- Teraz wiem, że lepiej nie spać obok ciebie - mruknął Sasaki po wysłuchaniu tej historii. - Jednak dobrze, że to zrobiłaś. Podejrzewasz, kim jest napastnik?
- Nie - powiedziała i po chwili zatrzymała się pod jakąś kamienicą.
- Co ty robisz?
- Zaraz wrócę.
Po chwili słyszał jak kobieta otwiera bagażnik i z kimś chwilę rozmawia, po czym zamyka klapę i z powrotem siada z przodu.
- Kto to?
- Menma - powiedziała. - Odpowiadam za jego opiekę, więc musi jechać z nami. Ale spokojnie, już jest znacznie spokojniejszy. Do tego zrozumiał swoje błędy, więc myślę, że nie naskoczy na ciebie.
- Myślisz, a nie jesteś pewna? - Spytał cicho. - Czuje się w pełni bezpiecznie - dodał sarkastycznie.
- Odpowiadam za niego, więc mi zaufaj - dodała, po czym wcisnęła pedał w podłogę.
--><--
Na miejsce dotarli po jakiś trzech godzinach. Zaparkowali niedaleko i wyszli z samochodu biorąc ze sobą broń.
- Zostaniesz tutaj, Menma? - Spytała chłopaka.
- Spokojnie Himiko, nigdzie się nie wybieram. Uważaj na siebie. Ty też, Sasaki.
- Emm, dziękuję? - Odpowiedział niepewnie.
- Gotowy?
- Oczywiście - wziął broń od kobiety i udał się powolnym krokiem w stronę magazynu.
Zbliżyli się do tylnych drzwi i wyważyli je. Starali się jednak nie narobić przy tym hałasu, co nawet im wyszło. Himiko gestykulowała, a spięty chłopak podążał zaraz za nią. Doszli do środka, a czerwonowłosa zwymiotowała.
- Co się stało? - Powiedział Sasaki, gdy lekko uspokoił kobietę.
- Ten widok - białowłosy wyjrzał zza ściany. To, co zobaczył również wzbudziło w nim wymioty.
Sterta martwych ciał należących do mężczyzn i kobiet właśnie tutaj gniła. Zatykając usta, szybko przeszli obok nich i już za chwilę znajdywali się przy wejściu do głównej hali.
Gdy lekko uchylili drzwi, do oczy Sasakiego naleciały łzy. Przy ścianie stało wielkie, drewniane koło z przymocowanymi gdzieniegdzie, skórzanymi pasami. To właśnie do nich przypięty był Akane. Tym razem jednak nie stracił przytomności. Z jego oczu kapały łzy, a ciało trzęsło się.
- Akane! - Krzyknął Sasaki i ruszył w kierunku chłopaka.
- Sasaki! Uważaj! - W pomieszczeniu było słychać strzał.
-->Kilka minut wcześniej<--
Menma siedział na brzegu otwartego bagażnika i machał nogami. Podziwiał piękne widoki, a raczej mnóstwo metalowych kontenerów, jakie się tutaj znajdowały. Nagle w jego oczy rzuciła się podejrzana sylwetka. Ubrana była na czarno, a w ręku trzymała... Pistolet?!
Czarnowłosy nawet się nie zastanawiając, ruszył w kierunku jednego z bocznych wejść. Szybko przedostał się do Sali i zauważył jak Sasaki wraz z Himiko stoją po drugiej stronie. Nagle zobaczył, że białowłosy zaczął biec w kierunku Akane. Menma nawet się nie zastanawiając, ruszył w tym samym kierunku.
- Sasaki! Uważaj! - Usłyszał.
Wtem rzucił się by osłonić Sasakiego. Poczuł jak wielki ból ogarnął jego klatkę.

CZYTASZ
DRIVERS
RomanceWyścigi organizowane przez największą, japońską mafię znaną jako klan Shiwa. Jedynie czarna koperta pozwalała na wejście... Wtargnięcie na teren wyścigu było równoważne ze śmiercią... jednak co jeśli pewien chłopak miał inny wybór? "- Jakby n...