//witaj miła osóbko, życzę Ci miłego czytania oraz mam nadzieję że wszystko u Ciebie dobrze, a jeśli nie to życzę powodzenia, wierzę że poradzisz sobie!🫶\\
***
Obudziłem się. Nie wiem co się stało, nie wiem kto mnie zaatakował, nie wiem, która jest godzina, nie wiem nic... Jedyne co wiem, że siedzę w piwnicy, tak mi się przynajmniej wydaje. Nie mam przy sobie nic. Wszystko mi zabrali. Jestem bezradny i bezsilny. Nawet nie jestem w stanie uronić, ani jednej łzy. Nie rozumiem nic, lecz to nic nowego od paru dni. Z moich rozmyśleń, wytrącił mnie dźwięk otwieranych drzwi. Spojrzałem do góry. Był to wysoki, wytatuowany mężczyzna, jednak twarzy nie widziałem, bo miał kaptur, a w pomieszczeniu było bardzo ciemno.
- Wstałeś kochany? - zaczął z lekką chrypką.
Kochany... To ten nieznajomy z chatu. Nikt inny tak do mnie nie mówił. A on, prawie zawsze.
- Ws-wstałem j-j-jak widać. - wyjąkałem, byłem nieco przerażony, do tego było mi potwornie zimno i bolała mnie głowa.
- Mówiłem Ci, że niedługo się poznamy. - odparł ściągając kaptur. - Cieszę się że Cię widzę. - na jego twarzy malował się uśmiech, jednak nie wydawał się on szczery. Był w pewnien sposób wredny i szyderczy.
- Co ja tu robię? Dlaczego akurat ja? - zapytałem, a w moim głosie była wyczuwalna nutka gniewu.
- Dlaczego akurat Ty? Nic Ci Yuuchi nie powiedział? Oh braciszek od siedmiu boleści. W takim razie Ja Ci wytłumaczę. - wszedł głębiej w pomieszczenie. - Twój kochany tata był powiązany z gangsterami. A nawet sam nim był. Jednak.. W którymś momencie narobił sobie długów i to dość sporych. Głównie chodziło o narkotyki. Wmówił Wam, a dokładniej Tobie że wyjeżdżają w delegację, gdzie wszystko to nie prawda. Uciekł tak po prostu z Twoją matką, kochany tatuś zostawił Was tu doskonale wiedząc, że na niego polujemy. Nie mogliśmy go złapać, dlatego uznaliśmy, że możesz nam się przydać. I nawet nie próbuj uciekać, nie uda Ci się to, a jak spróbujesz, to tylko pogorszysz sytuację. Im lepiej będziesz się sprawował, tym lepiej dla Ciebie.
Siedziałem i zastanawiałem się nad tym wszystkim co mi powiedział, jak to możliwe. To nie może być prawda, mój tata? Nie mogę w to uwierzyć, wypieram to ze swojej świadomości. Miałem taki natłok myśli, że nie zauważyłem kiedy wyszedł... Miałem dość wszystkiego, nie chciałem płakać, pogrążyłem się w śnie.
- Wstawaj kochniutki! - wybudził mnie krzyk mojego oprawcy. - Musimy zrobić parę rzeczy!
Pomału zacząłem otwierać oczy, nawet nie wiem ile spałem, nie wiem, która jest godzina, jaki jest dzień i co się dzieje wokół mnie. W głowie całe miejsce zajmowały mi jego słowa, które powiedział. Chciałbym to wszystko zrozumieć. Wstałem, on podszedł do mnie, złapał za nadgarstek i wyszliśmy z "celi".
- Czyli mam być przynętą do okupu, tak? - zapytałem niepewnie, poczym on parsknął śmiechem.
- Nie wiem jeszcze, tylko jedno wiem napewno, chcemy się zemścić na Twoim ojczulku, a mając Ciebie możemy to zrobić w jakikolwiek sposób. - przyparł mnie do ściany i zaczął szeptać. - mogę Ci obić tą piękną buźkę i żądać okupu pod groźbą śmierci. - mówiąc to naprawdę się przeraziłem, nie wiedziałem co mam zrobić. - Mogę nagrać Twojemu tatusiowi jak będę Ciebie torturował, za każdym razem, gdy nie dostanę pieniędzy na czas. - Na ostatnie zdanie wzdrygnąłem się najbardziej, jednak nie chciałem pokazać słabości. Milczałem, on odsunął się ode mnie i ciągał dalej za sobą.
Weszliśmy do pokoju, białe ściany, białe meble, wszystko w tym pomieszczeniu było białe. W środku był mężczyzna w białym fartuszku. Wyglądało jak gabinet lekarski, a przyrządy, które w nim się znajdowały raczej nie leczyły, a wyrządzały tylko krzywdę...
***
💐💕Od autorki💕💐
• Oj nabrała mnie ta wena jak nie wiem haha, ale mam nadzieję, że w tym rozdziale nic nie zepsułam😔
• Chce bardzo podziękować za tysiąc wyświetleń książki i chyba około 102 gwiazdek (czyli jak się nie myślę tych ocen)(?) i naprawdę daje mi to dużo motywacji, do pisania dalej🥹🫶
• Życzę miłego dzionka/wieczorku/nocki💋
• Przypominam o piciu wody</3

CZYTASZ
A ty, to kto?
Hành độngNazywam się Kyousuke Tsurugi. Mam 16 lat, mieszkałem w Osace, jednak przez wypadek mojego starszego brata, przeprowadziłem się wraz z nim i rodzicami do Tokio. Nie wiedziałem tylko, że ta przeprowadzka zmieni całe moje życie. Jest tylko jedyne pyta...