Jake POV:
Odetchnąłem ciężko nie wiedząc juz właściwie do czego dążę. Czy usatysfakcjonuje mnie wbicie mu noża w plecy, tuż po tym jak on zrobił to mi w ramach zemsty? Nie...to nie w mym zwyczaju. Jednak czy ponowne zaufanie to niczym podkładanie się pod kolejny bolesny cios? Czy ja go faktycznie kocham, czy tylko mnie uzależnił? Niczym narkotyk. A on? Co czuje? Czy jesteśmy odbiciami siebie nawzajem?- Jaką mam pewność czy znów nie chcesz mnie zranić? - było to ledwie słyszalne, jednak nas dzielił ledwie jeden krok.
- Nigdy nie chciałem tego zrobić - być może krył urazę - Byłem głupcem, że do tego dopuściłem - rozłożył ręce - teraz zrób co zechcesz.
Schylił głowę wbijając spojrzenie w podłogę. Kosmyki jego włosów spowiły jego twarz. Rozchylił wargi, a jego dłonie drżały niespokojnie. Postawiałem go w całkowitej niepewności, każda sekunda, każdy kolejny oddech i dla mnie stał się dobijający. Chwyciłem go za brodę unosząc jego twarz ku górze. Nie powiedział nic, milczał. Oplótł moją dłoń swoją. Jego makijaż, nie wyglądał tak jak i przed chwilą, był lekko rozmazany. Nie wiedziałem, że go stać na uronienie łzy. Czy to przeze mnie, a może dla mnie?
Ucałowałem go krótko w usta, przymykając oczy. Odstąpiłem znów się wyprostowując. Zdobyłem się na uśmiech i bez słowa odwróciłem się na pięcie. Heeseung natychmiastowo chwycił mnie ponownie za nadgarstek patrząc pytająco, a jednocześnie nie zdobywając się na żadne słowo.
"Wyglądasz uroczo kiedy twą twarz pokrywa zaciekawienie"
✯✯✯
- Dawno nie czułem się tak fatalnie... - Jungwon znów osunął się na poduszkę zasłaniając dłońmi twarz.
- Przyniosłem ci te leki - postawiłem je wszystkie na stole, cały czas go śledząc wzrokiem.
Usiadłem obok niego, na co ten podciągnął nogi pod brodę. Spojrzał na mnie, jakby chciał wiedzieć co aktualnie mnie trapi. Przeczesałem dłonią włosy, sprawiając, że teraz były jeszcze bardziej wzburzone.
- Jak się czujesz? - spytał niepewnie, nachylając się.
- To mi wypadałoby o to spytać ciebie - uśmiechnąłem się dość sztucznie, ale widząc, że ten nie ustępuje jednak odpowiedziałem na owe pytanie - Chyba lepiej...ciężko powiedzieć.
Kiwnął głową, nie naciskał, wiedział, że nie posiadam zbyt wielkiej wiedzy na tenże temat. Odbiłem się rękoma wstając na równe nogi, zbliżając się w stronę wyjścia.
- Zadzwoń, jak będziesz czegoś chciał - trzasnąłem drzwiami, opuszczając go w tym momencie.
Zbiegłem po schodach, następnie pchnąłem drzwi wydostając się znów na zewnątrz. Rozglądałem się chwilę, aż w końcu zatrzymałem wzrok na jednej z osób spokojnie sobie spacerujących. Czy go znałem? To pojęcie względne.
Czekałem aż Heeseung uniesie głowę i może mnie dostrzeże, lecz nie zapowiadało się by prędko to wykonał. Toteż ja musiałem wykonać pierwszy krok. Podszedłem do niego, a ten nadal mnie nie spostrzegł, cały czas mając pochyloną głowę i ręce wbite w kieszenie płaszcza, w którym to wyglądał dobrze, lecz nie zaskakiwało mnie to.
- Nie spodziewałem się ciebie tu - zdawało mi się to być najbardziej wyzbytym emocji przywitaniem.
Uniósł głowę lekko chyba przestraszony, gdyż on również nie spodziewał się mnie tu.
- Mogę rzec to samo - wzruszył ramionami.
Nim się spostrzegliśmy szliśmy obok siebie. Zamieniliśmy parę słów ze sobą dzięki czemu nasza konwersacja otrzymała choć trochę barw i nie była aż tak rozemocjonowana. Wtedy też Heeseung przystanął, a ja zacząłem się rozglądać czym było to spowodowane. Staliśmy pod drzwiami kawiarni, więc w miarę oczywistym scenariuszem zdawało się to, że zaraz też tam wejdziemy.
CZYTASZ
I Hate You I Love You || Heejake || Ramyeons
FanfictionI Hate You I Love You || Heeseung × Jake Lee Heeseung jest modelem, znanym na skalę światową, a ostatnimi słowami na określenie go jest skromność i powściągliwość. Natomiast Jake jest wręcz niezauważalnym makijażystą Heeseunga. Czy ta bezemocjona...