18. ''Nie zauważyłam''

31 5 0
                                    

- Uma wstawaj - usłyszałam, otworzyłam oczy i zobaczyłam Jasmin.

- Wstawaj, chodź na śniadanie - powiedziała, jęknęłam w duchu i przykryłam się cała kołdrą.

- Co ty robisz Uma? - zapytała rozbawiona, odkryłam się żeby tylko było widać mi głowę i pokręciłam przecząco głową, nie chciało mi się iść do szkoły.

- No wstawaj, mamy szkołę - pokręciłam głową i przykryłam się znowu odwracając do niej plecami. Usłyszałam jej westchnięcie i zamykanie drzwi, kiedy już myślałam, że mam spokój po chyba pięciu minutach ktoś wszedł do pokoju zamykając drzwi. Przewróciłam oczami i podniosłam się za nim zdążyłam cokolwiek zrobić Nathan wpił mi się w usta, było to przyjemne, ale odepchnęłam go lekko.

- Wstawaj - oznajmił, spojrzałam na niego zirytowana. Czemu oni nie dadzą mi spać? Wstałam z łóżka i poszłam po tablet.

- ''Nie chce mi się iść do szkoły'' 

- Dlaczego? Przez Candice? - zapytał, prawie o tym zapomniałam.

- ''Musiałeś mi o tym przypominać?''

- Przestać się nią przejmować, nawet do ciebie nie podejdzie, wezmę od niej tablet i ci go przyniosę - oznajmił łapiąc mnie za podbródek.

- ''Jeśli go przyniesie''

- Przyniesie, o to się nie martw, ubieraj się, musisz jeszcze zjeść śniadanie - oznajmił, pocałował mnie w policzek i wyszedł. Przetarłam twarz dłońmi i przebrałam się w mundurek. Wzięłam plecak, telefon i zeszłam na dół wchodząc do kuchni.

- Kanapki - powiedział Nathan, skinęłam głową i usiadłam przy stole zaczynając jeść.

- Czekam na was w samochodzie - powiedział Nathan i wyszedł zostawiając mnie z Jasmin.

- Przepraszam za tą sytuacje na stołówce, powinnam coś zrobić - oznajmiła, machnęłam obojętnie ręką.

- Nie wiedziałam, że Candice jest do tego zdolna, ale chyba się pomyliłam. Tak bardzo chciałam być popularna, że zapomniałam, że to nie ja i w cale tego nie chcę - oznajmiła smutno, uśmiechnęłam się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech.

- Między nami dalej jest dobrze? - zapytała, pokiwałam twierdząco głową, a ona mnie przytuliła.

- Dziękuje - oznajmiła. Kiedy zjadłyśmy śniadanie wyszłyśmy z domu.

***

Obecnie siedziałam z Peyton na parapecie, dziewczyna dalej nie pogodziła się z Atlasem przez co była trochę przygnębiona. Dalej nie miałam swojego tableta więc komunikowałam się z Peyton przez sms'y.

- On dalej nie odpisuje, może powinnam po szkole do niego pójść? - zapytała.

Do Peyton:

To dobry pomysł.

- Tak zrobię, trochę już za nim tęsknie - mruknęła, spojrzałam na nią współczująco.

Do Peyton:

Na pewno się pogodzicie.

- Mam nadzieję - oznajmiła, poczułam dotyk na ramieniu, odwróciłam głowę i zobaczyłam Nathana.

- Twój nowy tablet - powiedział i podał mi urządzenie, tablet był taki sam jak tamten, uśmiechnęłam się.

- ''Dziękuje'' 

- Może podziękujesz mi w inny sposób - szepnął mi do ucha, odepchnęłam go, a on się zaśmiał.

- Po lekcjach jak zwykle będę czekać na ciebie i chłopaki przychodzą do mnie dzisiaj, tak cię uprzedzam - oznajmił i odszedł, westchnęłam.

Love the devilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz