FEEL IT

1K 40 0
                                    

Przenoszę uwagę na drugą pierś, i powtarzam tą czynność. Moja ukochana Pani profesor chyba zrozumiała jak ciężko jest w takiej sytuacji siedzieć cicho.. Obniżam się i ciągnę ten mokry pocałunek w dół. Zostawiam kostkę na jej pępku i w końcu dotykam wibratorem jej łechtaczki.
– Cii.. – mówię do niej, dołączam do niej także swoje usta.
– Rozalia! – jęczy, a jej nogi zaczynają się trząść. Podciągam się i ponownie zabieram kostkę do ust, odciągając od niej wibrator. Przekazuję jej lód pocałunkiem i tym razem skupiam się na jej piersiach.. cudowne uczucie. Masuje ją dłonią i delikatnie przygryzam jej sutek.
– Przepiękne ciało kochanie. Namaluję cię nagą i powieszę ten obraz nad łóżkiem.. – szepczę przygryzając tym razem płatek jej ucha. Odrysowuje je językiem i całuję. W końcu powoli wkładam w nią palce i przyciskam ten wibrator do jej łechtaczki. Całuję te pyszne usta, a jej pocałunek jest już oddany i zdesperowany. Poruszam się w niej mocniej. Amelia dochodzi z jękiem w moje usta. Przerywam całusa i zasysam jej sutek.
– Oh kurwa.. – mamrocze kiedy już zostawiam ją w spokoju. Wycieram ręce i zsuwam jej krawat z oczu. Patrzy na mnie wykończona. Uśmiecham się na widok tych prześlicznych zielonych oczu.. całuję ją jeszcze w czoło. Rozwiązuje jej ręce i przytulam czule.
– Brava ragazza. – szepcze, a ona śmieje się zmęczona. (Tł: Grzeczna dziewczynka)

Skąd to masz? – dopytuje biorąc do ręki ten wibrator.
– To moja zabawka, przyjechała tu razem ze mną. – odpowiadam.
– Mówiłam, że drzemie w tobie mały diabełek. – śmieje się. – A teraz moja kolei. – odsuwa się i daje mi buziaka.

– Przejdziemy się na spacer? – proponuję zakładając jej kosmyk włosów za ucho.
– Ktoś może nas zobaczyć.. – odpowiada smutno. – Ale.. niedaleko jest.. – przerywa.
– Co jest niedaleko kochanie?
– Ten klub, o którym ci mówiłam. – dokańcza z wahaniem. – Żeby wejść potrzebna jest przepustka, na pewno nie ma tam nikogo ze szkoły.. – kontynuuje ściszając swój głos.
– A więc chcesz zabrać mnie na seks-randkę? – dopytuje z uśmiechem.
– Chętnie bym to zrobiła. – przytakuje delikatnie.
– W takim razie Pani profesor, szykujemy się.
– Pójdziesz ze mną? – upewnia się i przyciąga mnie do siebie za talię.
– Oczywiście. Muszę powiedzieć wszystkim lesbijkom, że jesteś zajęta. – odpowiadam zadowolona. Całuje mnie przeciągle i kończy czułość jeszcze jednym pojedynczym buziakiem.

– A ty gdzie? – dopytuje obserwując mnie jak zabieram swoje ubrania i otwieram drzwi do łazienki.
– Przebrać się w wyuzdaną bieliznę, niespodzianka. – odpowiadam jedynie i zamykam drzwi puszczając jej oczko.
Wychodzę ubrana w garniturowe spodnie z paskiem, luźno zatrzymują się na moich biodrach. Do tego założyłam beżową bambusową koszulę na długi rękaw i luźny, czarny podkoszulek.
– Wyglądasz obłędnie. – stwierdza z szerokim uśmiechem. – Teraz boję się, że ktoś mi cię po drodze ukradnie.  – obejmuje mnie w tali. Amelia założyła luźne, czarne, skórzane spodnie i bluzkę, w tym samym kolorze, na dekolcie ma prześwitujący materiał..
– A ja się czuję tak jak wtedy kiedy kazałaś mi pisać tą notatkę kilka razy.. onieśmielasz mnie. – mówię cicho, z rumieńcami.
– Cieszę się. – stwierdza zadowolona i całuje moje czoło. Na lewą rękę zakłada mi sylikonową opaskę. – To przepustka.

Docieramy do celu. Symbolizuje to duży neon z napisem: FEEL IT, domination and submission. Zagryzam dolną wargę i razem z nią wchodzę do środka. Przykłada swój nadgarstek z opaską do czujnika, robię to samo, a bramka się otwiera. Na pierwszy rzut oka jest całkiem sporo osób. Całkiem sporo prawie nagich osób. W tle gra nastrojowa muzyka, a ledowe otoczenia nadaje lepszego klimatu. Nigdy nie zapomnę tego widoku.
– Trzeba ci dać inną opaskę, chodź. – ciągnie mnie za rękę do jakiejś recepcji.
– Cześć Agnes, poprosimy opaskę dla mojej kobiety. Wpuściłam ją swoją zapasową. – mówi do szatynki. Unosi na mnie wzrok i delikatnie się uśmiecha.
– Pewnie, jaki kolor? – dopytuje sympatycznie.
– Zielony. – odpowiada jej za mnie i ściąga tą czerwoną z mojego nadgarstka.
– Doczekałaś się swojej co? – pyta jej grzebiąc coś w komputerze.
– Tak, nareszcie. – całuje mnie w skroń i obejmuje w pasie. – Rozalia Griffin. – podaje jej moje dane. Ta Agnes wystawia w moją stronę opaskę, którą odpowiednio ustawiła w systemie na mnie.
– Dziękuję. – mówię do niej z delikatnym uśmiechem.
– W takim razie dziewczyny, życzę wam miłej zabawy. – odchodzimy w nieznanym mi kierunku. W pewnym momencie siadamy na jednej z kanap.
– O co chodzi z kolorami? – dopytuje, a ona się do mnie uśmiecha.
– Czerwony oznacza osobę dominującą, zielony - uległą, a żółty oznacza, że ktoś lubi obie strony. – wyjaśnia i zamawia nam martini.
– W takim razie powinnaś mieć żółtą. – śmieję się.
– Żółtą mam tylko zarezerwowaną dla ciebie, od czasu do czasu. – stwierdza.
– I co się tutaj robi? – zanim zdąży mi odpowiedzieć, przysiada się do nas szatynka.
– Cześć kobietki, nie bawicie się dzisiaj? – jest ubrana w cholerny lateks i ma czerwoną opaskę..
– Dopiero przyszłyśmy, na razie martini. – odpowiada jej Amelia.
– Rozumiem, jestem Charlotte.
– Amelia, a to Rozalia. – przedstawia mnie, podaje jej dłoń. Zwraca uwagę na kolor mojej opaski i posyła mi uśmiech.
– Macie ochotę na trójkącik? – pyta prosto z mostu.
– Nie dziś, jest moja na wyłączność. – odpowiada jej i całuje mnie zaborczo.
– W porządku, jakby coś jestem chętna. – odpowiada na koniec i odchodzi.
– Chodź tutaj. – przekłada sobie moje nogi przez uda, siedzę w poprzek. – Przyjrzyj się. To tak zwana strefa komfortu. Ludzie robią tu absolutnie wszystko, muzyka, drinki i te inne. Te szklane drzwi prowadzą do osobnych pokoi. Tam można się zabawić, są wszystkie potrzebne rzeczy. Przejście obok to sklep, a naprzeciwko jest sala kinowa. Tak mówią na miejsce gdzie za lustrem weneckim można oglądać inne osoby przy zabawie. Oczywiście, każdy kto się na to decyduje, zdaje sobie sprawę, że inni mogą ich podglądać.
Patrzę na nią szeroko otwartymi oczami i uśmiecham się lekko. W tym czasie dostajemy swoje martini. Kiedy łapię za swój kieliszek, mój wzrok przykuwa pewna para. Para lesbijek. Brunetka szepcze coś drugiej dziewczynie na ucho, a do mnie dociera, że właśnie robi jej palcówkę.
– Mój boże.. – komentuje.
– Zazdrosna? – dopytuje rozbawiona i układa dłoń na moim udzie.
– Może. – odpowiadam zawstydzona.
– Pokażesz mi ten sklep? – proszę, a ona bez wahania łapie mnie za rękę i prowadzi w jego kierunku. Wchodzimy do środka.. to sklep erotyczny. No tak, czego ja się spodziewałam.
– Denis, pokaż jakie tam masz te naszyjniki. – prosi ekspedienta, a ten ze śmiechem wyjmuje na blat wszystkie.. obroże. Bierze do ręki jedną z tych eleganckich, nieco cieńszych. Z przodu ma metalowe serduszko, a na skórzanym pasku od wewnątrz znajduje się pomarszczona koronka.

Zapina mi ją porządnie i uśmiecha się szeroko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapina mi ją porządnie i uśmiecha się szeroko.
– Tak, bierzemy tą. – stwierdza i przykłada telefon do terminala. Przypina jakiś łańcuszek i obkręcając go sobie wokół dłoni przyciąga mnie do pocałunku.

BRAVA RAGAZZAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz