15. Mecz Pabla

21 3 0
                                    

Minęły tygodnie, a ojciec zaczął uczęszczać na spotkania AA. Zmiana była powolna, ale zauważalna. Z każdym dniem stawał się bardziej trzeźwy i bardziej obecny w moim życiu. W końcu mogłem zacząć skupiać się na swoich marzeniach.Zapisanie się do drużyny koszykówki było jednym z najlepszych momentów mojego życia. W końcu czułem, że mogę rozwijać swoje umiejętności i spełniać marzenia. Ojciec wspierał mnie na każdym kroku, a nasza relacja zaczynała się poprawiać.Przed pierwszym meczem byłem niesamowicie zdenerwowany. Wiedziałem, że to dla mnie ogromna szansa, ale jednocześnie czułem presję, by nie zawieść ojca i siebie samego.Gdy wszedłem na boisko, czułem, jak serce bije mi w piersi. Trener patrzył na mnie z nadzieją, a ja wiedziałem, że muszę dać z siebie wszystko. W trakcie meczu czułem, że jestem w swoim żywiole. Każdy ruch, każda akcja była przemyślana i precyzyjna.Na trybunach widziałem , Sophię i Diego, którzy kibicowali mi z całych sił. Ich wsparcie dodawało mi sił. Kiedy zdobyłem kluczowe punkty, słyszałem ich okrzyki radości. To było niesamowite uczucie.Po meczu trener podszedł do mnie i powiedział, że jestem jednym z najlepszych zawodników, jakich widział. Zostałem kapitanem drużyny, a to było dla mnie ogromne wyróżnienie.Ojciec był dumny, a ja wiedziałem, że nasza wspólna walka o jego trzeźwość i moje marzenia była warta każdej trudności. W końcu mogliśmy cieszyć się życiem i wspólnie dążyć do lepszej przyszłości.

//////////////////////////

Pamiętajcie nigdy nie wolno się poddawać. Zawsze walczcie o siebie, o bliskich i o swoje marzenia.

Nasze Sekrety Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz