ROZDZIAŁ XVI

20 1 0
                                    

Dzisiejszy dzień mijał obu chłopakom bardzo powoli i przyjemnie. Akane skończył ogarniać Sasakiego jakoś w okolicach 13: 00. Chłopak nareszcie mógł, chociaż odrobinę się ruszać.

Następnie poszli coś zjeść. Jako, że śniadanie już dawno się skończyło, udali się do prywatnej kuchni chłopaka i tam czarnowłosy przyrządził coś dobrego. Dokładnie to jajecznicę z wieloma dodatkami i dwa tosty. Zrobił jeszcze świeżo wyciskany sok pomarańczowy i również podał go chłopakowi.

- A ty nie pijesz soku? - Spytał zdziwiony.

- Po pomarańczach boli mnie ostatnio brzuch - mruknął. - Ale spokojnie, woda też jest dobra.

- Skoro tak - powiedział cicho i zjadł kawałek jajecznicy - To jest genialne!

- Hah, dzięki - zaśmiał się i zarumienił. - Zawsze mi to mówisz.

- Bo to prawda. Co niby miałbym innego mówić.

- Nie no nie gotuje, aż tak dobrze...

- Co ty pieprzy za bzdury - oburzył się. - Naucz się przyjmować komplementy, bo zacznę cię nimi obsypywać.

- Nie proszę - powiedział z udawanym przerażeniem.

--><--

Popołudnie zleciało im na obijaniu się i żartowaniu. Nawet nie zauważyli, gdy na zegarze wybiła, 17: 00 co znaczyło, że powinni się zacząć po woli zbierać by na 18: 00 być u Menmy.

- W co się ubierasz, Sasaki? - Spytał czarnowłosy stojąc w drzwiach pokoju chłopaka.

Razem ustalili, że wpierw białowłosy się ogarnie i dopiero później czarnowłosy pójdzie do siebie. Młodszy chłopak nie był pewny czy Sasaki nie zrobi sobie czegoś międzyczasie.

- Hmm, myślę, że tak jak zawsze.

- Pokaż.

Czarnowłosy wparował do łazienki nie zwracając uwagi na zarumienionego chłopaka w samym ręczniku i uważnie przyjrzał się, co ubiera. Była to jasno-zielona koszulka z białym rysunkiem tygrysa na plecach oraz czarne jeansy z dziurami . Zielonooki miał zamiar dorzucić do tego jeszcze kilka akcesoriów oraz białe buty.

- Ładnie - mruknął. - Em Sasaki.

Dopiero teraz Akane zauważył, w jakim stanie znajduję się chłopak. Cały w rumieńcach opuścił pomieszczenie i cicho przeprosił.

Po tej jakże dziwnej sytuacji, z łazienki wyszedł już ubrany chłopak. Nie zamierzali rozpamiętywać dziwnego wydarzenia sprzed chwili, więc skierowali się do pokoju niebieskookiego.

Akane o dziwo szybko się dzisiaj zdecydował. Założył czarne spodnie z dość przewiewnego i eleganckiego materiału, czarne półbuty oraz wyjątkowo, jasnoniebieską koszulę z podobnego materiału, co spodnie. Do tego dodał czarny pasek oraz kilka srebrnych ozdóbek. Na nos założył niebieskie szkła w srebrnym obramowaniu, a na usta nałożył cienką warstwę przezroczystej pomadki.

- Co ty dzisiaj taki kolorowy? - Spytał rozbawiony Sasaki.

- Uznałem, że skoro ty się nie ubierasz w swoją ulubioną białą koszulkę to ja również mogę coś zmienić. Po za tym jest ciepło.

- Jasne - zaśmiał się i dał mu buziaka w czoło. - Jedźmy lepiej - wskazał na zegarek. - Jeśli zaraz nie wyjedziemy to się spóźnimy.

Białowłosy jak zawsze miał racje. Dojechali idealnie na styk. Gdy pobliski zegar wybił 18: 00, oni przekroczyli próg salki, w której czekała już Himiko.

DRIVERSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz