Jake POV:
Czekałem na jego powrót. Pragnąłem tego. Niczym dziecko czekające na święta, tak ja naiwne czekałem. I mogłem to robić i w nieskończoność.Aktualnie nie miałem nic innego do wykonania toteż usiadłem na krześle. Tym samym, na którym z reguły maluje Heeseunga. Spojrzałem w oświetlone lustro. Oparłem się łokciami o blat, a rękoma podparłem brodę. Wtedy też usłyszałem stukot czyiś butów to też odwróciłem się.
- Muszę Ci coś pokazać - zerwałem się na równe nogi, kiedy tylko Minjun zaszła mnie od tyłu, gdy ja chwilowo nie wykonywałem swych powinności.
Wyprostowałem się patrząc na nią nadal w pełni szoku, gdyż autentycznie dostałem zawału kiedy usłyszałem jej głos poprzedzony krokami. W jej oczach widziałem mieszające się ze sobą emocje. Jakby chciała mi wszystko powiedzieć, a jednocześnie ktoś bądź coś ja powstrzymywało. Zaplotłem ręce na wysokości klatki piersiowej czekając co zatem następuje.
Wyjęła komórkę poczym chwilę świdrowała palcem jakby szukała czegoś. Po chwili westchnęła, a następnie wywnioskowałem, że swój cel osiągnęła i wręczyła mi bez słowa telefon. Poprawiła swoją koszulkę, a jej ruchy były niespokojne i chaotyczne. Patrzyła wszędzię tylko nie na mnie, choćbym chciał, uchwycenie kontstku wzrokowego zdawało się być niemożliwe. Ja natomiast zaniemówiłem i choćbym pragnął coś rzec to żadnego słowa nie potrafiłbym wydusić z siebie. Gardło zacisnęło mi się na wszystkie sposby, jakby jakiś węzeł zaciskał się na nim coraz bardziej. Przebiegł mnie dreszcz, ten nieprzyjemny dreszcz sunący po plecach, a następnie poczułem zimny pot okalający mnie. Nie wiedziałem czy me oczy zalewają łzy, czy ma wściekłość sięga zenitu. To po prostu było niczym cios. Cios powalający na ziemię. Cios, po którym nie wiem jak powstanę.
Heeseung miał odchyloną głowę do tyłu, ciężko opierając się o blat. Iczy miał jakby śpiące, skierowane w podłogę. Na jego policzki wstąpił rumieniec, a jego wargi były rozchylone. Był taki bezemocjonalny. Jego ubranie było niechlujne, a jego włosy zmierzwione. Natomiast tą bardziej bolącą częścią był fakt, że nie był na tym zdjęciu sam. Był jeszcze jeden mężczyzna. To właśnie jego obejmował jedną z dłoni. Nie znałem go. Nie był to żaden z mężczyzn których miałem okazję zobaczyć w klubie. Nie wspominał nic o kimś jeszcze. On natomiast wyglądał dużo bardziej żywo niż Heeseung. Zdawało się jakby to właśnie on czerpał z tego więcej radości, co nadal oczywiście nie tłumaczyło całego zajścia. Nie widział dokładnie jego twarzy bo tą miał zatopioną na wysokości szyi Heeseunga gdzie właśnie namiętnie go całował. Wyglądało, że robił to już od dłużej chwili.
Zabolało mnie to. Mimo iż nie nazwaliśmy się parą miałem nadzieję, że nie porzuci mnie przy pierwszej lepszej okazji. Nie w taki sposób. Zaufałem mu, popełniając tym czynem chyba mój największy błąd. Czy on mnie wykorzystał? Czego ode mnie chciał tak naprawdę? Którym z kolei już jestem? Czy tylko ja dałem się zwieść jego czułymi słówkami, a ten jedyne czego chciał to po prostu się przespać i nic więcej?
- Nie chciałam Ci tego pokazywać, ale i tak byś się dowiedział - czułem jakby oczy mi się zaszkliły lecz nie chciałem ukazywać tego Minjun.
- Czemu mnie to nie dziwi...- starałem się brzmieć pewnie i wcale nie tak jakby właśnie świat pode mną rozpłynął się w nicość -...znów się zapewne naćpał, poczym znalazł sobie kogoś kto mu umili wieczór, może nawet i noc, to takie...nudne.
- Pisał mi, że jutro wróci - rzekła kładąc swoją dłoń na mym ramieniu.
- Niech sobie wraca, ja na niego czekać nie będę - wycedziłem przez zęby, a głos miałem wyjątkowo rozemocjonowany.
- Chyba muszę już iść, mam dużo pracy - skinęła głową odchodząc w przeciwną stronę, niż ja zamierzałem.
Ja w porównaniu do niej miałem zaraz wracać toteż chwyciłem za torbę z moimi rzeczami zmierzając do wyjścia by jak najszybciej dotrzeć do domu, mogąc w nim właśnie zatuszować się przed światem.
CZYTASZ
I Hate You I Love You || Heejake || Ramyeons
FanfictionI Hate You I Love You || Heeseung × Jake Lee Heeseung jest modelem, znanym na skalę światową, a ostatnimi słowami na określenie go jest skromność i powściągliwość. Natomiast Jake jest wręcz niezauważalnym makijażystą Heeseunga. Czy ta bezemocjona...