Wstałem rano, czując ciężar wczorajszego dnia. Poszedłem do kuchni w moim nowoczesnym apartamencie, zaprojektowanym w minimalistycznym stylu. Białe, błyszczące meble i szare, betonowe ściany sprawiały, że miejsce wyglądało surowo, ale elegancko. Zawsze uważałem, że prostota daje wytchnienie umysłowi, choć ostatnio nawet ona nie pomagała mi odnaleźć spokoju.
Zaparzyłem sobie kawę, a zapach świeżo mielonych ziaren rozprzestrzenił się po całym mieszkaniu. Podszedłem do okna, które oferowało widok na całe miasto i wpatrywałem się w poranny ruch uliczny. W głowie ciągle miałem myśli o Sophii i Maxie. Pomyślałem pora zrobić coś konkretnego.
Pod prysznicem wziąłem kilka głębokich oddechów, starając się uspokoić myśli. Po chwili byłem gotowy na kolejny dzień. Ubrałem się w swoje ulubione jeansy, białą koszulę i skórzaną kurtkę. Szybko załatwiłem resztę porannej rutyny: zrobiłem prostą jajecznicę i chwyciłem kluczyki do mojego BMW.
W szkole, od razu po wejściu, zauważyłem Sophię przy jej szafce. Serce zaczęło mi bić szybciej, ale wiedziałem, że muszę być opanowany. Podeszłem do niej powoli, starając się zachować spokój.
– Cześć, Sophia – powiedziałem, uśmiechając się nieco niepewnie.
Spojrzała na mnie z zaskoczeniem i z chłodnym wyrazem twarzy.
– Aiden, co chcesz? – zapytała, zamykając swoją szafkę.
Wziąłem głęboki oddech. – Chciałem cię przeprosić za wczoraj. Nie powinienem był się tak zachować. Ale... – zawahałem się na moment – chciałbym cię bliżej poznać. Może pójdziemy na kawę po szkole?
Sophia spojrzała na mnie przez chwilę, jakby analizowała moje intencje.
– Aiden, naprawdę doceniam twoją troskę, ale nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Muszę iść na zajęcia – odpowiedziała, odwracając się i odchodząc.
Stałem tam przez chwilę, czując, jakby ktoś wyciął mi serce. Odwróciłem się i ruszyłem w stronę sali, gdzie miałem mieć matematykę. Wiedziałem, że muszę znaleźć inny sposób.
Po szkole, zamiast wracać do domu, poszedłem do Diega, przyjaciela Sophii. Był to chłopak o hiszpańskich korzeniach, zawsze pełen energii i uśmiechu. Miałem nadzieję, że może on mi pomoże.
Znalazłem go na boisku, grającego w kosza z Pablem. Poczekałem, aż skończą, a potem podszedłem do niego.
– Diego, mogę z tobą porozmawiać? – zapytałem.
Spojrzał na mnie z lekkim lekceważeniem, ale skinął głową. Odeszliśmy na bok, gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać .
– Słuchaj, wiem, że to może wydawać się dziwne, ale potrzebuję twojej pomocy. Chodzi o Sophię – zacząłem, starając się zebrać myśli.
Diego uniósł brew. – O co chodzi?
Westchnąłem. – Wiem, że się na mnie gniewa, ale naprawdę mi na niej zależy. Chciałbym ją lepiej poznać, ale nie wiem, jak to zrobić. Czy możesz mi pomóc?
Diego przez chwilę milczał, jakby analizował moje moje słowa. – Aiden, Sophia jest moją przyjaciółką. Nie chcę, żeby ktoś ją zranił.
– Rozumiem to, naprawdę. Chcę tylko jej dobra. Proszę, Diego. – Spojrzałem na niego błagalnym wzrokiem.
Po dłuższej chwili, Diego westchnął. – Dobrze, spróbuję ci pomóc. Ale jedno złe posunięcie i przestaję się angażować.
Poczułem ulgę i uśmiechnąłem się. – Dzięki, Diego. Nie zawiodę cię.
Wróciłem do domu z nową nadzieją. Mój apartament, choć piękny i przestronny, zawsze wydawał się pusty. Spędziłem wieczór na kanapie, przeglądając zdjęcia rodziny i wspomnienia z ubiegłych lat. Wiedziałem, że muszę znaleźć sposób, aby żyć dalej, a Sophia była kluczem do tego procesu.
Następnego dnia wstałem rano z nową energią. Moja codzienna rutyna zaczynała nabierać sensu. Po śniadaniu i szybkim prysznicu, wyszedłem na jogging wokół parku, starając się oczyścić umysł.
Było coś w tej codzienności, co sprawiało, że czułem się bardziej zrównoważony. Z każdym krokiem, z każdą minutą spędzoną na biegu, czułem, jak moje ciało i umysł harmonizują się. Wiedziałem, że przede mną jeszcze długa droga aby przetrwać najtrudniejsze chwile ale z pomocą Diega i mam nadzieję, Sophii, wiedziałem, że mi się uda.
Musiałem zrobić pierwszy krok. Planowałem, że dzisiaj spróbuję jeszcze raz porozmawiać z Sophią, a zadanie niemal całkowicie ułatwił mi Diego.
/////////////////////////////////////////////////////////////////
Przepraszam ,że nie było ostatnio rozdziałów ale miałam pilne sprawy do załatwienia i zepsuł mi się komputer ale teraz już wracam. Dziękuje że czytacie i piszcie swoje opinie.
CZYTASZ
Nasze Sekrety
Teen FictionW Liceum Świętej Trójcy w Denver, w stanie Kolorado, los splata drogi czworga uczniów - Sophii, Pabla, Diega i Aidena. Każdy z nich przychodzi do szkoły z własnym bagażem trudnych doświadczeń i wewnętrznych demonów. Za karę muszą zostać po lekcjach...