14

7 4 2
                                    

Bluszczowa Łapa z podekscytowaniem spoglądała na terytorium Klanu Dnia. Nie mogła się doczekać kiedy zacznie się zgromadzenie. Czekali, jednak czwarta grupa kotów się nie pojawiała. Wtedy podbiegła do niej brązowa kotka w pręgi.

-Cześć! Jestem Reczna Łapa z Klanu Pioruna, a ty to kto? - odezwała się radośnie.

-Bluszczowa Łapa. Miło mi cię poznać - skłamała naprędce.

-Super! Bardzo się cieszę, to moje pierwsze zromadzenie, a twoje?

-Też. I moich sióstr - miauknęła. Czuła się trochę niekomfortowo w towarzystwie Rzecznej Łapy, bo kotka była radosna i ruchliwa, co kompletnie nie pasowało do stanu emocjonalnego Bluszczowej Łapy.

-Masz rodzeństwo?! Też bym chciała! - jęknęła uczennica - Niestety jestem jedynaczką. Nie podoba mi się to.

-Chcesz poznać Gołębią Łapę i Miętową Łapę? - zapytała grzecznie, w duchu ciesząc się, że ma wymówkę by nie być z kotką sam na sam.

-O tak, dzięki! - wykrzyknęła Rzeczna Łapa, tym samym zwracając na siebie uwagę kilku wojowników, spoglądających na nią pobłażliwie.

                                          ★★★

Miętowa Łapa rozejrzała się na zgromadzone koty, gdy nagle wszystko zniknęło i zobaczyła szylkretową kotką, siedzącą w obozie między kępami wrzosów. Widziała prawie same rude koty, więc domyśliła się, że to spotkanie Klanu Dnia.

-Nie możemy opuścić zgromadzenia - miauknęła szylkretowa.

-Letnia Bryzo! Mroczna Puszcza nakazała nam zostać tutaj, wię nigdzie nie idziemy - warknęła przywódczyni.

-Ależ, Poranna Gwiazdo...

-Cisza! Wspomaga nas Bezgwiezdna Ziemia, powinniśmy się cieszyć - syknęła. Wtem Letnia Bryza wybiegła z obozu i pognała na polanę, gdzie zebrały się pozostałe trzy klany. Z ukrycia rozglądała się po zebranych kotach, poszukując kogoś.

-Muszę znaleźć moje córki. Wrzoska i Katarek muszą gdzieś być - usłyszała myśli kotki. Miętowa Łapa zamarła, po czym wizja zniknęła.

-Halo? Miętowa Łapo! - z zamyślenia wyrwał ją głos siostry.

-Muszę iść - miauknęła i szybko odeszła w stronę zarośli. Co to niby było? Czy ona postradała zmysły??

-Fakt, jestem medyczką, ale to na pewno nie było od Klanu Gwiazdy. Przecież słyszałam myśli tej kotki! - zastanawiała się - A po za tym... Wrzosowa Łapa? Katarek? Czyżby to były jej córki? To niemożliwe... chociaż... przecież obie były znalezione. I jeszcze mają ten sam kolor futra... może...

Nagle stanęła, słysząc cichy płacz.

Przepowiednia | Omen GwiazdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz