ROZDZIAŁ VI

22 1 0
                                        

- Możesz się do niego dodzwonić? - Pytał Ryo, który już od godziny próbował dodzwonić się do Sasakiego. Na jego nie szczęście nie wiedział, że telefon chłopaka został gdzieś pod poduszką w rezydencji Shiwa.

- Weź daj mu spokój. Może jest zajęty?

- A co jak Shiwa go zajebał? - Spytał przejęty. - Albo gorzej...

- Weź się tak nie martw - Isagi zamknął swojego laptopa i podszedł do chłopaka, kładąc mu rękę na ramieniu. - Sasaki jest silny i przekonujący. Na pewno sobie poradził. Pewnie obecnie jeszcze śpi albo jest zajęty i ma wyciszony telefon.

- Może masz racje...

--><--

- Yuhu! - Krzyczał Akane, gdy pokonywał kolejny zakręt ich trasy.

Ścigali się już któryś i kolejny raz chłopak wygrał. Co prawda Sasaki był naprawdę dobry w porównaniu do jego poprzednich przeciwników, nie miał jednak szans z miażdżącym talentem Akane.

- Znowu wygrałeś - powiedział, gdy tylko dojechali na metę.

Na jego czole znalazło się kilka kropli potu jednak na jego ustach nadal spoczywał ten nieskazitelny uśmiech.

- Po prostu dajesz mi fory - mruknął niebieskooki. Jego wyraz twarzy był jednak pogodny.

- Co ty gadasz? Masz po prostu talent - poklepał go po plecach. - Mów, co chcesz jednak jesteś bardzo uzdolniony, jeśli chodzi o jazdę.

- Naprawdę tak myślisz?

- Nie kłamie - podarował mu uśmiech złożony z rzędu białych zębów. - A właśnie, która jest godzina? Zapomniałem telefonu...

- Dochodzi 14: 00. Chyba będziemy musieli się po woli zbierać. Enji! - Zawołał chłopaka, który grzebał coś w telefonie.

- Co jest? - Spytał.

- Zbieramy się.

Czarnowłosy sprawnie zasiadł za kółkiem i odpalił samochód. Już po chwili byli w drodze do warsztatu, a by odłożyć motocykle.

- I jak było? - Spytała Himiko, gdy tylko dotarli na miejsce.

- Świetnie - niebieskooki zeskoczył z motoru i oparł go delikatnie na nóżce.

- Dałeś temu białemu jakieś fory? - wskazała na Sasakiego, który właśnie schodził po woli z jednośladu.

- Przegrał - uśmiechnął się.

- Z talentem nie wygrasz - wtrącił Sasaki.

- Cóż. Akane będzie jeździł, a ty będziesz naprawiał - powiedziała rozbawiona.

- Znasz się na mechanice? - Spytał zdziwiony niebieskooki.

- Jestem na studiach motoryzacyjnych, więc raczej coś powinienem umieć.

- A to ci niespodzianka - powiedział z aprobatą.

- Naprawdę wcześniej nie zdałeś sobie z tego sprawy? - Spytała. - Ten temat przewinął się już tyle razy...

- No cóż - wzruszył ramionami. - Czasem w życiu jest i tak.

Do domu wrócili chwile przed rozpoczęciem pory obiadowej. Cała trójka udała się do swoich pokoi by się przebrać i odświeżyć przed obiadem.

Zasady tutaj były proste. Rodzina Shiwa jadała w ogóle w innej części natomiast cała reszta klanu siedziała w ogromnej jadalni. Stoły były z reguły ośmioosobowe. Dzisiaj mieli grilla, więc na każdym z okrągłych blatów znajdował się elektryczny grill, a sterta przygotowanego mięska leżała na wielu talerzach za raz przy wejściu.

DRIVERSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz