12. Odkrywanie siebie

38 5 0
                                    

SOPHIA

Minęło kilka miesięcy od wyścigu Diego, a nasza paczka przyjaciół stawała się coraz bardziej zżyta. Mimo intensywnej szkoły i innych obowiązków, staraliśmy się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. Aiden i ja zbliżyliśmy się do siebie, a nasza relacja przekształciła się w coś głębszego i bardziej znaczącego.

W szkole dni mijały w mgnieniu oka. Z każdym tygodniem coraz bardziej czułam, że mam przy sobie ludzi, którym naprawdę na mnie zależy. Diego, Pablo i Aiden stali się dla mnie jak bracia, a z Aidenem czułam coś więcej.

Pewnego piątkowego popołudnia, kiedy wszyscy zbieraliśmy się na parkingu przed szkołą, Aiden podszedł do mnie z uśmiechem.

– Mam pewną propozycję na ten weekend – zaczął, patrząc mi prosto w oczy.

– Słucham – odpowiedziałam, zaciekawiona.

– Co powiesz na wypad do mojego domku w górach? Przy jeziorze? – zapytał, a jego oczy błyszczały z ekscytacji.

– Brzmi fantastycznie! – uśmiechnęłam się szeroko. – Co z resztą? Diego i Pablo też jadą?

– Oczywiście. Pomyślałem, że wszyscy moglibyśmy się tam zrelaksować i lepiej poznać – odpowiedział Aiden. – No i wreszcie mieć czas, żeby porozmawiać bez pośpiechu.

Plan był prosty. Mieliśmy spędzić weekend w domku Aidena, z dala od codziennych problemów i stresów. Każdy z nas potrzebował takiej odskoczni.

W sobotę rano wszyscy byliśmy gotowi do drogi. Aiden zabrał nas swoim samochodem, a droga wiodła przez malownicze krajobrazy. Gdy dotarliśmy na miejsce, od razu poczułam, że to będzie niezapomniany weekend. Domek był położony nad brzegiem jeziora, otoczony przez gęste lasy. Czyste powietrze i cisza były jak balsam dla duszy.

Rozpakowaliśmy się szybko, a potem usiedliśmy na tarasie z widokiem na jezioro. Słońce powoli zachodziło, tworząc magiczną atmosferę.

– Mam pomysł na wieczór – powiedział Diego, przynosząc napoje. – Co powiecie na grę w pytania? Każdy z nas opowie coś o sobie, co pozwoli nam lepiej się poznać.

– Brzmi świetnie – zgodziłam się, a reszta skinęła głowami.

Zaczęliśmy od prostych pytań, ale z czasem rozmowa zeszła na bardziej osobiste tematy. Każdy z nas miał swoje historie, które wpłynęły na to, kim jesteśmy dzisiaj.

Pablo, zazwyczaj wesoły i pełen energii, opowiedział o swoim problemie z ojcem, który był alkoholikiem.

– Przez niego nie mogę rozwijać swoich marzeń dotyczących koszykówki – wyznał, a w jego głosie słychać było smutek. – To trudne, bo kocham ten sport, a on mnie ogranicza.

Spojrzeliśmy na niego ze współczuciem, a Diego położył mu rękę na ramieniu.

– Jesteśmy z tobą, Pablo. I pomożemy ci, jak tylko będziemy mogli – powiedział.

Kiedy przyszłamoja kolej, czułam, że muszę podzielić się czymś więcej niż tylko powierzchownymi opowieściami.

– Moja matka mnie nie docenia i ciągle mnie krytykuje – zaczęłam, czując, jak ciężar spada mi z serca. – Ojciec wyprowadził się do swojej kochanki, zostawiając mnie z nią. Jest ciężko.

Aiden spojrzał na mnie z troską w oczach i delikatnie ścisnął moją dłoń.

– Dzięki za podzielenie się tym, Sophia – powiedział, a jego głos był pełen empatii.

Potem przyszła kolej na Diega który opowiedział nam o tym ,że zagineli mu rodzice w dziwnych okolicznościach a na końcu został Aidena. Wszyscy patrzyliśmy na niego z oczekiwaniem.

– Jeden dzień po moich osiemnastych urodzinach straciłem dziadków w wypadku samochodowym – zaczął, a jego głos zaczął drżeć. – Gdy miałem czternaście lat, moi rodzice i brat bliźniak zginęli w podobnym wypadku. Byłem w samochodzie, ale przeżyłem. To było najgorsze, co mogło mi się przytrafić.

Pablo i Diego spojrzeli na niego z szokiem, a ja czułam, jak łzy napływają mi do oczu. Aiden przerwał na moment, próbując zebrać myśli, ale nie był w stanie dokończyć.

– Przepraszam – dodał, zanim wstał nagle i wybiegł na taras.

Poszłam za nim, zostawiając chłopaków w ciszy. Na tarasie zobaczyłam Aidena, który stał oparty o balustradę, patrząc na jezioro.

– Aiden, wszystko w porządku? – zapytałam cicho, podchodząc bliżej.

Odwrócił się do mnie, a w jego oczach widziałam ból i zagubienie.

– Przepraszam, że wybiegłem – powiedział, próbując się uspokoić. – To wszystko jest dla mnie wciąż bardzo trudne.

Położyłam rękę na jego ramieniu, czując, jak drży.

– Jestem tutaj, Aiden. Możemy to przejść razem – powiedziałam, a on wziął głęboki oddech.

– Sophia, jesteś dla mnie wszystkim. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobił. Czy moglibyśmy być... parą? – zapytał, a jego głos był pełen nadziei.

Poczułam, jak serce bije mi szybciej. Uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam mocno.

– Tak, Aiden. Chciałabym – odpowiedziałam, a on objął mnie jeszcze mocniej.

Wróciliśmy do środka, gdzie Pablo i Diego siedzieli w ciszy, zamyśleni nad naszymi historiami.

– Wszystko w porządku? – zapytał Diego, kiedy weszliśmy.

– Tak, wszystko dobrze – odpowiedział Aiden, uśmiechając się do mnie ciepło. – Dziękuję, że jesteście z nami.

Resztę wieczoru spędziliśmy na rozmowach o przyszłości, o marzeniach i planach. Każdy z nas miał swoje trudności, ale wspólnie czuliśmy się silniejsi.

Gdy wieczór dobiegał końca, wiedzieliśmy, że nasza przyjaźń i relacje są teraz jeszcze mocniejsze. Byliśmy gotowi na przyszłość, cokolwiek by nam nie przyniosła.

/////////////////////////////////////////////////////////////////

Dziękuje za to, że czytacie.

Nasze Sekrety Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz