioną twarz, chłopak zahaczył jakby przez przypadek kciukiem o kącik moich ust, rozchyliłam je delikatnie dając mu zaproszenie, nie czekał długo i nie zastanawiał się czy dobrze zrozumiał mój gest, Karim zwilżył swoje wargi przygryzając delikatnie dolną i zbliżył swoje usta do moich, pocałował mnie jakby oddawał swoje życie w tym pocałunku, nasze języki tańczyły w najbardziej namiętnym i romantycznym tańcu jaki mógł się nam przydarzyć.

CZYTASZ
Lost Memories
RomanceJaką cenę jesteś gotowy zapłacić za miłość i szczęście? Zmiany nie zawsze bywają łatwe, zwłaszcza te na które nie mamy wpływu mimo, że wydaje się nam, że to my piszemy nasz własny scenariusz. Historia Klary wydaje się dość banalna, lecz czy na pewn...