22. Teraz wiesz wszystko

42 5 0
                                    

- Odezwałaś się - powiedziała, zaśmiałam się.

- Tak mamo - powiedziałam, podniosła się i mnie przytuliła.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się przełamałaś, jak to się w ogóle stało? - zapytała szczęśliwa, kurwa. 

- Postanowiłam, że pora zostawić przeszłość za sobą i skupić się na teraźniejszości - skłamałam, ostatnio nieźle mi to idzie.

- Naprawdę się cieszę Uma - pogłaskała mnie po włosach, uśmiechnęłam się.

- To dobra wiadomość - powiedział Owen, uśmiechnęłam się do niego.

- Dlaczego masz splamione spodnie? - zapytała mama po chwili.

- Oblałam się sokiem, przebiorę się później - skłamałam.

- Zadzwonię później do dyrektorki i powiem o tej sytuacji, okej? - zapytała.

- Tak - oznajmiłam.

- Chodźmy jeść bo wystygnie - powiedział z uśmiechem Owen, skinęłam głową i usiadłam przy stole.

***

Po obiedzie poszłam do swojego pokoju, przebrałam się i usiadłam na łóżku opierając się o ścianę. W pewnym momencie do pokoju wszedł Nathan i zamknął drzwi na klucz.

- Hej - powiedział.

- Cześć - oznajmiłam, uśmiechnął się, podszedł do łóżka i położył się obok mnie całując mnie w ustach.

- Co robiłaś gdy mnie nie było? - zapytał splatając nasze palce razem, spojrzałam na niego.

- Byłam w kawiarni z Jasmin bo niby Candice chciała mnie przeprosić, a wyszło zupełnie odwrotnie - oznajmiłam.

- Co? Co się stało? - zapytał zdziwiony, westchnęłam.

- Candice ma pretensje do mnie o to, że nie zwracasz na nią uwagi tylko na mnie i powiedziała Jasmin, że przyjaźniła się z nią tylko dlatego by się z tobą umówić - powiedziałam.

- Pierdolona suka, rozmawiałaś z Jasmin? - zapytał zdenerwowany.

- Nie - powiedziałam.

- Za raz przyjdę, pójdę do niej - powiedział wstając, skinęłam głową, a on wyszedł.

Nathan

Zapukałem do drzwi i wszedłem, Jasmin siedziała skulona na łóżku, kiedy mnie usłyszała podniosła głowę wtedy zauważyłem jej zaczerwienione oczy.

- Idź sobie - powiedziała, zamknąłem drzwi i usiadłem na łóżku.

- Nie - powiedziałem.

- No dalej, możesz powiedzieć, że miałeś rację - sarknęła, westchnąłem.

- Może i miałem, ale mnie to nie cieszy. Wiedziałaś, że ona taka jest, ale i tak się z nią przyjaźniłaś - oznajmiłem przesuwając się bliżej niej, a ona oparła głowę na moim ramieniu.

- Nie wiem dlaczego, chciałam być częścią czegoś, a cheerleaderki były moją szansą. Chyba dlatego zaczęłam zadawać się z Candice i robić to co chcę, by być w drużynie. Chciałam pogodzić się z Peyton, ale nie potrafiłam, dalej się boję - wyznała, 

- Nigdy nie udawaj kogoś innego by komuś się przypodobać Jasmin - powiedział.

- Uczę się na błędach, Candice jest suką i tyle, a ty? - zapytała, zdziwiłem się.

- Co ja? - zapytałem.

- Udajesz diable - powiedziała, zaśmiałem się.

- Czasami, ale nie zawsze to jest dobre, nie bierz ze mnie przykładu - oznajmiłem, parsknęła śmiechem.

Love the devilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz