- Możesz się do niego dodzwonić? - Pytał Ryo, który już od godziny próbował dodzwonić się do Sasakiego. Na jego nie szczęście nie wiedział, że telefon chłopaka został gdzieś pod poduszką w rezydencji Shiwa.
- Weź daj mu spokój. Może jest zajęty?
- A co jak Shiwa go zajebał? - Spytał przejęty. - Albo gorzej...
- Weź się tak nie martw - Isagi zamknął swojego laptopa i podszedł do chłopaka, kładąc mu rękę na ramieniu. - Sasaki jest silny i przekonujący. Na pewno sobie poradził. Pewnie obecnie jeszcze śpi albo jest zajęty i ma wyciszony telefon.
- Może masz racje...
--><--
- Yuhu! - Krzyczał Akane, gdy pokonywał kolejny zakręt ich trasy.
Ścigali się już któryś i kolejny raz chłopak wygrał. Co prawda Sasaki był naprawdę dobry w porównaniu do jego poprzednich przeciwników, nie miał jednak szans z miażdżącym talentem Akane.
- Znowu wygrałeś - powiedział, gdy tylko dojechali na metę.
Na jego czole znalazło się kilka kropli potu jednak na jego ustach nadal spoczywał ten nieskazitelny uśmiech.
- Po prostu dajesz mi fory - mruknął niebieskooki. Jego wyraz twarzy był jednak pogodny.
- Co ty gadasz? Masz po prostu talent - poklepał go po plecach. - Mów, co chcesz jednak jesteś bardzo uzdolniony, jeśli chodzi o jazdę.
- Naprawdę tak myślisz?
- Nie kłamie - podarował mu uśmiech złożony z rzędu białych zębów. - A właśnie, która jest godzina? Zapomniałem telefonu...
- Dochodzi 14: 00. Chyba będziemy musieli się po woli zbierać. Enji! - Zawołał chłopaka, który grzebał coś w telefonie.
- Co jest? - Spytał.
- Zbieramy się.
Czarnowłosy sprawnie zasiadł za kółkiem i odpalił samochód. Już po chwili byli w drodze do warsztatu, a by odłożyć motocykle.
- I jak było? - Spytała Himiko, gdy tylko dotarli na miejsce.
- Świetnie - niebieskooki zeskoczył z motoru i oparł go delikatnie na nóżce.
- Dałeś temu białemu jakieś fory? - wskazała na Sasakiego, który właśnie schodził po woli z jednośladu.
- Przegrał - uśmiechnął się.
- Z talentem nie wygrasz - wtrącił Sasaki.
- Cóż. Akane będzie jeździł, a ty będziesz naprawiał - powiedziała rozbawiona.
- Znasz się na mechanice? - Spytał zdziwiony niebieskooki.
- Jestem na studiach motoryzacyjnych, więc raczej coś powinienem umieć.
- A to ci niespodzianka - powiedział z aprobatą.
- Naprawdę wcześniej nie zdałeś sobie z tego sprawy? - Spytała. - Ten temat przewinął się już tyle razy...
- No cóż - wzruszył ramionami. - Czasem w życiu jest i tak.
Do domu wrócili chwile przed rozpoczęciem pory obiadowej. Cała trójka udała się do swoich pokoi by się przebrać i odświeżyć przed obiadem.
Zasady tutaj były proste. Rodzina Shiwa jadała w ogóle w innej części natomiast cała reszta klanu siedziała w ogromnej jadalni. Stoły były z reguły ośmioosobowe. Dzisiaj mieli grilla, więc na każdym z okrągłych blatów znajdował się elektryczny grill, a sterta przygotowanego mięska leżała na wielu talerzach za raz przy wejściu.

CZYTASZ
DRIVERS
RomanceWyścigi organizowane przez największą, japońską mafię znaną jako klan Shiwa. Jedynie czarna koperta pozwalała na wejście... Wtargnięcie na teren wyścigu było równoważne ze śmiercią... jednak co jeśli pewien chłopak miał inny wybór? "- Jakby n...