𐙚17

12 3 0
                                    

Still Minho pov

Poszłem bardzo późno spać więc obudziłem sie gdy wybiła 12 czyli dokładnie południe. Miałem okropną ochotę na kawe ale w domu nie mogłem jej znaleźć więc stwierdziłem że udam sie do kawiarni. Chciałem sie trochę rozruszać więc poszłem na piechotę.

Dochodząc do kawiarni zauważyłem Jisunga z dziewczyną. Niby normalny juz widok ale dziś było inaczej..
Słyszałem ze strony dziewczyny wyzwiska więc od razu podeszłem z zmartwienia.

— co sie dzieje? — zapytałem lekko zdenerwowany — Ji?

— nie twoja sprawa — warknela na mnie odrazu — w ty klękaj jak ci każe.

— nie — odezwałem się gdy młodszy chciał juz klęknąć — ty siebie słyszysz?

— kim ty jesteś żeby mu rozkazywać? — zaczęła sie rzucać — ja mogę tylko mu rozkazywać — oderzyla mnie w twarz.

— masz szczęście ze ja chociaż jestem dobrze wychowany.

Złapałem jisung'a za rękę który na szczęście sie nie wyrywał a bardziej dziękował swoim spojrzeniem.

— co ty kurwa robisz? Ktos ci pozwolił szmaciarzu! — krzyknęła a ja przyspieszyłem — jeszcze będziesz za mną ganiał!

Weszłem z młodszym do kawiarni zajmując miejsca i odrazu siadając nic nie zamawiając.

— z kim ty sie kurwa związałeś — zaczęłem rozmowe.

— co cie to interesuje — odpowiedział — a mniejsza mówiłem coś o tym ze nie chce mieć z tobą kontaktu — pozwoli wstał a ja dopiero teraz zauważyłem siniaki na jego ramieniu.

— siadaj — warknelem — co się stało?

— co?

— ramie... Wpadłeś z źle towarzystwo?

— Riz twierdzi ze za błędy trzeba ci... — zatrzymał sie — nie interesuj sie.

Wstałem razem z chłopakiem którego złapałem za nadgarstek. Wyszliśmy przed budynek gdzie stała dziewczyna czekającą na Jisung'a.

Teraz nie wytrzymałem przez to co usłyszałem i odrazu z całej siły uderzyłem Riz która po tym upadła na ziemię. Nie odpowiadała nic tylko patrzyła mi prosto w oczy z zdziwieniem.

— suka.

Zadzwoniłem po Lixa który był akurat blisko więc mógł po nad podjechać.
Po kilku minutach blondynk podjechał po nas do parku.

— co się stało? — odrazu rzucił — i czemu Ji płacze? W ogóle czemu ja wss razem widzę!!? Juz friends ?

— dziwka z tej Riz — zmieniłem temat — jak można manipulować partnerem a do tego bić go?! Jaką dziwką trzeba być!!

— nie krzycz juz tak.. — odezwał sie Ji — ona nie jest zła osobą.

— wiem lepiej a to ze wpadłeś w źle towarzystwo to każdy wie — odpowiedziałem — nie widzisz ze ona cię tyko wykorzystuje.. Ale fajnie było widzieć jak opierdala sie o beton żałuję ze jej nir poprawiłem.

— dobra zmieniając temat chcecie do mnie wpaść? — odezwał się Felix — akurat nie mam nic interesującego do roboty — oboje odpowdzielismy ze tak.

Po kilku minutach dojechaliśmy do mieszkania blondyna. Pierwszy raz tu chyba byłem.

— z kim tak piszesz? — spytałem patrząc jak Ji ciągle z kimś pisze — Riz?

Gdy weszliśmy do domu jisung usiadł na kanapie przygnębiony.

— Co się dzieje? — Lix spytał go siadając obok a młodszy zaczą płakać — oho

— zwyzywała mnie od geji i zerwała — wydusił z siebie

— no i dobrze — odpowiedziałem z blondynem w tym samym czasie

— dobra jebać ją — otarł łzy — gramy w Uno?

— dwubiegunowość — zaśmiałem sie — oczywiście ale ostrzegam ze jestem dobry

graliśmy dłuższy czas a ja ciągle wygrywałem az czasami dostawałem od Jisung'a w ramie bo jestem "za dobry" żeby z nimi grać.

— ja nie gramm — położył się na plecy Ji — nie da się wygrać to nie fair.

— mówiłem że jestem dobry

— spadaj — znów dostałem w ramie.

— ała a to za co? — zaczęłem się śmiać.

— za to ze sie wywyższać zaczynasz

— to co robimy — spytał nagle Lix.

— ja się zbieram bo mam jutro zajęcia plus nowa uczennica mi przychodzi— odpowdzialem — podwiózł byś mnie do domu?

— mogę jechać z tobą? — odrazu gdy skończyłem zaczą Ji — odkąd kazałeś mi sie zwolnić nie mam nic do roboty. Jeszcze nie chcesz powiedzieć czemu.

— nie mówiłeś mu? — spytał Lix.

— nie ważne — próbowałem zamienić temat — to podwiózł byś mnie?

— tez jade! — krzykną młodszy.

— dobra to chodźcie — blondyn wstał z podłogi i poszedł po klucze do samochodu. Natomiast my ubraliśmy buty i ruszyliśmy do auta.

— nie masz ciuchów na zmianę — zaczęłem.

— a czy to jakiś problem żebym wziął twoje?

— Jisung.. kochanie — obróciłem się do niego — jestem wyższy więc jedynie bluza na ciebie wejdzie.

— oversize! jeszcze lepiej — uśmiechną się.

— dobra jedziemy — powiedział Australijczyk wsiadając do samochodu i ruszając.

— naprawdę pracujesz z dziećmi ucząc ich tańczyć? — spytał chłopak siedzący obok mnie — nie wyglądasz na takich kto by miał cierpliwość czy byłby zdolny do współpracowania z młodszymi.

— a kto powiedział że uczę tylko dzieci — zaśmiałem sie — dokładnie mam dwie grupy czyli osoby w wieku 9-12 a duga grupa 12-16.

— i ze oni z tobą wytrzymują! Dawno już bym uciekł niz chciałbym męczyć się tam z tobą.

— nie miły jesteś wiesz? — odpowiedziałem.

— niee — zaczą sie śmiać — zmęczony jestem.

— czym? — spytałem — gadaniem?

— a żebyś wiedział — chłopak oparł głowę o drzwi auta.

— dobra jesteśmy — odparł Lix siedzący z przodu — dobranoc

— dzięki miłej podróży — odpowdzialem i wyszlem razem z Jisung'iem.

— moge spać z tobą? — spytał po tym gdy wszedł do domu — dobra wiem że mogę — nie zdążyłem odpowiedzieć — gdzie kotki?

— na górze pewnie — powiedziałem a młodszy wbiegł na górę.

Poszedłem do kuchni zjeść co kolwiek i napić sie. Poszedłem tez się ogarnąć umyć i takie tak. Gdy skończyłem i wszedłem do pokoju Jisung leżał z kotami spiąć. Musiał być wyczerpany.

Położyłem się obok niego na telefonie ustaiwlem dzownek i zasnęłem.

_________

Przepraszam za przerwę ale odkąd zakończył sie rok szkolny jestem ciągle prawie zajęty czymś albo nie chce mi sie nic ale obiecuję ze teraz rozdziały będą coraz częściej!!😜
I takie pytanko jak wam sie podoba debiut Yves? Szkoda ze nie zoabcze juz dziewczyn w całym składzie (loona)

Ps dziękuję za tyle wyświetleń!🤍

Darling can I be your favorite? | minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz