- Obiecałeś mi, że się go pozbędziemy! - Głos należał do chłopka w czarnych dresach z kapturem na twarzy.
Znajdował się w dość starej kamienicy. W pomieszczeniu, jakie obecnie zajmował, wszędzie walały się jakieś papiery, kartony po pizzy czy brudne naczynia. Chłopak, jaki przed chwilą krzyknął, stał właśnie oparty o stary stolik i krzyczał do mężczyzny również ubranego w czarną bluzę z głębokim kapturem narzuconym na głowę.
- A wiesz, co? Właśnie wrócili z randki - wyciągnął telefon z wyświetlonym zdjęciem ujmującym Akane oraz Sasakiego jedzących romantyczną kolacje.
- Wszystko w swoim czasie - szepnął. - Uspokój się, dziecko.
Chłopak jakby w lekkim transie opadł na siedzenie i niczym zombie zamarł w bezruchu.
- Czyli faktycznie działa - mruknął z aprobatą. - Doktorze!
- Słucham? - Z drugiego pokoju wyszedł mężczyzna o siwych włosach i wielkich goglach. Miał mocno zaczerwienione oczy, a prawej ręce trzymał odpalonego blanta.
- Nasza metoda naprawdę działa - wskazał na chwiejącego się chłopaka. - Myślę, że możemy przejść do drugiej fazy planu.
- Nie zapędzaj się - powiedział doktorek. - Nie wiem jak długo jesteśmy wstanie trzymać go w transie. Daj go do laboratorium. Pobiorę próbki i sprawdzę czy substancja została przyjęta przez jego krew.
- Po co komplikować - spytał niezadowolony. - Nie lepiej od razu wziąć się do pracy.
- Szansę na powodzenie misji masz tylko jedną, a szans na przebadanie każdego szczególika masz miliony. Zastanów się czasem nad swoimi słowami młodzieńcze.
--><--
- Cześć bracie - Himiko weszła do gabinetu głowy rodziny Shiwa. - Wiesz, że za tą całą akcje odpowiada ten doktorek z AWE?
- Już wysłałem informacje do zaufanych agentów - zaciągnął się cygarem. - Mają zbadać sprawę i dać mi znać. Obawiam się, że połączył siły z kimś jeszcze.
- To na pewno - podała mu teczkę, z jaką tutaj przyszła. - To są zdjęcia z kamer monitoringu.
- Ale wszczęcie jest to samo - powiedział.
Na każdym z nich znajdowały się zdjęcia dwóch lub trzech zakapturzonych osób. Każda miała czarną bluzę bądź płaszcz.
- Przyjrzy się jednak dokładnie - wskazała na rękę, jaka wystawała spod płaszcza.
Była dość szara, a przez całą wierzchnią stronę szła wielka blizna. Do tego nie miał serdecznego palca, a cała jego postura była zgarbiona.
- Wszędzie poznam tą dłoń - powiedział mężczyzna.
Była to ręka nikogo innego jak doktorka. Stracił on palec podczas jednej z walk pomiędzy nim, a Sato Shiwą.
- Skąd jednak pewność, że to ci sami mężczyźni?
- Ich postury i wymiary są takie same - wzruszyła ramionami. - Po za tym, jedna z bluz ma nacięcie na dole, które jest lekko rozerwane. Nie sądzę by aż tyle osób nosiło podobny ciuch.
- Jest to jakaś logika - mruknął. - W takim razie musimy dowiedzieć się, kim jest pozostała dwójka i co planują zrobić.
--><--
Sasaki wraz z Isagim i Ryo zostali zaproszeni dziś na kawę przez Mayumi. Białowłosy wziął dodatkowo Akane, gdyż nie chciał być sam podczas tego spotkania. Czarnowłosa miała im przedstawić swojego chłopaka, co oznaczało, że zapewne bez chłopaka byłby jak piąte koło u wozu.

CZYTASZ
DRIVERS
RomanceWyścigi organizowane przez największą, japońską mafię znaną jako klan Shiwa. Jedynie czarna koperta pozwalała na wejście... Wtargnięcie na teren wyścigu było równoważne ze śmiercią... jednak co jeśli pewien chłopak miał inny wybór? "- Jakby n...