WALL•E

1K 45 1
                                    

Tym razem czuję jak zdejmuje ze mnie spodnie wraz z bielizną. Unoszę biodra i czuję na udach jej dłonie.
– Rozluźniona? – dopytuje troskliwie.
– Tak.. – sapię wciąż nie mogąc złapać oddechu.
– Podnieś się troszkę. – prosi i podkłada mi pod plecy i głowę dwie poduszki. – Niczym się nie przejmuj, oddaj mi kontrolę. – dopowiada i ponownie nakłada na dłonie olejek. Rozprowadza go delikatnie po moim wzgórku i pachwinach.
– Postaraj się słuchać moich wskazówek. – prosi jeszcze raz i całuje moje podbrzusze.. tak cholernie mam ochotę już ją poczuć.. Całuje mnie, omijając najwrażliwsze miejsca i dotyka palcem mojego wejścia. Jestem tak cholernie mokra, że nie wiem na chuj jej ten lubrykant. Masuje kolistymi ruchami moje wejście i muska ustami moją łechtaczkę. Dlaczego ona musi to wszystko robić tak kurwa perfekcyjnie..
– Cierpliwości Amelka.. – szepczę, a ja zdaje sobie sprawę, że po raz pierwszy użyła mojego imienia. Boże to takie podniecające. Czuję na cipce ten zimny lubrykant, rozprowadza go po mnie i wkłada we mnie czubek palca. Doskonale wie, że do orgazmu brakuje mi już zaledwie chwili.
– Luźniutko kochanie, spróbuj się nie zaciskać. – prosi i naciska na mój cholerny punkt G..
– Rozalia.. – jęczę zdesperowana. Dziewczyna nie przestaje mnie tam masować, jej usta wracają także na moją cipkę.. zahacza językiem nawet o moją cewkę moczową, a to sprawia, że z tej podniety kręci mi się w głowie.
– Nie walcz ze mną kochanie, rozluźnij się. – całuje mnie czule, zmienia kąt nacisku. Rozluźniam te cholerne mięśnie i.. dostaje najsilniejszego orgazmu w całym moim dwudziestotrzyletnim życiu. Dostaje cholernego wytrysku.
Leżę tak na tym łóżku już chyba dziesięć minut, nie jestem w stanie nawet otworzyć na oczu. Czuję jak zabiera mnie na ręce.

– Idę się umyć, zmieniłam pościel, śpij kochanie, dobranoc. – całuje mnie czule i się do mnie uśmiecha. Umyła mnie jak niemowlaka. Kiedy chce już odejść, zatrzymuję ją łapiąc za nadgarstek. Odwraca się do mnie i kuca przy łóżku.
– Jak się czujesz? – dopytuje.
– Jakby mnie ktoś urodził jeszcze raz. – mruczę wykończona. – Mam ochotę cię pokochać. – dodaje niepewnie.
– A więc muszę robić to częściej. – odpowiada z szerokim uśmiechem. Ja też jej to wcześniej powiedziałam, po winie.
– Wracaj szybciutko, bez ciebie nie zasnę. Potrzebuje swojej ulubionej poduszki. – stwierdzam drażniąc jej sutek.
– I to ja ten łobuz, tak? – śmieje się i zabiera piżamę.

***
POV: Rozalia Griffin
– Wchodźcie dziewczynki, zaraz będzie lazania. Takie piękne kwiatki.. uwielbiam kwiaty. Amelka nie mówiła, że nie trzeba prezentów? – dopytuje z żalem do córki.
– Mówiłam, nie posłuchała. – odpowiada.
– E tam, prezenty powodują radość, są ważne. – kwituje i siadam obok mojej kobiety.
– A! Odnośnie prezentów, mam coś dla was. – oznajmia i znika na chwilę. W tym czasie dołącza do nas Charles.
– Siedźcie dzieci, cześć. Stęskniliśmy się, Olivia nie może przestać o tobie mówić. – uśmiecham się do niego szczerze.
– Cóż moja ostatnia rodzinna kolacja z dziewczyną skończyła się aresztowaniem. – przenoszę wzrok na Amelię. – Okazało się, że kradnie samochody i poszła siedzieć na 6 lat. – wzrusza ramionami.
– Całkiem toksyczny masz gust. – stwierdzam, a ona się śmieje.
– Po wykładach mojej mamy, siedzimy tu razem, więc uznaje to za sukces. Jesteś aniołkiem. – po tych słowach wraca do nas Olivia. Wręcza nam torby. W środku znajduję się piękna beżowa bluza z wyhaftowanym WALL•E'M.. i t-shirt z tym samym motywem.. Amelia ma haft tego białego duszka..

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Dziękuję, dziękuję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Dziękuję, dziękuję.. – ściskam ją mocno.
– Skarbie, nie ma sprawy. Podoba się wam? – odpowiada mi rozbawiona moją reakcją. Odsuwam się delikatnie.
– Jeju, mamo, pewnie, że tak. Są super. Wiesz jak kocham bajki.. Rozalka też. – oznajmia jej córka, a ja dając jej jeszcze całusa w policzek wracam na swoje miejsce.
– W takim razie bardzo się cieszę. Idę przynieść jedzenie.

– Macie kawał drogi, zostańcie na noc, pokój Amelki cały czas czeka.
– Nie mamy ubrań mamo, nic. – odpowiada jej nieprzekonana.
– Pół szafy zostawiłaś, macie pod dostatkiem, wszystko wam dam. Po ciemku mi nie będziecie wracać w tą ulewę. – upiera się. Jest naprawdę bardzo troskliwa.
– No dobrze, zostaniemy. – poddaje się i układa dłoń na moim udzie. – W takim razie może cię oprowadzę, hy?
– Tak, idźcie, idźcie. – pogania nas Olivia, więc wstajemy od stołu.
– Tutaj jest biblioteka z bilardem.. – odpowiada dalej. Podsadzam ją na ten stół i obejmując w tali w końcu całuję.
– Znowu rozpraszałaś mnie pod tym stołem. – zarzucam jej, jedynie się uśmiecha i przyciąga mnie do siebie jeszcze raz.

 – zarzucam jej, jedynie się uśmiecha i przyciąga mnie do siebie jeszcze raz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Idziemy pod prysznic, potem po herbatkę i oglądamy WALL•E'GO. – zarządza zakładając mi kosmyk włosów za ucho.
– Tak jest, proszę Pani. – odpowiadam z uśmiechem i zabieram ją na ręce. Z piskiem zakłada mi ręce na szyję.
– W lewo. – kieruje mnie, a w tej chwili jak sądzę z naszej sypialni wychodzi Olivia.
– Ubrałam wam pościel. – oznajmia i ze śmiechem wraca do salonu. Odstawiam Amelię na nogi. Naprawdę ma piękny pokój. Przestrzenne poddasze, przytulnie, cieplutko.
– Ładnie tu masz. – mruczę z aprobatą.
– Dziękuję. – całuje mnie przelotnie i podchodzi do szafy. – Musimy cię w coś ubrać. – podaje mi pare bokserek, czarną koszulkę i luźną bluzę z kapturem. Dla siebie wybiera to samo.
– Chcesz jakieś spodnie?
– Nie, nie potrzeba. – stwierdzam i wchodzę razem z nią do łazienki.
– Idziemy do wanny, zrzucaj ciuszki maleńka. – puszcza mi oczko i sama zaczyna się rozbierać. Ściąga z siebie tą spódniczkę, więc korzystając z okazji sprzedaje jej solidnego klapsa.
– Kocham ten tyłeczek. – komentuje, ale zaraz sama obrywam dwa razy.
– Ej! Mi jeszcze nie przeszło. – wołam sztucznie obrażona.
– A poprawić ci? – śmieje się i obie wchodzimy do wody. Siadam do niej przodem i dmucham w nią pianą. W odwecie dostaje wodą po twarzy.
– Gnębiłaś Suzi jak mnie nie było? Siedzi u ciebie w klasie jak na szpilkach. – postanawiam dopytać.
– Więłam ją do odpowiedzi, dostała jedynkę. – oznajmiam niewzruszona.
– A co jakbym ja dostała u ciebie taką jedynkę? – unoszę jedną brew.
– Założyłabym ci pas cnoty na tydzień. – łapię się za serce teatralnie.
– Auć. – kwituję z grymasem.
– Odnośnie orgazmów, nie sądziłam że moje ciało jest zdolne do czegoś takiego.. planowałaś mi to zrobić? – jest strasznie niepewna.
– Tak. Orgazm sutkowy i wytrysk waginalny są całkiem niezłym urozmaiceniem, nie sądzisz? – uśmiecham się do niej.
– Rozalia to było niesamowite, kto cię tego nauczył? – dopytuje.
– Szczerze? Chyba lesbijskie porno i pare artykułów. – ponownie dostaje wodą w twarz.
– Hej no! Za co?
– Spróbuj mi kiedyś odpalić gołe laski, to cię podtopię. – oznajmia urażona.
– Pani profesor jest zazdrosna?? Odkąd się znamy jesteś moją jedną i ulubioną aktorką Amelio Williams. – oblizuje usta, a ona przyciąga mnie do siebie i odwraca tyłem. – Oj tak, czuję te cycuszki.. – śmieję się zadowolona i opieram głowę o jej ramię.

BRAVA RAGAZZAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz