12

14 2 5
                                    

Śnieżna Gwiazda stanęła przed zebranymi kotami i spoglądała na trzech włóczęgów, rozglądających się z niepokojem. Doczekała jeszcze chwilę po czym wywołała jednego z nich. Na środek wyszła biało-ruda puchata kotka.

-Jestem Akacja - skinęła głową - Szliśmy przez las, gdy zobaczyliśmy... eee... - spojrzała niepewnie na stojącą dalej kulawą wojowniczkę - Przymrozkowe Futro. Zaatakowała nas, jednak obezwładniliśmy ją i zabraliśmy do naszej kryjówki. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i już chcieliśmy wyjść z waszego terytorium, gdy pojawiła się grupka kotów i na nas napadła. Jednak Przymrozkowe Futro, poprosiła ich by przestali, za co jesteśmy jej wdzięczni.

-Nie powinniście wchodzić na nasz teren! - zezłościl się Wilczy Pazur.

-Przepraszam, nie mieliśmy pojęcia, że tu mieszkacie. Oczywiście już sobie stąd pójdziemy, tylko że szukaliśmy schronienia dla Nitki, niedługo urodzi kociaki Dymu - wymruczała Akacja.

Śnieżna Gwiazda przypatrywała im się ze zdumieniem. Nie spodziewała się takiej pokory ze strony włóczęgów. Postanowiła, więc że zaoferuje im pomoc.

-A może zechcielibyście dołączyć do naszego klanu? Bylibyście wspaniałymi wojownikami.

Z cienia wysunął się czarny kocur, Dym.

-Przywódczyni, będę wdzięczny, mogąc tu zamieszkać, byle tylko znaleźć dom dla mojej partnerki - pochylił głowę.

-Skrząca Łapo, zaprowadź przybyszów do legowiska. Wilczy Pazurze, zorganizuj patrol wieczorny, a reszta kotów nie odpocznie przed jutrzejszym zgromadzeniem.

                                        ★★★

Bluszczowa Łapa wraz z mentorką była na polanie ćwiczeń. Uwielbiała szkolenie z walki, ale dziś nie mogła się skupić. Jej myśli zaprzątał Klan Dnia, włóczędzy, a także to, że pierwszy raz pójdzie na zgromadzenie. I że...

-Bluszczowa Łapo! Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - do umysłu kotki wtargnął głos Klonowej Zatoki.

-Tak - skłamała.

-To powtórz technikę walki, o której ci mówiłam - miauknęła kpiąco mentorka.

-Eee... ja... ten no... trzeba... emmm...

-Serio się nabrałaś? - prychnęła wojowniczka ze śmiechem - Przecież to oczywiste, że nie słuchałaś, tylko myślałaś o niebieskich gwiazdach.

-Przepraszam - miauknęła ze skruchą uczennica.

-Ehh... to teraz cię zaatakuję, a ty musisz odskoczyć, jednocześnie zadając mi cios łapą.

-Ale jak? Nie umiem... - szepnęła.

-Mały mysi móżdżku - powiedziała Klonowa Zatoka i rzuciła się na młodą kotkę. Przerażona Bluszczowa Łapa poczuła pazury, wbijające się w jej futro, które powinny zostawić ranę, jednak ku swojemu zdumieniu, nie poczuła bólu. Wojowniczka patrzyła na to, kręcąc głową z niedowierzaniem.

Przepowiednia | Omen GwiazdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz