ROZDZIAŁ XVII

14 1 0
                                    

- Akane? - Nagle usłyszał swoje imię. Gdy się obrócił ujrzał...

- Kirishima...

Patrzyli na siebie przez chwilę w szoku. Gdy tylko Akane się ocknął, szybko podszedł do szarowłosego i ujął jego dłonie, a z oczu poleciały mu łzy.

- Kirishima... Przysięgam, że od tamtego czasu nie zaśpiewałem ani raz - zaczął się tłumaczyć przed jeszcze zszokowanym chłopakiem. - Tak jak ci obiecałem. Nigdy już nie zaśpiewam tylko proszę, bądźmy razem przyjaciółmi. Ja...

- Cicho - szarowłosy objął go i szepnął. - To ja cię przepraszam. Nie powinienem wtedy na ciebie krzyczeć. W sumie to nic nie zrobiłeś, a ja byłem po prostu zazdrosny. Jednak szybko pożałowałem moich słów. Niestety mój telefon został zniszczony, a karta SIM stale uszkodzona, przez co nie mogłem zadzwonić. Z czasem jednak zdałem sobie sprawę, że to była jedynie wymówka i tak naprawdę bałem się spojrzeć ci w twarz.

- Jak to bałeś?

- Po prostu czułem się źle, że zerwałem naszą przyjaźń praktycznie bez powodu. Ty mi pomagałeś, a ja cię wystawiłem. Chciałem cię za to naprawdę przeprosić. Wybaczysz mi?

- Ależ oczywiście! Jeśli ty wybaczyłeś mi to i ja wybaczę tobie.

- Nie miałem, czego ci wybaczać... Jednak powiedz - spoważniał. - Naprawdę nie śpiewałeś? Ani razu od ponad czterech lat?

- W końcu ci to obiecałem - powiedział smutno.

- Ale masz talent!

- Ale obiecałem ci, że więcej nie zaśpiewam. Nawet nie umiałem.

- Boże Akane... Jak ja mam ci to wynagrodzić... Tak bardzo mi przykro...

- Nie musisz nic robić. Wystarczy mi, że spotkamy się gdzieś razem. Jeszcze na przykład z Arielem.

- Świetny plan, może jutro?

- Pewnie, możemy się spotkać jutro...

- Gdzie niby idziesz jutro? - Czarnowłosy lekko pisnął, gdy usłyszał zza pleców głos białowłosego.

- A co cię to interesuje? - Wtrącił się Kirishima.

- Jako jego chłopak chyba mam prawo wiedzieć, co?

- Chłopak? - Zdziwił się.

- Na to wygląda - Sasaki i szarowłosy mierzyli się wzrokiem. Jeśli dobrze się przyjrzeć, było widać nawet pioruny.

- Ej spokojnie - Akane lekko ich rozdzielił. - Sasaki, to jest Kirishima Izumi, mój przyjaciel z gimnazjum... Kirishima, to jest Sasaki Miyamura, mój chłopak. Jesteśmy razem od niecałych dwóch tygodni.

- Czyli i tak znam cię lepiej - Kirishima wznowił przepychankę słowną.

- No chyba niekoniecznie mały kurwiu - powiedział złośliwie Sasaki. - Podejrzewam, że twoja wiedza o Akane jest na poziomie równym twojemu wzrostu. Nie musze się, więc obawiać, że przegram.

- Chyba ci się coś pojebało staruchu. Siedziałem z nim w ławce przez 3 lata. A ty jesteś z nim dwa tygodnie. Nawet nie. I ty sugerujesz, że znasz go lepiej?

- Fikasz? - Zetknęli się głowami.

- Chyba ty.

- Nie no idę stąd - mruknął czarnowłosy.

- Akane czekaj! - Krzyknęli równocześnie.

- Pójdziemy jutro na to karaoke? - Spytał z nadzieją szarooki.

DRIVERSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz