~ 3 ~

128 15 10
                                    

Tata napisał mi, że niestety nie da rady mnie przywieźć bo pojechali gdzieś z mamą, więc musiałem udać się na pieszo. Nie przeszkadzało mi to, ponieważ świeże powietrze zawsze dobrze zrobi. Chciałem jeszcze odwiedzić Yuuichiego, ale dziś miał mieć operację i bym musiał czekać bardzo długo. Wróciłem do domu, było parę minut do 16. Rodziców jeszcze nie było w domu. Poszedłem do pokoju i powiesiłem na tablicy korkowej mój nowy plan lekcji. Położyłem się na łóżku, byłem dość zmęczony. Leżałem i myślałem o Tenmie. Jednak z rozmyślenia wyrwał mnie dźwięk wiadomości na telefonie. Odblokowałem telefon i wszedłem na chat.

Nieznajomy: Cześć.

Ja: Hej, ty to kto?

Nieznajomy: Nie ważne, jak Ci się podobał pierwszy dzień w nowej szkole?

Ja: W porządku.

Nieznajomy: Czyżby wpadł Ci w oko ten piłkarzyk Tenma?

Ja: Nie, a po drugie nawet jeśli to nie twoja sprawa. Ty, to kto? Jesteś kimś z szkoły?

Nieznajomy: Może tak może nie. Czyli Ci się podoba co nie?

Ja: NIE TWÓJ INTERES! Poza tym nie znam go. Oprowadził mnie tylko po szkole. Dowiem się kim ty do cholery jesteś?!

Nieznajomy: Nie złość się tylko, bo złość piękności szkodzi.

Ja: ODPIEPRZ SIĘ!

Nieznajomy:Oh ostry, wiedzę że będzie jeszcze lepsza zabawa niż myślałem.

Ja: Zabawa? Pytam się poraz ostatni, ty kto?

Nieznajomy is offline 

Mam teraz tysiące myśli w głowie, a jedno nie może znikać, a ty, to kto? "Jeszcze lepsza zabawa niż myślałem?" Co to ma znaczyć. To pewnie głupi żart. Kyousuke uspokój się, nic się nie dzieje. Jak to by powiedział Yuuichi "Pewnie ktoś se robi jaja na komunikatorze." On też kiedyś dostał takie wiadomości i nic mu nie jest. Nie mam co się bać. Wezmę się lepiej za pracę domową z Japońskiego.

Już prawie kończyłem zadanie, gdy nagle mój telefon znowu zawibrował. Myślałem że to on, tym razem był to SMS.

Nieznany numer: No hej i jak tam?

Ja: A teraz z kim mam doczynienia?

Nieznany numer:Ah przepraszam, zapomniałem napisać, to ja Tenma.

Trochę mnie to uspokoiło, już myślałem, że ten żartowniś był w stanie załatwić sobie mój numer. Zmienię mu od razu nazwę. Ale zaraz, zaraz, skąd on ma mój numer?

Ja: Oh w porządku, może najpierw mi powiesz skąd masz mój numer?

Tenma: Zdobyłem, nie ważne skąd ani od kogo, ważne że mam nie? I jak tam odrobiłeś już pracę domową na Japoński?

Ja: Właśnie kończyłem, ale przerwałem gdy dostałem SMS od Ciebie.

Tenma: Miło słyszeć, że jestem jednak ważniejszy niż Twoje obowiązki.

Ja: Nie bądź taki pewny, idę je właśnie kończyć. Pa :*

Tenma: Jak możesz mnie tak zbywać?

Co za pewność siebie. Trzeba go trochę utemperować. Ale dalej zastanawia mnie jedno. Skąd on ma mój numer. Z resztą nie ważne, wezmę się za skończenie pracy domowej.

Dobiegła 18:00, usłyszałem jak drzwi do domu się otwierają. Myślałem że to rodzice, zszedłem więc na dół sprawdzić. Tak jak podejrzewałem, byli to rodzice.

- Co tak późno wróciliście? Gdzie tyle byliście? - zacząłem dopytywać.

- Załatwiliśmy parę spraw, bylibyśmy trochę wcześniej gdyby nie korek.

- Chcecie herbaty lub kawy?

- Możesz nam zrobić kawy. - skierowałem się do kuchni i zacząłem przygotowywać dwie kawy. Rodzice się rozebrali i usiedli na krzesłach przy stoliku w kuchni. - A ty młody, jak tam w szkole? Podoba Ci się? Poznałeś już kogoś? - zapytał mnie ojciec.

- Szkoła jak szkoła, w sumie może być. Poznałem Tenmę, Kirino i parę innych osób. - Podałem rodzicielom kawy, po czym dodałem. - Jak narazie nie narzekam.

- No to się cieszę. Jutro przyjedzie może Noah Lilly, John i Amy. - wtrąciła się mama, a potem dodała. - nas może nie być, bo musimy pojechać na zakupy po pracy, ale najwyżej sobie poradzicie.

Lilly, John, Noah i Amy to moi kuzyni. Johna traktuje jak drugiego brata, sam nie wiem czemu. Ale może to przez to że oprócz fryzury przypomina mi mego brata. Nawet charakter mają bardzo podobny. Zaś Amy i Lilly to normlanie jak kuzynki, dobrze się z nimi dogaduje, ale i tak zawsze jak przyjeżdżają to bawią się razem, bo to co robią chłopacy je nie obchodzi. Noaha to nie za dobrze pamiętam, mało co go widuje bo ma bardzo dużo rzeczy na głowie.

- No w porządku, a Michael nie przyjeżdża?

Michael to mój najstarszy kuzyn, i gdyby był to by była nasza cała golden piątka.

- Michael wyjechał. Dzieje się coś nieprzyjemnego. Ale.. No nie ważne.

Jeśli moi rodzice mówią, że coś jest nie ważne  to znaczy, że mam się po prostu tym nie przejmować.

- W porządku, dobra idę się wykąpać. - Powiedziałem.

- Ale szybko bo ja też muszę! - krzyknął ojciec kiedy już biegłem po schodach.

Wykąpałem się, przebrałem się w piżamę i położyłem się na łóżko. Jest już 22:10. Wziąłem książkę i zacząłem czytać. Czas mi tak szybko zleciał.

Była już 22:40, gdy dostałem wiadomość.

Tenma: Śpij słodko:*

***
💐💕Od autorki💕💐
Dziękuję Wam za prawie 100 wyświetleń, nie spodziewałam się tego w ogóle!🌷 Oraz jakby były jakiekolwiek błędy to przepraszam, ale te które zauważyłam poprawiłam jak wracałam z szkoły💐

A ty, to kto?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz